WYATT OLEFF

3.3K 93 69
                                    

mellyxbelly 

[T. I.] była z Wyattem praktycznie od zawsze. Kiedy w przedszkolu jeden z dzieciaków zniszczył mu zamek z piasku, uderzyła go łopatką. Kiedy w drugiej klasie nie potrafił płynnie czytać, siedziała z nim w każde popołudnie, by ćwiczyć. Kiedy w pierwszej liceum miał zagrożenie z biologii, pomagała mu poprawiać każdy możliwy sprawdzian, czy kartkówkę.

W świetle powyższych argumentów, nikogo nie zdziwiłby chyba fakt, że dziewczyna się w nim zakochała, bo po prostu była z nim zawsze.

Była też wtedy, gdy sześć miesięcy wcześniej do ich szkoły doszła nowa dziewczyna—Susan.

Susan była miła, ładna, zabawna; czyli zdecydowanie w typie Oleffa.

Oleff był uroczy, inteligentny i rozbawiał do łez; czyli zdecydowanie w typie [T. I.].

Problemem było to, że dla niego była tylko przyjaciółką, nikim więcej.

Niepewnie pchnęła drzwi szkoły, wchodząc do niej. Dlaczego niepewnie? Otóż [T. I.] nie była pewna jednej rzeczy, mianowicie; czy po raz kolejny chciała widzieć, jak miłość jej życia jest szczęśliwa z kimś innym?  

Siedziała na stołówce, grzebiąc w sałatce. Wszystko, żeby tylko nie patrzeć na Wyatta i Susie, która dla niego była dużo lepsza niż ona. 

Gryzło ją to, jak bardzo ładnie razem wyglądali, jak dobrze się dogadywali i to, jak każdy im kibicował jako parze. 

Tak bardzo chciała być na jej miejscu.

—Hej, [T.I.]—zaczął blondyn—jakieś plany na dziś?

—Nie—odpowiedziała obojętnie, nie unosząc wzroku.

—Może poszłabyś z nami do kina?—Zaproponowała jego dziewczyna—nie możesz siedzieć kolejny piątek w domu.

Wtem poczuła, jak wszystko się w niej gotuje. Sama nie wiedziała dlaczego, Susie była przecież miła i się lubiły.

Ale zaraz potem przypomniało jej się o tym, że przez całe trzy miesiące ich związku siedziała cicho, bo nie chciała psuć ich szczęścia.

O tym, jak musiała wysłuchiwać jego monologów na jej temat.

O tym, jak obściskiwali się na jej oczach.

I o tym, ile nocy przez to przepłakała.

—Susan—wzięła głęboki wdech—z całym szacunkiem, ale nie mam ochoty patrzeć, jak wymieniacie się nawzajem śliną po raz kolejny—mówiąc to wstała i wzięła tackę w dłonie—żegnam.

Odstawiła tackę z niedojedzoną sałatką i wyszła ze stołówki, zostawiając parę w totalnym osłupieniu.

W pewnym stopniu dopięła swego.

Siedziała na łóżku i pisała kolejny wpis w swoim pamiętniku. W pewnym sensie czuła się źle, bo miała nie niszczyć jego szczęścia. Susie pewnie było przykro, a naprawdę była jej dobrą koleżanką i czuła się po prostu jak potwór.

Kończąc wpis, zamknęła dziennik i położyła się na łóżku, po czym zamknęła oczy. Miała zdecydowanie dosyć dzisiejszego dnia i chciała, by zakończył się jak najwcześniej.

Wtem, usłyszała pukanie w okno.

Poirytowana podniosła się i widząc za szybą swojego przyjaciela, uchyliła ją niepewnie.

 —Muszę się komuś wygadać—powiedział, jak gdyby nigdy nic wchodząc przez jej okno i kierując się na jej łóżko.

Spojrzała na niego z zażenowaniem, zamknęła okno i zajęła miejsce koło niego. Chłopak spojrzał na nią i otworzył usta, aby coś powiedzieć.

—Po pierwsze, gdzie Susie?—Zapytała, marszcząc brwi.

—O tym właśnie chciałem pogadać—westchnął—nie jestem z Susie.

—Co? Dlaczego? Od Kiedy?—Zasypywała go masą pytań, obwiniając siebie samą w głębi duszy—przecież tak bardzo się dogadywaliście, byliście dobrą parą...

—Lubię Susie—stwierdził.

—No więc dlaczego z nią zerwałeś?—Skrzyżowała ramiona, patrząc na niego wyczekująco.

—Lubię, ale nie kocham—przeniósł wzrok wprost na [T. I.]—nie ją.

Patrzyła na niego, zastanawiając się nad jego słowami. Nie kochał Susan, ale kogoś innego, co jeśli tym kimś była... Ona sama?

—Kocham Cię, [T. I.]. Byłem cholernie ślepy, nie zauważając Ciebie przez tak długi czas, a tak naprawdę to ty jesteś najlepszą dziewczyną jaką znam—mówiąc to, przysunął się do niej bliżej—miałem Cię całe życie pod nosem, a dopiero teraz zauważam, jaka piękna jesteś.

Poczuła, jak oblewa ją rumieniec. Nie wierzyła w to, co słyszała.

—Też Cię kocham, ślepy debilu—wyszeptała, po chwili łącząc ich usta w delikatnym pocałunku.



✓ | imaginesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz