Dziewczyna zadowolona wbiegła na salę, na której odbywał się zlot fanów Gwiezdnych Wojen. Czekała na to wydarzenie jakieś pół roku, zbierała cierpliwie pieniądze i przejechała setki kilometrów, ale w końcu się doczekała. Nawet, jeśli była tam całkowicie sama, bo jej przyjaciółka w ostatniej chwili zrezygnowała, zrobienie sobie zdjęcia ze szturmowcem, czy Chewbaccą wszystko rekompensowało.
Mijała ludzi, cosplayujących różnych bohaterów. Ona sama zdecydowała się dzięki Bogu na Ahsokę, a nie Leię, których od wejścia minęła już koło dwudziestu.
—
Szła ponownie przez całą długość hali, załadowana różnymi gadżetami pokroju mieczy świetlnych. Spędziła na zlocie koło pięciu godzin, poznała wielu ciekawych ludzi, porobiła wiele zdjęć, kupiła mnóstwo rzeczy dla swojej nieobecnej przyjaciółki.
Ale kilka razy na godzinę mijała tajemniczy cosplay Darth'a Vadera, który nie był przy żadnym stoisku dłużej niż dwie minuty, nie robił z nikim zdjęć i zwykle się nie odzywał.
W pewnym momencie, gdy spostrzegła go na ławce, a akurat musiała zrobić porządek w plecaku, usiadła obok niego.
Czuła jego wzrok na sobie, ale niezbyt się tym przejęła. Przekładała picie, jedzenie, kosmetyczkę, by zrobić miejsce na niektóre z zakupów.
—Musisz mi pomóc—usłyszała nagle.
Odwróciła głowę w stronę Darth'a Vadera i spojrzała na niego ze zmarszczonymi brwiami. Wtem, zdjął maskę.
—Chwila, czy ty jesteś...—zaczęła.
—Tak, tak, Noah to ja—wyjaśnił szybko—w tym problem, muszę stąd jakoś wyjść niezauważalnie—nasunął maskę z powrotem—a wydaje mi się, że każdy zna to miejsce lepiej ode mnie.
—Pomyślałeś o tylnym wyjściu?—Spytała, lekko zdziwiona głupotą chłopaka—jest tam—wskazała na nie głową.
—Idziesz ze mną, Ahsoka—powiedział, podnosząc się z ławki.
Wstała za nim i zaczęli iść w stronę tylnego wyjścia. Nie przewidziała, że spotka tutaj kogokolwiek znajomego, a co dopiero jej idola. Nawet nie wiedziała, że też lubił Gwiezdne Wojny.
—Masz niezłe przebranie, w końcu jakaś laska która nie jest Leią—stwierdził, pchając drzwi na zewnątrz.
—Dzięki—uśmiechnęła się—Leia jest oklepana, Ahsoka zasługuje na więcej uwagi.
—Też tak sądzę—ściągnął maskę i uśmiechnął się ciepło—więc... Dzięki...
—[T. I.]—przedstawiła się.
—Dobra, [T. I.]—wyszczerzył się—muszę już lecieć, a ty sprawdź plecak.
Zanim zdążyła odpowiedzieć cokolwiek, chłopak zniknął za najbliższym zakrętem. Stała tak chwilę, po czym zdecydowała się sprawdzić swój plecak. Przerzucała w nim wszystkie rzeczy, aż w końcu natrafiła na małą, białą karteczkę.
"Napisz czasem, Ahsoko c: Numer na odwrocie
Noah"
![](https://img.wattpad.com/cover/166986750-288-k178944.jpg)