Maggie
Jestem twoja..
Ale czy ty jesteś mój?
Czy to ważne?
I tak nie będzie.. Nas
Czy ja naprawdę coś do ciebie czuje?
Czemu zawróciłeś mi w głowie?
Po tym wszystkim, po tym jak ręką tego oblecha wsunęła się pod materiał moich spodenek...
Nie mogę nadal w to uwierzyć.. Ja się nie bałam twojego dotyku. Wygłupialiśmy się jak normalni przyjaciele
Czemu każdy jego pocałunek wywołał u mnie..
Uczucie..?
Czy to miłość?
Mam lepsze pytanie
Czy to ma znaczenie?
To co powiedziałam Matt'owi, to że uczucie jest nie ważne, gdy związek z drugą osobą jest nierealny
Nie jestem kimś kto zaspokoi jego potrzeby
Nie dam się obmacywać.. Sama myśl o tym jest strasznie nieprzyjemna
Chciałam zniszczyć to ciało.. I efekt jest taki jak miał być.. Jestem odrażajaca
Nie wierzę, że podobają mu się blizny i rozjebane ramiona od przypaleń
Albo to, że jestem płaska
Przy nim wyglądam jak dziecko
Jak dwunastolatka..
O czym ja w ogóle myślę?
Moje uczucia nie grają tutaj żadnej roli
Bo i tak nie będziemy razem
Jestem twoja..
Ale ty nigdy nie będziesz mój..
*
Cichutko zapukałam do drzwi Shey'a
- Proszę - szepnął, ale dało się to usłyszeć
Gdy tylko weszłam do środka, w oczy rzucił mi się brunet stojący.. Oczywiście bez koszulki.. Przy lustrze. Patrzy na blizny na barku i delikatnie dotyka je opuszkami palców
- Słuchaj, masz tą maść, co wtedy? - wskazałam na policzek
- Powinna być w łazience - spojrzał ostatni raz na bark - przyniosę ci
- Dziękuję
Wyszedł z pokoju, ale po chwili wrócił z opakowaniem w ręce i mi je podał
Bez słowa wyszłam, aby posmarować tym policzek. Może siniak, który na nim widnieje szybciej zniknie?
Potem wyszłam i skierowałam się do swojego pokoju
- Maggie! Chodź tutaj na chwilę
- Coś się stało? - otworzyłam lekko drzwi
- Chodź tutaj - wyciągnął rękę
Bez słowa zbliżyłam się do niego. Stałam przed nim, a on opierał swoją brodę o moją głowę... Jest strasznie wysoki.. Patrzył się na mnie w odbiciu lustra i po chwili delikatnie mnie objął
- Jejku jesteś taka malutka - zaśmiał się
- Albo ty jesteś wysoki - zauważyłam
- Albo jesteś malutka - uśmiechnął się - Zaraz przchodzą Mike i Matt
CZYTASZ
Żyjmy Na Nowo ✔️
Romance" - Dzień dobry - lekarz wszedł do sali - widzę, że się pani obudziła - uśmiechnął się miło. - Co ja tu robię? - szepnęłam - gdzie jest Shey? Co z nim!? On żyje!? Niech pan powie że on żyje! - krzyknęłam do mężczyzny ze łzami w oczach. - Proszę pan...