Jedna z serii pt.: "Być z nim...", w której romans jest pomiędzy Polką, a sławnym Koreańczykiem. Jak potoczą się losy tej dwójki? Czy ich zauroczenie przerodzi się w coś innego? Zapraszam do czytania :)
Przy okazji pragnę wspomnieć, że prócz tej czę...
Obudziłam się twarzą do ściany. Gdy zrozumiałam gdzie się znajduję uniosłam lekko głowę i obróciłam się w drugą stronę. Leżałam sama, w pokoju nie było nikogo prócz mnie. Usiadłam okrakiem na pościeli i zaczęłam rozciągać zastałe mięśnie. Na moim telefonie była już 8:30.
-Boże, ale długo spałam. -odkaszlnęłam i wygramoliłam się z łóżka. Wyszłam z pokoju by sprawdzić czy nie zostałam przypadkiem sama w dormie. Na korytarzu była totalna cisza. Wróciłam do pokoju po rzeczy do łazienki i skierowałam się do owego pomieszczenia. Już miałam pukać kiedy drzwi się otworzyły i stanęłam twarzą w twarz przed Jungkookiem w samym ręczniku. Zatkało mnie totalnie. Poczułam gorąco rozchodzące się po moim ciele. Zlustrowałam szybko chłopaka zauważając oczywiście jego doskonale wyrzeźbiony tors.
-Aish.. wybacz. Miałam właśnie pukać. -spuściłam wzrok na swoje stopy żeby nie musieć patrzeć na czerwonego jak burak Kooka.
-W... porządku. -popatrzyłam na chłopaka a on ciepło się uśmiechnął pomimo różowych policzków ale ta sytuacja w końcu musiała dobiec końca. Zeszłam z drogi i Kook przeszedł obok mnie zostawiając mi wolną łazienkę.
Po porannym rytuale wróciłam do pokoju i zastałam Taehyunga przy mojej torbie.
-Dzień dobry. -uśmiechnęłam się i odłożyłam swoje rzeczy na łóżko.
-Dzień dobry -odwzajemnił mi uśmiech. -Przyniosłem ci naleśniki. Jin zrobił. -wskazał na biurko. Podziękowałam i wzięłam jednego naleśnika do ręki.
-Boże jakie to dobre. -powiedziałam z pełną buzią a Tae złapał mnie za policzki.
-Masz polisie jak chomik! -ukazał kwadratowy uśmiech i zrobił „noski noski". Popatrzyłam na moją już otwartą torbę i czekałam na jakieś wyjaśnienia od chłopaka. -Aish.. zrobiłem ci półkę w szafie na ubrania i inne rzeczy. -podrapał się po karku i zaczął rozglądać po pokoju. Uśmiechnęłam się i wyjęłam część koszulek.
-To gdzie mogę to dać? -Tae się uspokoił, otworzył szafę i pomógł mi rozpakować torbę. Układałam złożone ubrania a Tae zajął się moim laptopem i tabletem.
-Masz aparat? -zapytał. Odwróciłam się i zobaczyłam jak bada moją lustrzankę.
-A no mam. -wróciłam do wykonywanej przeze mnie czynności.
-Nina~ -odwróciłam się a Taehyung zrobił mi zdjęcie.
-Taehyung! Nie rób mi zdjęć.
-Dlaczego? Jesteś przecież modelką.
-Ale teraz jestem w domu. Nie łączę pracy z domem.
-Wyszłaś ślicznie. -zauważyłam że twarz Taehyunga przybrała dziwny wyraz i zrobił się zarumieniony. Podeszłam do chłopaka i przez ramię zerknęłam na wykonane przez niego zdjęcie.
-Nieźle uchwycone. Może mógłbyś być kiedyś fotografem. -chłopak uśmiechnął się od ucha do ucha.
-Naprawdę??
-Tak Taehyung. -wzięłam od chłopaka aparat i poprawiłam ustawienia, a Tae znów z przymkniętymi oczami i kwadratowym uśmiechem śpiewał, że zmienia pracę. Zrobiłam mu kilka zdjęć niepostrzeżenie i wróciłam do pułki w szafie która już była prawie pełna.
Gdy moja torba została pusta klasnęłam w dłonie i oparłam się o biurko. Moją uwagę przykuł cicho siedzący Taehyung który przeglądał zdjęcia na moim aparacie. Jego mina nie wyrażała radości.
-Coś nie tak? -postanowiłam usiąść obok niego. Chłopak nie odpowiadał tylko wciąż patrzył zmieszany w aparat. Patrzył na moje zdjęcie z moim pierwszym chłopakiem.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Na samo wspomnienie Jareda zrobiło mi się jakoś cieplej ma sercu. Bardzo go kochałam, ale nasze drogi po prostu się rozeszły z biegiem czasu. Rozstaliśmy się w porozumieniu i zostaliśmy przyjaciółmi. Żadne z nas nie jest złe na drugie. To właśnie on był moim pierwszym chłopakiem z którym się całowałam. W szkole zawsze mnie bronił i wspierał kiedy miałam kryzysy względem modelingu. Zawsze starał się mnie dowartościować.
-Uśmiechasz się. -ze wspomnień wyrwał mnie głos Taehyunga. Czułam ciepło na policzkach i potrząsnęłam głową na boki.
-To przeszłość Taehyung. -posłałam mu ciepły uśmiech i położyłam dłoń na ramieniu.
-A jednak nadal masz to zdjęcie. -najwyraźniej nie czuł się pewnie widząc moją reakcję.
-Taeś. To było jakiś czas temu. Rozstaliśmy się niecały rok temu. Nic mnie z nim już nie łączy.
-Ale na pewno? -jego oczy aż świeciły. Posłałam mu całusa w policzek.
-Na pewno Taehyung. -lekko się uśmiechnął i oddał mi aparat.
Resztę dnia spędziliśmy leniuchując w dormie chłopców. Oglądałam z Taehyungiem dramę ale biedak nie wytrzymał i zasnął już po 20 minutach.
Z nudów kręciłam się po korytarzu mając nadzieję, że wpadnę na kogoś kto będzie nudził się tak samo jak ja.
Tak jak myślałam, na korytarzu pojawił się Suga. Gdy mnie zobaczył zawahał się ale ostatecznie skierował się do pomieszczenia, w którym jeszcze nie było dane mi przebywać.
-Yoongi czekaj.. -zamknął drzwi zanim zdążyłam się do niego zbliżyć. Stanęłam przed wejściem i zapukałam, jednak nie odpowiadał. Spróbowałam kolejny raz i znowu aż w końcu drzwi otworzyły się raptownie i zobaczyłam w nich Sugę.
-Co chcesz? -burknął na tyle groźnie, że przez moje ciało przeszedł dreszcz.
-Mogę wejść? -zapytałam nieśmiało, a twarz chłopaka złagodniała.
-Znudziło ci się przebywanie z chłopakiem? -zapytał śmiejąc się.
-Tae śpi, a ja nie mam co robić. Mogę posiedzieć z tobą? -miętowo włosy myślał chwilę po czym wpuścił mnie do środka. Yoongi zasiadł do swojego biurka jak gdyby mnie nie było i w ciszy znów skupił się w kartkach. Usiadłam na sofie, która znajdowała się w jasnym pomieszczeniu i zwiedzałam pokój wzrokiem. To chyba było to słynne pomieszczenie Sugi, w którym tworzy swoje piosenki.
-Możesz ciszej? -zapytał nie odrywając wzroku od kartki.
-Ale że co? -kompletnie nie wiedziałam o co mu chodzi.
-Masz nierówny oddech. Poza tym oddychasz głośno... To rozprasza. -powiedział chłodnym tonem na tyle że go poczułam na swojej skórze.
-Może ci w czymś pomóc?
-Ty? -zaśmiał się. -Niby jak chcesz mi pomóc? -oderwał się od kartki i zlustrował mnie wzrokiem.
-Nie wiem. Może coś bym wymyśliła gdybyś pokazał tekst albo puścił melodię... -chłopak głośno wypuścił powietrze i zaczął coś szperać w komputerze. Po chwili już słyszałam kawałek utworu nad którym pracuje teraz chłopak.
-Sam to skomponowałeś?
-No raczej. Czujesz ten swag ociekający z głośników? -uniósł dumnie brodę, a ja rzuciłam mu ciepły uśmiech.
-Jest świetna.. -przez chwilę miałam wrażenie, że Yoongi nie wie co powiedzieć i się zarumienił.
-T-to oczywiste, pf. -wrócił do kartki.
-Pokaż co tam masz.. -podeszłam do stolika i usiadłam na nim zabierając papier chłopakowi.