Wychowawca

38

Urodziłam dziewczynkę dwa lata temu. Wchodziłam właśnie do kuchni kiedy z salonu dobiegł pisk naszej córeczki. Wpadłam do pomieszczenia zdenerwowana jednak uspokoiłam sie od razu kiedy zauważyłam że Jake siedzi na kanapie. Wróciłam więc do kuchni i zaczęłam robić obiad.

-Chodźcie zjeść-zawołałam kiedy posiłek był gotowy. Natychmiast pojawił sie Jake z Emily na rękach. Posadził dziewczynkę w foteliku i podał jej talerzyk z jedzeniem po czym usiadł i sam zaczął jeść.

-Mam dla was dziewczynki moje kochane niespodziankę-powiedział kiedy skończył jeść. Spojrzałam na niego zaskoczona.

-Cóż to takiego?-zapytałam. Jake złapał mnie za rękę i uścisnął ją.

-Jedziemy do Egiptu w wakacje-powiedział a Emily zaczęła piszczeć z radości. Nie wiedziała co to Egipt ani co znaczy ze gdzieś wyjeżdżamy ale i tak sie cieszyła a kiedy się śmiała moje serce rosło. Popatrzyłam jeszcze na moją rodzinę i uśmiechnęłam sie, większego szczęścia w życiu nie mogłam zaznać.