Mały skandal
Mei i Ann przez cały weekend siedziały w domu. W poniedziałek rano wyszły do szkoły. Nie rozmawiały w ogóle. Nie wiedziały o czym. Szły w ciszy. Przed wejściem do szkoły Ann zatrzymała się na schodach. Patrzyła w miejsce gdzie dalej widniała plama po krwii chłopaka.
-Ann chodź już.- powiedziała Mei patrząc na dziewczynę.
-Już idę.- oznajmiła.
~~~~~~~~~~~~~~~~
-Otwórzcie proszę książki na stronie dwudziestej.- powiedział Jin patrząc na klasę. Uczniowie siedzieli przybici. -Posłuchajcie. Wiem że jest wam ciężko. Rozumiem to. Nie mam pojęcia co powinienem wam powiedzieć. Musimy jakoś przez to przejść. Nie da się wskrzesić zmarłych ani cofnąć czasu. Jakoś przez to przejdziemy.- odparł. Cała klasa milczała ze względu na Ann. Była jedyną, która rozmawiała z Minhoo. Tak chłopak trzymał się z boku.
-Jaki jest dzisiejszy temat?- spytała rudowłosa.
-Zanieczyszczenia środowiska.- oznajmił Jin.
-Będziemy rozmawiać o smogu?- dopytała. Chłopak pokiwał głową. Reszta lekcji minęła w miarę spokojnie. Kolejna była muzyka.
-Jak sie czujesz?- spytała Mei niepewnie.
-Jakby mnie tir rozjechał. Będę żyć nie martw się. Daj mi tylko trochę czasu.- powiedziała Ann. Ruszyły do sali muzycznej. Weszły tam przed wszystkimi.
-Nie rozumiem jak to się mogło stać...- wydusiła w końcu Mei.
-Kiedy człowiek cierpi, jedno słowo może wywołać burzę.- oznajmiła Ann.
-Hej. Możemy pogadać?- spytał Yoongi wchodząc do sali.
-O co chodzi?- spytała Ann patrząc na niego. Chłopak podszedł do niej i pociągnął ją za rękę.
-Spóźnimy się trochę.- rzucił do Jimina. Kiwnął głową. Yoongi zabrał dziewczynę do sali na poddaszu. Była całkiem pusta. Używali jej jako kantorka ale była dość spora.
-Czemu mnie tu zabrałeś?- zapytała.
-Bo wczoraj coś odkryłem.- oznajmił chłopak. Dziewczyna spojrzała na niego pytająco. -Słuchaj. Kiedy Cie do domu zaprowadziłem. Wiesz w piątek. Przyjechała policja. Wypytywali wszystkich. Ale to nie aż tak ważne. Chodzi o to że Minhoo nie miał telefonu. A ja widziałem go z nim. Stukał coś jak wyszedł wtedy od was. Do tego wszystkiego na początku kierował się przed szkołę. Miał plecak a skoczył bez niego. Poszedłem wczoraj na dach. Nic tam nie było... oprócz plamy krwii.- powiedział Yoongi.
-Czekaj... czyli...- zaczęła.
-To nie wszystko. Zanim do was przyszedłem gadałem z uwaga... Jacksonem. Był w szkole. Szukał kogoś. Myślałem że chodzi o Jimina. Ale gadałem z nim wczoraj i okazało się że Jackson od czasu tej akcji... no wiesz... nie rozmawiał z nim. Później też się nie kontaktował. Ale to jeszcze nie koniec sensacji... poszedłem z Namjoonem do baru. Spotkałem Jacksona... znowu... miał w ręce telefon Minhoo. Ta sama tapeta, ten sam model i kolor w tych samych miejscach rozbicia. To nie mógł być zwykły przypadek...- wytłumaczył chłopak.
-Myślisz że to on?- spytała Ann.
-Tak myślałem... problem w tym że Jungkook widział Jacksona. Kiedy Minhoo "skoczył" on był na boisku. Rozmawiał przez telefon. Znalazłem plecak Minhoo... płyną w rzece. Ze szkoły wczoraj dyrektor wyszedł jako ostatni. Zdajesz sobie sprawę że jest on wujkiem Jacksona?- spytał Yoongi. Nagle usłyszeli jak ktoś idzie. -Przepraszam...- szepnął chłopak. Rzucił się na Ann. Zaczął ją całować jak szalony. Do kantorka nagle weszli nauczyciel historii i dyrektor.
CZYTASZ
Projekt 7006
FanfictionKażdy z nas jest w jakimś stopniu buntownikiem. Każdego dnia ponosimy konsekfencję naszych czynów. Co jeśli przyjdzie czas, gdy będziemy musieli udźwignąć błędy kogoś innego? Czy nasi bohaterowie dadzą radę zmienić swoje życie, a co ważniejsze czy d...