Weszłam wraz z Paulem do pokoju, w którym mieli znajdować się moi stażyści.
-Okej, witam w agencji, ja jestem Nina, a to jest Paul. Będziecie z nami pracować w najbliższym czasie. -odpaliłam regułkę nawet nie zwracając uwagi na nowicjuszy. Ktoś zaśmiał się czym wytrącił mnie z myśli i zwróciłam wzrok na nowych. Była to drobna dziewczyna i.. mój stary znajomy.
-Jared? -właśnie stał przede mną mój pierwszy chłopak. Serce zaczęło szybciej bić a dłonie pocić.
-Nie spodziewałem się ciebie tutaj. Co tu robisz? -podszedł i od razu złączył w przyjacielskim uścisku. -Pozujesz tutaj?
-Tak się składa, że tu pracuję.. -odsunęłam się od chłopaka. -A ty prawdopodobnie jesteś od dzisiaj moim stażystą.
-Miło cię widzieć.. Zmieniłaś się. -doskonale widziałam jak zeskanował mnie swoimi wielkimi, uwodzącymi oczami.
-To wy się znacie? -wtrącił Paul. Francuz był o wiele wyższy od naszej dwójki i kiedy stanął obok mnie, doskonale nas od siebie oddzielił.
-Tak.. Paul, to jest mój.. przyjaciel Jared. -chłopaki podali sobie dłonie. -Paul i ja pracujemy razem od jakiegoś czasu. -spojrzałam teraz na trochę przerażoną dziewczynę. Podeszłam do niej. Była trochę wyższa ode mnie. Wystawiłam dłoń w jej stronę i ciepło się uśmiechnęłam. -Jestem Nina, miło mi cię poznać. -dziewczyna nieśmiało oddała gest. -Jinsoo. -ukłoniła się lekko.
-Dobra, to może podzielmy się na dwie grupy żeby było nam łatwiej i szybciej wykonamy dzisiejsze zadania. -Paul wyprostował się najbardziej jak potrafił. Od razu zauważyłam, że jego postura onieśmiela naszą nową znajomą, co wywołało u mnie niepowstrzymany uśmiech.
-To ja będę z Jaredem. -oznajmiłam. Chciałam żeby nowa dziewczyna spędziła trochę czasu z Paulem. Później dziewczyna może mieć mniej czasu na pracy w jego towarzystwie więc niech korzysta pókim dobra.
-No dobra, to Jinsoo zapraszam cię ze sobą. -dziewczyna z lekkim przerażeniem wyminęła moją osobę i powędrowała jak w transie za przystojnym Francuzem.
Ten dzień minął mi wyjątkowo szybko. Byłam szczęśliwa że znów zobaczyłam się z Jaredem, jednak jego podrywy już na mnie nie działały. Znów te same maślane oczka, komplementy z podtekstem.. to było kiedyś. Teraz już nie byłam tym zainteresowana.
Po pracy czekałam na Taehyunga, który miał po mnie przyjechać. Stałam pod drzwiami agencji i grzebałam w telefonie.
-Na kogoś czekasz? -obróciłam się w stronę głosu. Jared podszedł do mnie trochę naruszając moją przestrzeń osobistą.
-Tak się składa że czekam. -uśmiechnęłam się. Jared złapał kosmyk moich włosów i zaczął się nim bawić.
-Miło było znów się z tobą spotkać Nina.
-Spokojnie, skoro mamy razem pracować to jeszcze zdążysz mnie znienawidzić.
-Ciebie nie można nienawidzić. -zapadła głucha cisza dopóki Jared znów nie postanowił zagadać. -Muszę ci powiedzieć, że podziwiam to jaka teraz jesteś.
-Że co?
-Pamietam cię ze szkoły. Wtedy byłaś bardziej zagubiona w tym wszystkim co cię otaczało. Teraz widać w tobie pewność siebie.
-Trochę się zmieniło w moim życiu.
-Może spotkamy się niedługo i powspominajmy trochę stare czasy?
-Z miłą chęcią Jared.
-To super. -przygryzł wargę i czekał na moją reakcję ale widział że nic z tego. -To będę się zbierał. Do jutra.
-do zobaczenia. -Jared pochylił się nade mną by ucałować w policzek jak miał w zwyczaju, jednak zostałam odsunięta od kolegi.
-Tą buzię radziłbym trzymać na dystans. -to był Taehyung. Sarkastyczny uśmiech na jego twarzy to rzadkość, a teraz miałam zaszczyt poznać ocierającego sarkazmem kosmitę.
-Tae oppa! -przytuliłam się do chłopaka, jednak ten wolał mieć na uwadze teraz swojego „rywala" jakim był Jared.
-Oh, ty musisz być kolegą Niny co miał po nią przyjechać. -Jared zaczął właśnie złą wojnę. Chłopcy nawet nie wystawili sobie dłoni ani nie chcieli się sobie przedstawiać.
-Oppa jedźmy już do domu. Jestem zmęczona. -szturchałam rękaw płaszcza od Gucciego w którym był teraz Taehyung.
-Oczywiście muminku. -przytulił mnie i posłał buziaka w czoło, a ja skarciłam wzrokiem Jareda. Gdy wsiedliśmy do auta Taehyung był wyraźnie zmieszany tą sytuacją.
-Oppa?
-KOLEGĄ?? -zrobił wielkie oczy.
-Serio myślisz że powiedziałam mu że jesteś moim kolegom? Taehyung bój się Boga. Nawet nie rozmawialiśmy o tobie.
-Może powinniście. -burknął.
-Tae...
-Wiem że to twój były. Widziałem przecież zdjęcia.
-No właśnie, on jest BYŁYM.. a kim jestem teraz? -oparłam się na podłokietniku i przysunęłam do kierowcy.
-No ze mną..
-A kogo kosiam?
-No mnie. -wzruszył ramionami jak dziecko.
-No właśnie. -obdarowaliśmy się uśmiechami i buziakiem. W miłej atmosferze jechaliśmy do mojego mieszkania śpiewając przeróżne piosenki z radia.
Całe szczęście Taehyung nie podejmował kolejny raz tematu Jareda i nie wydawał się być już zazdrosny.
CZYTASZ
Być z nim / TAEHYUNG
FanficJedna z serii pt.: "Być z nim...", w której romans jest pomiędzy Polką, a sławnym Koreańczykiem. Jak potoczą się losy tej dwójki? Czy ich zauroczenie przerodzi się w coś innego? Zapraszam do czytania :) Przy okazji pragnę wspomnieć, że prócz tej czę...