Rozdział 6

48 4 0
                                    

Spisek

-Yoongi... chyba stoo lat Cie nie widziałem.- powiedział z uśmiechem 30 paro letni blondyn.

-Hej. Słuchaj mam sprawę.- oznajmił chłopak podchodząc.

-Oczywiście że masz. To już nie te czasy, kiedy spotykamy się na kawę i ciastko. O co chodzi? Musi to być coś ciekawego, skoro tak bez zapowiedzi wpadasz.- powiedział blondyn z uśmiechem. Wskazał chłopakowi wolny fotel i nalał dwie szklanki whiskey. Yoongi usiadł jednak nie przyjął trunku.

-Widziałem dzisiaj tych gości.- powiedział pokazując zdjęcie zamaskowanych facetów z baru.

-Yoongi. Lubie Cię. Naprawdę. Dlatego od nich się lepiej trzymaj z daleka.- oznajmił blondyn poważnie.

-Nic nie rozumiesz. To nie ja mam z nimi problem. Zabili Jacksona. W ogóle zniszczyłem pomnik dyra... przez to zostałem nauczycielem w tej chujowej szkole... ale w końcu odnalazłem tę dziewczynę z klubu.- odparł szybko i chaotycznie.

-Uuu śliczna ruda się znalazła.- powiedział z uśmiechem blondyn.

-No właśnie. Znalazła się. Słyszałeś o tym chłopaku, który w piątek skoczył z dachu?- zapytał chłopak. Blondyn skinął głową.
-No więc. Ann dowiedziała się że to dyrektor go zabił. Mówił też o innych 10 ciałach i że ona będzie następna. Ci zamaskowani goście... jeden zadzwonił do kogoś i powiedział że trupy już mają i trzeba zacząć drugą część planu. Błagam Cie powiedz że wiesz coś o tym...- Yoongi wlepił w niego wzrok. Blondyn wstał z fotela i podszedł z trunkiem do okna. Nagle do pomieszczenia weszły dwie dziewczyny w samej bieliźnie.

-Laleczki... wiem że chciałybyście się pobawić ale tatuś jest zajęty, a wujek nie bardzo zainteresowany... idźcie później was znajdę.- odparł blondyn. Dziewczyny posłusznie wyszły. Jedną z nich była ex Yoongiego. Nie przejmował się tym zbytnio. -Słuchaj uważnie dzieciaku bo to naprawdę pojebana sprawa. Jacyś goście zawierają ostatnio dziwne układy ze szkołami, gangami i szpitalami. Posrana sprawa. Rządają ciał i żywych. Co do tych drugich mają spore wymagania. Mój przyjaciel... wkręcił się w to. Wiesz psychol z niego niezły... mówił że używają ludzi do eksperymentów. To jakieś wojsko czy inne gówno. Najdziwniejsze jest to że... to nie są koreańczycy... z tego co mi wiadomo na całym świecie wyszły takie organizacje. W każdym kraju powstał przynajmniej jeden ośrodek badawczy. Nie wiem co oni tam robią i gdzie mają siedziby... wiem tylko że jeszcze nikt testów nie przeszedł.- wytłumaczył blondyn.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-Witajcie moi drodzy. Dzisiaj odwiedzili nas specjalni goście. Zbadają was i zrobią kilka testów. To do statystyk.- oznajmił dyrektor wchodząc do klasy. Wszyscy mieli alfabetycznie wchodzić do pokoju pielęgniarki. Podczas czekania robili testy internetowe. Był tam test na IQ, na osobowość i jeden jak rodem z filmu "Niezgodna".

-Gdzie jest Yoongi?- spytał dyrektor rozglądając się po klasie.

-Pokłóciliśmy się i wyszedł ze szkoły wkurzony.- powiedziała Ann żeby obronić chłopaka. Dyrektor skinął głową. Dziewczyna czuła cały czas jego wzrok na sobie. Mężczyźni od razu zapisywali wszystkie wyniki badanych. Najbardziej przyglądali się bliźniaczkom. Nie zwracały na to zbyt dużej uwagi. Następnie zostały zawołane do pielęgniarki. U niej dostały serie pytań i zrobili im badania. Pobierali im też krew do badań. Oznajmili iż wyniki będą dopiero nastepnego dnia. Jimin i reszta chłopaków również musieli zrobić testy. Po wszystkim wrócili do klasy. Jin prowadził zajęcia z gotowania. Ann i Mei były razem w parze. Jin dokładnie tłumaczył co mają robić ale dziewczyny nie bardzo go słuchały. Ann powstawiała wszystko i poszła do magazynu gdzie trzymali przyprawy. Mei poszła za nią.

Projekt 7006Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz