8

426 11 0
                                    

Pozostałe lekcje minęły normalnie, żadnych sprzeczek ani ciekawych rzeczy nie było. Siedziałam i gadałam z Moniką. Po ostatniej lekcji wyszłam przed szkołę i usiadłam na ławce stojącej niedaleko wyjścia. Wyciągnęłam telefon i czekałam na Mikea, ten przyszedł po kilku minutach. Usiadł koło mnie a ja schowałam telefon.

-To co chciałem ci powiedzieć... Jest dla mnie bardzo ważne- odezwał się Mike.- Wiem że masz mnie za przyjaciela ale ja....-Mike spojrzał na mnie i szybko odwrócił wzrok i wbił go w stojak na rowery.

- Mike...

- El kocham cię- powiedział szybko i spojrzał na mnie, ja uśmiechnęłam się do niego i wstałam.

- Daj mi jeden dzień na zastanowienie się- powiedziałam i poszłam do samochodu.W drodze na parking zastanawiałam się czy ja też coś czuję do Mikea ale postanowiłam że przemyślę to w domu.Wsiadając do samochodu usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości z messengera. wsiadłam i odblokowałam telefon.

Jake:

- Jak jedziesz?

Ja:

- Moim samochodem

Jake:

- Rozmawiałaś z Mikem, o czym?

Ja:

- Powiedziałam ci, niańcz mnie od czwartku

Jake:

- Miałem rację

Ja:

- Niby z czym?

Jake:

- Wyznał ci miłość

Na tą wiadomość nie odpowiedziałam, odpaliłam samochód i pojechałam do domu.Tam nie zastałam nikogo więc poszłam do swojego pokoju gdzie zastałam karteczkę

" Pojechaliśmy do sklepu, wrócimy koło 18. Mama"

Odłożyłam plecak na podłogę i wyjęłam z niego zeszyt od biologii i zrobiłam pracę domową. Później zeszłam na dół i włączyłam telewizor, chwilę poskakałam po kanałach ale po pewnym czasie znudziło mi się to więc zostałam na jakimś serialu i poszłam do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia. Z ugotowanym wcześniej przez mamę makaronem poszłam do salonu i usiadłam na kanapie. Ledwo usiadłam a odezwał sie dzwonek do drzwi. Wstałam z westchnieniem i podeszłam, wciąż jedząc makaron, do drzwi. Otworzyłam je powolnym ruchem. Moim oczom ukazał się Mike.

- Co tu robisz?-zapytałam nie ukrywając  zdziwienia.

- Przyszedłem pogadać- odpowiedział chyba lekko zmieszany bo si≤ę zarumienił. Odsunęłam się od drzwi i ruchem ręki kazałam mu wejść. Nie czekając aż wejdzie poszłam do salonu i z powrotem usiadłam na kanapie. Mike dołączył do mnie i spojrzał na sporą porcję makaronu w misce.

-Tak, zjem to wszystko- odpowiedziałam na nieme pytanie w jego oczach.- O czym chciałeś pogadać?

- Tak jakoś, stęskniłem się- powiedział zmieniając kanał w telewizorze.

-Widzieliśmy się całkiem nie dawno- powiedziałam siadając przodem do niego.

-Tak wiem ale jakoś tak... Nigdy się nie zakochałaś?-powiedział - Nie miałaś tak że chcesz spędzać czas tylko z tą osobą?

- Nie wiem- teraz pożałowałam że zmieniłam pozycje ponieważ nie miałam jak ukryć tego że się rumienię.

- Słuchaj, nie chcę się narzucać ale mogła byś podjąć decyzji teraz?-zapytał przybliżając się do mnie.

- Myślę że mogłabym ale na razie o tym nie myślałam.

- Ok-odpowiedział. Spuścił wzrok i  chyba posmutniał bo odsunął się ode mnie i zapatrzyła się w ekran. Patrzyła chwilę na niego rozważając wszystkie opcje.

- Podejmę decyzję dzisiaj ale powiem ci o niej jutro.- powiedziałam po dłuższej chwili ciszy.Mike spojrzał na mnie i wstał. Bez słowa poszedł do wyjścia a ja za nim. Kiedy już naciskał klamkę podeszłam do niego i go przytuliłam. Mike stał nieruchomo a kiedy się od niego odkleiłam bez słowa wyszedł.Stałam jeszcze chwilę przed zamkniętymi drzwiami podejmując decyzję. Kiedy otrząsnęłam się z transu poszłam do salonu i wyłączyłam telewizor a następnie poszłam do swojego pokoju. Wzięłam piżamę i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i położyłam się z książką do łóżka. Po jakiś 20 minutach przyjechali rodzice, krzyknęłam im z góry że jestem u siebie i że idę spać, na co mama zareagowała tak jakbym była śmiertelnie chora.Wpadła do mojego pokoju i zapytała czy wszystko w porządku.Kiedy udało mi się ją wreszcie uspokoić i wyszła odłożyłam książkę  i wzięłam telefon. Przeglądałam chwile portale społecznościowe kiedy przyszło powiadomienie z messengera.

Jake:

- Co robił u ciebie Mike?

Ja:

-Skąd wiesz że u mnie był? I co cię to obchodzi?

Jake:

-Widziałem jak wychodzi z twojego domu

Ja:

- Acha. Idę spać nie pisz więcej.

Na tym rozmowa się skończyła a ja poszłam spać

WychowawcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz