Zacisnęłam usta w cienką linię i niepewnie zdjęłam z siebie bluzę zostając w bluzce na ramiączkach. Moje przedramię było dosłownie w kolorowe ciapki. Wszędzie miałam ślady po palcach zaciśniętych na mojej (jak widać) delikatnej skórze. Taehyung dokładnie badał każde zabarwienie na moim ciele. -Jak to się stało, że nikt tego nie zauważał?
-Przekupował stylistów żeby mi to zamalowali.
-I nikt nie reagował na to że jesteś cała posiniaczona??
-Tłumaczył to samookaleczaniem się. -wzruszyłam obojętnie ramionami.
-Nie próbowałaś rozmawiać z rodzicami na ten temat? Albo z kimkolwiek?? Przecież to podlega pod przestępstwo. -Tae siedział obok mnie i trzymał dłonie oparte o kolana tak jak kiedyś jako dzieci.
-Mówiłam rodzicom, ale oni nie wierzyli... -wyjaśniłam całą sytuację Taehyungowi. Byłam tak zmęczona emocjonalnie że położyłam się na łóżku chłopaka żeby odsapnąć. On zrobił to samo. Patrzeliśmy w sufit w martwej ciszy. W końcu jednak Tae przekręcił się na bok i objął mnie powoli ręką w pasie obserwując moje zachowanie. Miałam wrażenie, że przez jego dotyk obudził stado motyli w moim brzuchu. Wypuściłam powietrze z ust żeby opanować owe uczucie.
-Nina~
-Co.
-Muszę ci się do czegoś przyznać. -przekręciłam twarz w jego stronę. Wyglądał jak dziecko, które boi się powiedzieć mamie o zbitym wazonie. Czekałam w ciszy na odpowiedź.
-Bo ja.... -zaciął się. Widziałam, że jest strasznie zakłopotany, a byłam ciekawa co ma mi do powiedzenia. Przekręciłam się na bok zmniejszając tym samym odległość między nami.
-Ty co? -mruknęłam. Chłopak zacisnął usta w cienką linię i poderwał się do góry. Zwinnym ruchem znalazł się nad moją twarzą i złożył mi buziaka na policzku po czym szybko wrócił do pozycji leżącej i patrząc w sufit westchnął.
-Noś ten rzemyk, proszę. -nie potrafiłam odczytać z jego twarzy kompletnie nic. Poza tym, CO ON PRZED CHWILĄ ZROBIŁ?? Uśmiechnęłam się lekko i odwzajemniłam gest. Widziałam kątem oka skradający się uśmiech na ustach Tae i radość w oczach. Dopiero teraz przypomniałam sobie, że jego dłoń wciąż spoczywa na moim ciele, ale teraz była to dłoń na moim biodrze. Dotknęłam ręki chłopaka i od razu zauważyłam wielki rumieniec na jego twarzy. Jego dłoń drgnęła pod moim dotykiem, ale wciąż trzymał mnie jakby czekał na mój ruch. Splątałam nasze palce w jedną całość, a Tae lekko zacisnął nasze dłonie. Miałam wrażenie, że motylki znów się przebudziły i mają ochotę wylecieć.
Leżeliśmy w totalnej ciszy patrząc w sufit. Nie wiem o czym myślał Tae ale ja zastanawiałam się co mam teraz zrobić. Przecież wujek jak się dowie że kolejny raz uciekłam to zrobi awanturę na pół kraju. Potem rodzice staną pewnie po stronie wujaszka więc i tak jestem na straconej pozycji i wtedy nawet Taehyung nic nie zdziała. Poderwałam się do góry i usiadłam prosto. Chwilę później dołączył do mnie Taeś.
-Co jest? -widać że się martwił.
-Nie wiem co mam zrobić Taehyung.
-To przecież proste. -położył dłoń na moim kolanie. -Zostań tu. -wzruszył ramionami jakby to było takie oczywiste.
-No ale muszę kiedyś tam wrócić. Poza tym nie chcę się komuś narzucać i robić problem.
-Nina. Nikomu się tutaj nie narzucasz. -zaczął bawić się niteczką, którą sam niedawno założył mi na rękę.
-No ale gdzie ja bym miała spać? A co z pracą? Co ja powiem rodzicom?
-Prawdę.
-Jaką prawdę.. -parsknęłam -Oni mi nie uwierzą w to że uciekłam od agresywnego wujka. Prędzej uwierzą że jestem satanistą. -chłopak przejechał dłonią po moim udzie i gdy napotkał dłoń ścisnął moje zimne palce.
-Powiesz prawdę, że teraz mieszkasz z chłopakiem i układasz sobie życie sama. W końcu według prawa jesteś już dorosła nawet w naszym kraju. Nikt nie może ci zabronić układać sobie życia po swojemu. -powiedział to z taką lekkością że aż nie docierały do mnie jego słowa. Patrzyłam mu w oczy i zamrugałam kilka razy żeby przetworzyć informacje.
-Co? -chłopak zaśmiał się na moją reakcję i znów złapał dłoń na której była zawieszka i zaczął machać tą ręką na lewo i prawo.
-Powiedziałem że założę z tobą duuuużą rodzine i będę cię chronił. Przyjęłaś obietnicę to teraz się z niej wywiązuj. -śmiejąc się nie zauważyliśmy że do pomieszczenia wszedł Jungkook.
-A co tu tak wesoło? Nina! Co ty tu robisz? -był wyraźnie zadowolony moją obecnością.
-J-ja..
-Nina u nas zostanie na noc -Tae dokończył zdanie za mnie i poklepał mnie po ramieniu jak swojego kumpla.
-Serio?? -Kook cieszył się jak małe dziecko. Po czym wybiegł z pokoju krzycząc -Robimy imprezę! Dziewczyna zostaje w dormie na noc! Gdzie alkohol?!?!
Cały dzień przesiedziałam wśród teraz mi najbliższych przyjaciół. Nie pytali dlaczego tu jestem co bardzo ułatwiało sprawę zapomnienia pewnych powodów mojej obecności. Graliśmy na kinekcie, słuchaliśmy w między czasie żartów Jina, które... były jakie były..
-Może chcecie obejrzeć jakiś film? -zapytał RM
-Zróbmy sobie seans filmowy!! -dodał Hobi unosząc ręce do góry. Siedziałam między Jiminem i Tae, który nie odstąpił mnie dzisiaj na krok. Wyjątkiem była łazienka.
-Masz jakieś życzenie księżniczko? -Jimin szturchnął mnie łokciem.
-W sumie to nie. Może leci jakaś drama w tv?
-O! Możemy obejrzeć od początku dramę, w której występuje nasz Taeś! -Jin był wielce ucieszony swoim pomysłem. Chłopcy przytaknęli, a ja uniosłam głowę żeby popatrzeć na Taehyunga.
-No co? -zapytał.
-Grałeś w dramie?!
-Nie wiedziałaś?!?! -Jin był zaskoczony na tyle, że wypluł zawartość swojej buzi wprost na zasypiającego Sugę.
-Mamuśka! lepiej idź do kuchni bo nie ręczę za siebie jak wstanę. -burknął groźnie mokry Yoongi. Jin wstał i poszedł po ścierkę, a my cicho śmialiśmy się z miny Sugi.
-To skoro Nina nie oglądała to możemy obejrzeć. Dawno w sumie tego nie widziałem. -Hobi opadł na swoje siedzisko i zaczął szperać w nagraniach znajdujących się na dysku pamięci.
Nam przy pomocy Jimina zrobił popcorn, a my w tym czasie rozłożyliśmy się wygodnie na wielkiej sofie. Siedziałam teraz pomiędzy Sugą a Jeonem. Tae usiadł na podłodze przede mną i położył moje dłonie na swoich włosach. Podczas oglądania zaczęłam bawić się czupryną Tae i uplotłam mu kilka warkoczyków. Bardzo wczułam się w oglądaną dramę. Nie wiem który to był odcinek z kolei ale poczułam dotyk z lewej strony. To był Yoongi którego głowa opadła bezwładnie na moje ramię. Uśmiechnęłam się i obróciłam w drugą stronę. Próbowałam się nie śmiać kiedy zobaczyłam że Kook tak naprawdę już leży z głową na moim udzie. Nawet nie wiem kiedy to się stało. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i moje zaskoczenie nie dało się do niczego porównać. Chłopcy zwyczajnie spali. Delikatnie wyjęłam telefon z kieszeni Kooka by sprawdzić godzinę. Była chwila przed 3.. przez leżących chłopców nie mogłam się zbytnio ruszać więc zaczęłam tykać palcem kark Taehyunga.
CZYTASZ
Być z nim / TAEHYUNG
FanficJedna z serii pt.: "Być z nim...", w której romans jest pomiędzy Polką, a sławnym Koreańczykiem. Jak potoczą się losy tej dwójki? Czy ich zauroczenie przerodzi się w coś innego? Zapraszam do czytania :) Przy okazji pragnę wspomnieć, że prócz tej czę...