Nowy początek
-To co teraz?- spytał Key patrząc na rozwalone drzwi kasyna.
-Musimy znaleźć nową kryjówkę.- oznajmił Bobby.
-A co z tą nawiedzoną bandą? Nie wkurzą się odrobinkę na nas?- spytał Jack.
-Na pewno się wkurzą. Ruda lalunia rozjebała im jedną z najlepszych ekip.- powiedział Bobby.
-Sam jesteś lalunia.- burknęła Ann uderzając go w ramię.
-O... wybacz. Nie wiedziałem że już wstałaś.- odparł zawstydzony.
-To już wiesz. Więc co zamierzacie zrobić?- spytała dziewczyna.
-Gdzieś Ty była całą noc?!- krzyknął wkurzony Tae.
-Spałam z Ann bo jesteś głupi i mi nie pozwalałeś spać.- burknęła Mei.
-Kobieto! Ja przechodziłem załamanie nerwowe! Myślałem że coś Ci się stało!- krzyczał dalej. Dziewczyna podeszła do niego i go pocałowała.
-Lepiej Ci?- spytała poważnie.
-Tak.- oznajmił z uśmiechem.
-No to już się nie denerwuj.- odparła dziewczyna.
-Niech zgadnę. Oni się przeniosą a my zostaniemy tutaj i poczekamy na resztę?- zapytał Jimin podchodząc do Ann.
-Właściwie... tak myślałam że może pojedziecie z nimi. Mogę sama tu zostać i poczekać.- oznajmiła ruda.
-Nie ma szans. Nie zostawię Cie tu samej.- burknął Yoongi.
-Ja też nie!- krzyknęła Mei.
-No dobrze, dobrze. Przecież nie zostanę tu na zawsze.- odparła spokojnie Ann.
-Czyli jednak nam pomożesz?- spytał Bobby.
-Nie mam wyjścia. Z resztą jak ja tego nie zrobię to kto?- oznajmiła sarkastycznie.
-Możemy się przenieść do naszej letniej bazy. Jest kawałek stąd, ale nie jest jakaś tragicznie zła.- powiedział Bobby.
-To ja wam pomogę się przenieść.- oznajmił Jimin z uśmiechem.
-No to bierzmy się do pracy.- powiedziała Ann. Amerykańska banda spakowała swoje rzeczy i ruszyli do samochodów. Razem z nimi pojechali Namjoon, Jin, Jimin, Jungkook i Hoseok. Ann usiadła na stole do gry. Yoongi wyciągnął notes i zaczął coś pisać. Mei usiadła na krześle i czytała komiks.
-Długo tak będziemy czekać?- spytał Tae.
-Zobaczymy.- odparła Ann.
-Ale już mi się nudzi.- burknął chłopak.
-To sie rozbierz i ciuchów pilnuj.- rzuciła Mei.
-Nie chce.- odparł obrażony.
-Możemy zagrać w karty jak chcesz.- powiedziała Ann.
-Nie umiem.- oznajmił chłopak smutny.
-Nauczę Cie.- odparła dziewczyna. Tae usiadł na przeciwko niej na stole. Ann wzięła plik kart i potasowała je dobrze. -Zagramy w wojne. Rozdam nam po połowie kart. Musimy wybierać jedną, rzucać i wygrywa osoba, która ma mocniejszą kartę. Później zbierasz karty. I gramy tak do póki któreś z nas nie przejmie większości kart, lub do póki się nie znudzimy.- wytłumaczyła dziewczyna. Zaczęli grać. Rozgrywka przebiegała im dość zabawnie.
-Może urozmaicimy trochę grę?- spytał Tae po kolejnej rundzie.
-Jak?- zapytała Ann patrząc na niego. Yoongi podniósł wzrok, wyczekując jakiegoś głupiego tekstu, na przykład o rozbieraniu.
CZYTASZ
Projekt 7006
FanfictionKażdy z nas jest w jakimś stopniu buntownikiem. Każdego dnia ponosimy konsekfencję naszych czynów. Co jeśli przyjdzie czas, gdy będziemy musieli udźwignąć błędy kogoś innego? Czy nasi bohaterowie dadzą radę zmienić swoje życie, a co ważniejsze czy d...