Rozdział 28

17 2 0
                                    

Nowy początek

-To co teraz?- spytał Key patrząc na rozwalone drzwi kasyna.

-Musimy znaleźć nową kryjówkę.- oznajmił Bobby.

-A co z tą nawiedzoną bandą? Nie wkurzą się odrobinkę na nas?- spytał Jack.

-Na pewno się wkurzą. Ruda lalunia rozjebała im jedną z najlepszych ekip.- powiedział Bobby.

-Sam jesteś lalunia.- burknęła Ann uderzając go w ramię.

-O... wybacz. Nie wiedziałem że już wstałaś.- odparł zawstydzony.

-To już wiesz. Więc co zamierzacie zrobić?- spytała dziewczyna.

-Gdzieś Ty była całą noc?!- krzyknął wkurzony Tae.

-Spałam z Ann bo jesteś głupi i mi nie pozwalałeś spać.- burknęła Mei.

-Kobieto! Ja przechodziłem załamanie nerwowe! Myślałem że coś Ci się stało!- krzyczał dalej. Dziewczyna podeszła do niego i go pocałowała.

-Lepiej Ci?- spytała poważnie.

-Tak.- oznajmił z uśmiechem.

-No to już się nie denerwuj.- odparła dziewczyna.

-Niech zgadnę. Oni się przeniosą a my zostaniemy tutaj i poczekamy na resztę?- zapytał Jimin podchodząc do Ann.

-Właściwie... tak myślałam że może pojedziecie z nimi. Mogę sama tu zostać i poczekać.- oznajmiła ruda.

-Nie ma szans. Nie zostawię Cie tu samej.- burknął Yoongi.

-Ja też nie!- krzyknęła Mei.

-No dobrze, dobrze. Przecież nie zostanę tu na zawsze.- odparła spokojnie Ann.

-Czyli jednak nam pomożesz?- spytał Bobby.

-Nie mam wyjścia. Z resztą jak ja tego nie zrobię to kto?- oznajmiła sarkastycznie.

-Możemy się przenieść do naszej letniej bazy. Jest kawałek stąd, ale nie jest jakaś tragicznie zła.- powiedział Bobby.

-To ja wam pomogę się przenieść.- oznajmił Jimin z uśmiechem.

-No to bierzmy się do pracy.- powiedziała Ann. Amerykańska banda spakowała swoje rzeczy i ruszyli do samochodów. Razem z nimi pojechali Namjoon, Jin, Jimin, Jungkook i Hoseok. Ann usiadła na stole do gry. Yoongi wyciągnął notes i zaczął coś pisać. Mei usiadła na krześle i czytała komiks.

-Długo tak będziemy czekać?- spytał Tae.

-Zobaczymy.- odparła Ann.

-Ale już mi się nudzi.- burknął chłopak.

-To sie rozbierz i ciuchów pilnuj.- rzuciła Mei.

-Nie chce.- odparł obrażony.

-Możemy zagrać w karty jak chcesz.- powiedziała Ann.

-Nie umiem.- oznajmił chłopak smutny.

-Nauczę Cie.- odparła dziewczyna. Tae usiadł na przeciwko niej na stole. Ann wzięła plik kart i potasowała je dobrze. -Zagramy w wojne. Rozdam nam po połowie kart. Musimy wybierać jedną, rzucać i wygrywa osoba, która ma mocniejszą kartę. Później zbierasz karty. I gramy tak do póki któreś z nas nie przejmie większości kart, lub do póki się nie znudzimy.- wytłumaczyła dziewczyna. Zaczęli grać. Rozgrywka przebiegała im dość zabawnie.

-Może urozmaicimy trochę grę?- spytał Tae po kolejnej rundzie.

-Jak?- zapytała Ann patrząc na niego. Yoongi podniósł wzrok, wyczekując jakiegoś głupiego tekstu, na przykład o rozbieraniu.

Projekt 7006Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz