10.

7.1K 291 167
                                    

Maraton #2

Chwilę później odkleiłam się od Sugi tłumacząc że idę po alkohol dla nas. Całe szczęście jakoś przekonałam go żeby nie szedł za mną. Gdy wyszłam z tłumu zaczęłam rozglądać się za Jasmin, ale nie mogłam jej znaleźć. Wtedy ktoś złapał mnie w talii. Podskoczyłam w miejscu

-Myślałaś, że dam ci zwiać? Aż tak pijany nie jestem -zaśmiał mi się do ucha i zaczął delikatnie kołysać moimi biodrami. Z początku mi to przeszkadzało ale czym dłużej czułam jego ciepły oddech na swojej nagiej skórze tym bardziej się rozluźniałam. Powolnym krokiem znów znaleźliśmy się w tłumie tańczących ludzi. Bliskość Sugi przestała mi kompletnie przeszkadzać. Trzymałam jego zimne dłonie na swoich biodrach i dawałam się ponieść tak jak on chciał. Czułam jak mój język drętwieje co oznaczało, że alkohol zaczął uderzać mi do głowy. Zamknęłam oczy i kołysałam bezwładnie głową. Stykaliśmy się biodrami coraz mocniej tak że mogłam doskonale poczuć każdy jego ruch. Zaczynało mi to odpowiadać. Chłopak przejechał czubkiem nosa po mojej szyi co wywołało u mnie gwałtowne wypuszczenie powietrza z ust. -Chyba ktoś się tu dobrze bawi skarbusiu. -mruknął mi do ucha, a ja nagle ożyłam po ostatnim słowie i odwróciłam się w jego stronę.

-Yoongi muszę znaleźć Jasmin. Przepraszam. -przytuliłam ostatni raz Cukra i wyszłam z tłumu zostawiając go samego. Krocząc między ludźmi znalazłam Namjoona.

-Nam! -nie słyszał mnie, ale kiedy podeszłam do niego znalazłam też Jungkooka i Jina.

-O hej Nina. -chłopak wydawał się być najbardziej trzeźwym z tej trójcy. -Jak się bawisz? -zadał pytanie prawie zwalając się na mnie kiedy musiał się schylić nade mną. Podparłam go i pomogłam złapać pion. Jungkook widząc całą sytuację postanowił zareagować.

-Namjoon.. odsuń się od naszego kwiatuszka bo jeszcze ją uszkodzisz. -objął mnie ramieniem i wtedy poczułam niesamowity odór wódki.

-Jesteś pijany jak bela. -zaśmiałam się, a on tylko przyznał mi rację i się uroczo uśmiechnął.

-Mówił ci ktoś kiedyś, że pięknie się uśmiechasz? - Kook powiedział to będąc pewnym siebie, czego jeszcze u niego nie widziałam. Zwykle jak mówił mi coś miłego to raczej przyciszał głos.

-Nie myślę tak o swoim uśmiechu, ale dziękuję. -znów nerwowo się uśmiechnęłam i schowałam twarz w piersi chłopaka. On tylko pogłaskał mnie po plecach i wrócił do rozmowy z chłopakami. Zaczęłam się rozglądać za Jasmin jednak dalej nie mogłam jej znaleźć.

-Szukasz koleżanki? -spytał Jin a mi zaświeciły się oczka.

-Widziałeś gdzieś Jasmin??

-Chodź się napić to jej poszukamy. Chyba wiem gdzie ona jest. -dodał RM. Przytaknęłam i podeszłam z chłopcami do baru. Wzięliśmy po jednym shocie, potem kolejny.. kolejny. Zaczęła podobać mi się adoracja w postaci chłopców. Byli mną bardzo zainteresowani kiedy wypiłam z nimi kilka kolejek pod rząd i wciąż stałam o własnych nogach z uśmiechem od ucha do ucha. Kook chwycił mnie za biodra i przyciągnął do siebie po czym wziął mnie na kolano, bo jako jedyna wciąż stałam. Nie miałam nic przeciwko żeby chwilę odpocząć nawet jeśli były to kolana Jungkooka. Byłam na tyle drobna, że wyglądałam jak mała dziewczynka siedząca na kolanach swojego taty. Wyprostowałam się jak struna (kolejna oznaka że alkohol zaczyna mną władać) i słuchałam chłopców wpatrując się w ich czekoladowe oczy. Kook odsłonił mój kark przerzucając włosy do przodu i zaczął dmuchać chłodnym powietrzem w nagą skórę. To było tak odprężające, że myślałam tylko o tym żeby nie przestawał. Starałam się wciąż słuchać chłopców, ale i ja i oni nie potrafiliśmy skupić się na rozmowie, ponieważ ja zaczynałam głośniej wzdychać, a Jin wraz z RM patrzyli na mnie jak zaczarowane łosie. Złapałam dłoń Kooka i lekko ścisnęłam. Chłopak wciąż rozpieszczał moją skórę chłodnym powiewem. Kiedy zauważyłam, że RM przygląda mi się jak typowy zboczeniec zakłopotałam się i zmieniłam temat przez co ożył i starał się utrzymać kontakt ze światem. Jungkook zaśmiał mi się do ucha.

-Nieźle się trzymasz. -uznał Kook. odsunął się ode mnie i poprosił o następną kolejkę. Po tym gdy wypiłam shota bez problemu już wiedziałam, że ze mną źle, ale jakoś miałam to zwyczajnie w dupie XD. Rozmowa się kleiła, a mi podobało się to jak Jin na mnie patrzy. Było w nim coś pociągającego. Niespodziewanie RM przybił gwoździa na stole i zasnął. Jin zbytnio się nim nie przejmował i zwyczajnie zajął miejsce przed nim, był teraz tak blisko mnie, że nasze kolana się stykały.

NARRATOR

Podczas rozmowy Jin subtelnie stykał swoje kolana z nogami Niny, a kiedy zobaczył, że dziewczynie to nie przeszkadza zaczął przysuwać się w jej stronę. Gdy chciał położyć dłoń na udzie dziewczyny napotkał jedynie rękę swojego przyjaciela -Jungkooka.

-Stary nie próbuj tego -prychnął młodszy członek zespołu, a Nina zaczęła się śmiać z zaistniałej sytuacji. Wróciła do rozmowy z Jinem, który bardzo interesował się życiorysem młodej modelki. Jungkook korzystając z okazji złożył delikatny wilgotny pocałunek na karku Niny przez co zapomniała o czym mówi. Gdy Kook zaczął się rozkręcać Jin nie wytrzymał i zaczął wyzywać młodszego od naleśników i uprzejmie prosił żeby nie całował dziewczyny, która nie jest jego. Nina żeby rozluźnić atmosferę zeszła z kolan Kooka i stanęła prosto uśmiechając się szeroko.


NINA

Jungkook nie był zbytnio pocieszony z takiego obrotu sytuacji.

-Ej a gdzie jest Hobiasz?? -Jin nagle przypomniał sobie o innych kolegach.

-Pewnie z Tae. -odparł Kook. Wtedy przypomniałam sobie, że przecież szukałam Jasmin,

-Boże Jasmin!! Miałam ją znaleźć! Chłopcy proszę, pomóżcie mi ją znaleźć. -Jin wstał uradowany, że może pomóc damie w opresji, a Kook wstał bo nie chciał zostać sam z martwym kolegą na stole. Chwilę krążyliśmy po czym dołączył do nas Suga z jakąś nową koleżanką u boku. Popatrzył na mnie w stylu "to mogłaś być ty" i znów gdzieś zniknął. Znalazłam Jimina i Hobiego.

-Chłopcy! -byli szczęśliwi na mój widok.

-Woo! Nina jak ty seksownie wyglądasz! -Hobi przygryzł wargę skanując mój wygląd.

-Widzieliście gdzieś Jasmin? Szukam jej.

-No jest z Tae. -odparł Jimin jakby to było oczywiste.

-Gdzie oni są? Muszę ich znaleźć. -chłopcy popatrzyli po sobie troszkę śmieszkując. -Jimin gdzie oni są do jasnej cholery??

-Nie krzycz. Są pod altaną. -od razu ruszyłam w wyznaczone miejsce, ale Hobi złapał mnie za nadgarstek.

-Nina nie idź tam teraz.

-Muszę, puść mnie. -ruszyłam pośpiesznym krokiem. Słyszałam tylko jak chłopcy za mną dosłownie biegną.

-Jak na takie krótkie nogi to zapierdala nieźle.. -burknął Jungkook. Wtargnęłam do altanki gdzie było dosyć mało ludzi i słabe światło. Znalazłam ich.. siedzieli na małej kanapie i namiętnie się całowali i obściskiwali. Zrobiło mi się trochę słabo, więc nie chciałam im przeszkadzać. W końcu z Tae nic jej się nie stanie.

-Mówiliśmy żebyś tu nie przychodziła. -Jimin złapał mnie za rękę i chciał zabrać z tego miejsca ale wtedy coś przykuło moją uwagę.

Być z nim / TAEHYUNGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz