Bardzo dobrze rozmawiało mi się z Jungkookiem. Może dlatego, że był do mnie najbardziej zbliżony wiekiem.
-Nina? -w korytarzu stanął Taehyung.
-Jestem, spokojnie. -zajrzałam za plecy Kooka i uśmiechnęłam się do Taesia.
-Twojej dziewczynie nic nie jest, easy boi. -akcent Kooka mnie rozbawił, a kilka sekund później stałam w objęciach Taehyunga.
-Taeś. Coś nie tak? -zapytałam zwyczajnie zatroskana.
-Tylko rozmawiamy hyung. -dodał Kook.
-No dobra, ale rozmawiacie tak już od pół godziny. -otworzyłam oczy szerzej z niedowierzania.
-Oj. -tylko tyle udało mi się odpowiedzieć na informację od Tae. Chłopak bez dalszych dyskusji zabrał mnie do stolika.
-O~ jest i nasza gwiazdka. -zaczął Hobi.
-A gdzie to się znika? Nie ładnie niunia. Taehyung powinieneś dać jej karę. -dodał Jimin robiąc lenny face. Tae siedząc objął mnie ramieniem i lekko przyciągnął do siebie dając mi buziaka w czubek głowy.
-Nie będę karał mojego słoneczka. -po tym zdaniu zaczęłam się czerwienić co nie umknęło uwadze chłopaków.
-Aw~ ktoś tu się zawstydził! Hahaha! -Jimin nie mógł wytrzymać.
-Jest urocza kiedy się rumieni. -dodał Namjoon ukazując dołeczki.
-Chłopcy przestańcie no! -wtrącił Jin widząc moje zakłopotanie. -Wystarczy na dzisiaj bo widzę, że alkohol wam uderza do czaszek. Dzisiaj dyżur ma Yoongi i Jimin. Zacznijcie sprzątać. -chłopcy zaczęli marudzić jak dzieci. -YO kasztany tylko mi tu bez takich! Fajnie było ale ja sam nie będę ogarniał tego syfu który nazywamy potocznie domem. -złapał ścierkę i cisnął nią w twarz Jimina. Chłopcy posłusznie wstali i zaczęli zbierać talerze.
-Może ja pomogę...
-Nie. -Tae zatrzymał mnie ręką żebym nie wstawała.
-A-ale to nic takiego.
-Oni dadzą sobie radę. Chodź na górę. -puścił mi oczko i podniósł się z krzesła. Chwycił moją dłoń i zaprowadził na górę do jego pokoju. Zobaczyłam swoją walizkę pod oknem i sapnęłam ociężale, bo moja piżama była pewnie gdzieś na dnie. -Rozpakujemy cię rano, a teraz trzymaj to -rzucił we mnie swoją bluzką w której ostatnio dane mi było spać. -Czekam w łóżku tygrysku -ukazał kwadratowy uśmiech i pogładził mnie po plecach. Posłusznie poszłam do łazienki i po szybkim prysznicu wróciłam już przebrana do pokoju, w którym siedział Taehyung. Szperał po szafkach a gdy mnie zauważył cmoknął w czoło oznajmiając że wróci za chwilę. Opadłam na łóżko i zaczęłam grać na telefonie.
-Tae a co z .... -ktoś otworzył drzwi i urwał w połowie zdania. Od razu wiedziałam kto był właścicielem głosu. Obróciłam się bo zdałam sobie sprawę z tego że leżę tyłem do drzwi bez spodenek. Zobaczyłam teraz czerwoną twarz Jungkooka. -Wybacz. Dobranoc. -oboje spaliliśmy buraka i chłopak zamknął drzwi.
Grając zaczęły zamykać mi się powieki i głowa zrobiła się niesamowicie ciężka. Kiedy usłyszałam Tae wchodzącego do pokoju byłam wdzięczna że już wrócił.
-Nina~
-Hm? -nie odrywałam wzroku od komórki i nagle poczułam opadające na mnie ciało chłopaka.
-A co robisz? -zaglądał mi przez ramię.
-Gram. -wydusiłam z siebie. Nie było mi ciężko, bo Tae opierał się na łokciach tak jak ja. Bardziej rozpraszał mnie jego ciepły oddech odbijający się od mojej skóry i głos który rozbrzmiał w moich uszach jak najpiękniejsza melodia jaką dane mi było usłyszeć. To spowodowało że momentalnie się rozbudziłam i zaczęłam być lepsza w grze. Tae w milczeniu obserwował moje poczynania jednak chyba wolał mnie rozkojarzyć, bo złożył na moim ramieniu pierw jeden pocałunek, potem drugi i trzeci... czułam falę ciepła za każdym razem kiedy jego usta stykały się z moją skórą. Powoli odłożyłam telefon na kołdrę i wypuściłam powietrze z ust trochę głośniej niż planowałam. Przyłożyłam czoło do chłodnej pościeli odsłaniając przy tym kark. Tae od razu z tego skorzystał i zaczął cmokać moją szyję.
-Tae.. -mruknęłam a on pochylił się nad moim uchem.
-Słucham księżniczko? -mruknął to jak zawodowy kot i przygryzł płatek mojego ucha. Czułam jak się roztapiam.
-Nie rób tak bo nie mogę się skupić. -wymamrotałam w pościel z uśmiechem który można było usłyszeć w tonie mojego głosu. Słyszałam śmiech Tae.
-To ty mnie prowokujesz wypinając się tyłeczkiem do drzwi. -przejechał nosem wzdłuż mojego karku prosząc o dostęp do obojczyka który był zakryty, ponieważ leżałam na brzuchu. Taehyung zsunął się ze mnie powoli opadając na pościel tuż obok mnie. Poczułam lekki odór wódki w powietrzu.
-Ile wypiłeś przez te pół godziny kiedy mnie nie było. -popatrzyłam na Taehyunga i znów zaczęłam robić się czerwona. Patrzył na mnie z taką miłością że czułam jak wszystko w moim żołądku obraca się o 180 stopni.
-Trochę. -odparł obojętnie i patrzył na moje ramiona. Jedną dłonią cały czas gładził moje plecy przez co wywołał przyjemne uczucie. Przymknęłam zmęczone oczy i dałam się ponieść dotykowi chłopaka. Ziewnęłam i wyciągnęłam ręce przed siebie a Tae zaśmiał się i założył mi kaptur z uszkami. Nie reagowałam, bo byłam zwyczajnie zmęczona. Taehyung sapnął i przyciągnął mnie do siebie mocno wtulając w ciało. Bijący gorąc od Koreańczyka był niesamowicie przyjemny. Otworzyłam oczy i pocałowałam chłopaka w policzek. Był mile zaskoczony i po chwili zrobił ze mną „noski noski" i oddał pieszczotę, tyle że w usta. Nie wiem dlaczego ale jeszcze nigdy nie byłam aż tak uległa w czyjejś obecności. Zwykle walczyłam o każdą pierdołę i trzymałam chłopaków na dystans ale przy Tae zwyczajnie odpuszczałam i nie przeszkadzało mi to. Biło od niego uczucie którego nie czułam nawet od rodziców. Nie wiem czy mogę to nazwać miłością ale jeśli tak ona właśnie wygląda to cieszę się, że spotkałam kogoś takiego jak Taehyung. Po krótkiej ale uczuciowej chwili Tae oderwał sie od moich ust i okrył nas szczelnie kołdrą.
-Dobranoc tygrysku. -mruknął mi do ucha i wtulił się w moje plecy. Sięgnęłam dłonią do spodenek chłopaka i położyłam dłoń blisko jego czułego miejsca.
-Dobranoc słoniku. -zaczęłam się chichrać, bo przez mój dotyk Tae się wzdrygnął.
-Aish! Jagyia! Nie kuś losu! -nie odpowiadałam. Udawałam że śpię i Taehyung mi odpuścił. Chwilę później będąc w bezpiecznych ramionach chłopaka zasnęłam.
CZYTASZ
Być z nim / TAEHYUNG
FanfictionJedna z serii pt.: "Być z nim...", w której romans jest pomiędzy Polką, a sławnym Koreańczykiem. Jak potoczą się losy tej dwójki? Czy ich zauroczenie przerodzi się w coś innego? Zapraszam do czytania :) Przy okazji pragnę wspomnieć, że prócz tej czę...