Shey
Co się stało?
Ona mnie pocałowała... tak kurwa z dupy. Po prostu podeszła i mnie pocałowała. Po moim ciele po raz kolejny rozeszło tak niesamowite uczucie. Wszystko idzie w dobrą stronę. To może się udać ... skoro zdobyła się na coś takiego...
Jeszcze w tych okularach ... kurwa jak ja ją uwielbiam.
Mój maluszek.
Ślicznotka kochana.
Koniec.. teraz mam ważniejsze sprawy na głowie, a mianowicie ...jej bezpieczeństwo. Od dwóch godzin próbuje ustalić kim był mężczyzna, którego spotkaliśmy w parku. Wiem tylko tyle, że jest czarnoskóry, w nastoletnim wieku i kurwa dziura. Nie mam żadnych informacji. Victor podesłał mi podgląd z kamer. Widać na nich jak wsiada do autobusu i na tym nasz trop znika.
Przekładam rozpiskę trasy autobusu i kurwa chuj. Żaden nie odjeżdża z tej ulicy, o tej godzinie.
Obejrzałem jeszcze raz nagranie ... kolejny raz ...i kolejny ...
Kurwa nie widać nic!
Typ wiedział jak ma iść... i kiedy zaatakować. Kamery nie zarejestrowały momentu, w którym rzuca zapalniczkę.
A może ...tak!
Popełnił błąd!
Tu też kurwo jest kamera! Ha ha
Przesłałem Dillinger'owi zdjęcie twarzy chłopaka i sam zacząłem szukać informacji.
Po trzech godzinach mężczyzna podesłał mi dane.
George Justtinss.
17 lat
176 cm
Jakiś tam inny syf.
Trzeba wpaść w odwiedziny..
Szkoda chłopaka. Taki młody, a już się tam marnuje. Pewnie dostał kasę, ale po huk pcha się do takich rzeczy?
Spojrzałem w kierunku drzwi, zza których wyszła dziewczyna.
- Już trzy godziny tu siedzisz.. Znalazłeś coś chociaż?
- Tak i to w okropnie szybkim czasie - przyznałem - łącznie.. pięć godzin.. to naprawdę mało.. po co przyszłaś? - rozłożyłem ręce, dając jej tym samym do zrozumienia żeby podeszła.
- Po prostu chciałam sprawdzić co u ciebie i czy żyjesz - pociągnąłem ją do siebie na kolana.
Kurwa, pierdolona ręką.
- Żyję - uśmiechnąłem się lekko i zacisnąłem szczękę - już kończę, nie będziesz musiała siedzieć sama.
- Dlatego nie chce się do ciebie zbliżać - zrobiła cudzysłów w powietrzu - potem zmienię opatrunki, okay?
-Okey - westchnąłem - nic mi nie jest, nie musisz mnie trzymać na dystans - zaśmiałem się cicho.
- Nie chce ci sprawiać bólu, i tak cierpisz.. Dokończ co masz zrobić, będę w salonie i przygotuję wszystko - wstała z moich kolanach.
- Dobrze, zaraz przyjdę - odprowadziłem ją wzrokiem do drzwi. Pozbierałem wszystkie papiery, przy okazji krzywiąc się z bólu. Świetnie... Wszedłem ostrożnie do salonu uważając na każdy ruch i usiadłem na kanapie. Pożałowałem ...
- Cholera - syknąłem, gdy bandaż otarł się o ranę.
- Ostrożnie.. Chodź tutaj - machnęła ręką, więc przysunąłem się bliżej i zdjąłem koszulkę.
CZYTASZ
Żyjmy Na Nowo ✔️
Romantizm" - Dzień dobry - lekarz wszedł do sali - widzę, że się pani obudziła - uśmiechnął się miło. - Co ja tu robię? - szepnęłam - gdzie jest Shey? Co z nim!? On żyje!? Niech pan powie że on żyje! - krzyknęłam do mężczyzny ze łzami w oczach. - Proszę pan...