Maggie
Zasnęłam w objęciach Shey'a.. Przy nim czuje się tak strasznie bezpiecznie.
Czy naprawdę bałam się Matt'a?
Czy po prostu chciałam znowu poczuć bruneta obok siebie?
Zmieniasz się Maggie..
Oj, zmieniasz się..
Do tego rozmowa z Matt'em o narkotykach.. Widziałam wzrok Shey'a, który ewidentnie mówił ,,kończysz z tym,,. A co jeżeli nie chcę?
On się o mnie martwi..
I jeszcze..
Co do chuja?
Z zamyśleń wytrwała mnie kłótnia z dołu. Usiadłam w połowie wysokości schodów aby wszystko lepiej słyszeć
- Ty jebana kurwo ! Jak mogłaś mi to zrobić !? - usłyszałam krzyk ojca
- Co zrobić ?! Robisz dokładnie to samo ! - obroniła się matka.
- Nie chodzi o to z kim się pieprzysz, tylko o dyskrecję! Czy ty naprawdę jesteś taka zjebana!?
Czyli naprawdę się zdradzają..
- Co ci tu nie pasuje!? - prychneła - pieprzysz każdą z pracownic firmy i masz jeszcze pretensje że znalazłam sobie faceta?!
- W dupie nam twojego faceta! Chodzi o to, że teraz każdy wie że się zdradzamy! - krzyknął.
- Wiedzieli już dawno skoro zostałeś męską dziwką! - wykrzyczała.
Czy.. Czy im naprawdę nie przeszkadza to że się zdradzają, tylko, że inni się dowiedzieli? O co tu kurwa chodzi?
- O nie, pożałujesz tego!
Słyszałam krzyk matki, która ewidentnie próbowała uciec od niego. On chce ją uderzyć? Na prawdę?
Muszę zareagować
- Nie zrobisz tego.. Zostaw ją
Zobaczyłam ojca, który podniósł rękę na nią.. Ale na szczęście jeszcze nic jej nie zrobił
Dziwi mnie jedno
Oboje są trzeźwi
- Nie masz prawa mnie tak nazywać - chwycił ją za włosy
Zignorował mnie..
Nie mam innego wyboru
Może nie jesteś najlepszą matką
.. Po prostu, kiedyś mi za to podziękujesz
Podeszłam do ojca i zablokowałam jego rękę, którą nadal trzymał w górze
- Nie wtrącaj się ty mała suko!
I w tym momencie poczułam na swoim policzku jego dłoń. Uderzenie było na tyle mocne, że upadłam z płaczem na ziemię. To tak cholernie bolało..
Spojrzałam w prawo.. W przejściu stał Shey.. Musiał widzieć całą tą sytuację.. Proszę nie..
Wiedziałam, że przyjdzie, ale.. To miało być za godzinę. Chciał ze mną o czymś porozmawiać..
Szybkim krokiem podszedł do mnie i pomógł wstać. Nie odrywałam ręki od piekącego policzka, który zaczął pulsować
Spojrzał na mnie, jedyne co mogłam wyczytać z jego oczu
Pięknych oczu
To agresja.. Nic więcej. Czysta agresja
Zbliżył się do mojego ojca i przycisnął go do ściany
CZYTASZ
Żyjmy Na Nowo ✔️
Romance" - Dzień dobry - lekarz wszedł do sali - widzę, że się pani obudziła - uśmiechnął się miło. - Co ja tu robię? - szepnęłam - gdzie jest Shey? Co z nim!? On żyje!? Niech pan powie że on żyje! - krzyknęłam do mężczyzny ze łzami w oczach. - Proszę pan...