9

408 12 0
                                    

Następnego dnia wstałam punktualnie. Wzięłam ubrania i poszłam się umyć do łazienki. Po odchodzeniu porannej toalety zeszłam do kuchni żeby zrobić sobie śniadanie. Zastałam tam oboje rodziców już jedzących wiec przywitałam się i wzięłam miskę, mleko i płatki i się do nich dosiadłam. Rozmowa nam się nie kleiła wiec jedliśmy w milczeniu. Kiedy skończyłam sprzątnęłam po sobie i poszłam na górę po plecak i jeszcze raz do łazienki żeby drugi raz umyć zęby. Kiedy wychodziłam z łazienki dostałam powiadomienie.

Jake:

- Czekam.

Ja:

- Juz szchodze

Zbiegłem na dół i pozegnalam się z rodzicami. Szybkim ruchem naciągnęłam buty na nogi i wyszłam. Wsiadłam do samochodu i zapiekam pasy.

- To jak, chodzisz z Mikem?- zapytał Jake.

- A co ci do tego? - zapytałam nie patrząc na niego.

- Chce poprostu wiedzieć

- Niańcz mnie od jutra.- zakończyłam rozmowę i wbiłam wzrok w widoki zza okna. Jechaliśmy w milczeniu przez cała drogę. Kody dojechaliśmy pod szkole podziękowałam za podwózkę i poszłam do szkoły. Lekcje mijały strasznie wolno. Nudziłam się na niektórych ale nie na wszystkich. Była dzisiaj historia która bardzo lubię i była tez chemia. Po lekcjach poszłam do szatni gdzie nikogo nie było bo i tak nikt nie zmieniał jeszcze butów ani nie nosił kurtek. Napisałam Mikeowi gdzie jestem i usiadłam na ławce czekając na niego. Przyszedł po 10 minutach.

- A wiec , będziesz ze mną?- zapytał podchodząc a ja wstałam. Spojrzałam na niego.

- Mike to była bardzo trudna decyzja- zaczęłam - znamy się stosunkowo krótko, przecież rozstaliśmy sie bardzo dawno. Zmieniliśmy się

- El , proszę - przerwał mi chłopak a ja podeszłam tylko bliżej.

- Zmieniłeś się - zaczęłam powoli- ale na lepsze. Mike.

- Elizabeth- wydusił z siebie. Chyba zrozumiał ze się zgadzam. Podszedł do mnie i mnie pocałował. Nasza wspaniała chwile zepsuł oczywiście Messenger i powiadomienie od Jakea.

Jake:

- Gdzie jesteś?

Ja:

-W szatni zaraz przyjdę

Jake:

- Co ty robisz w szatni?

To pytanie zignorowałam, przytuliłam Mikea i pocałowałem go w policzek. Powiedziałam ze muszę iść i wyszłam. Skierowałam się do samochodu Jakea. Kiedy do niego dotarłam wsiadłam i bez słowa zapiekam pasy. Jake spojrzał na mnie przelotnie i ruszył.

- Jesteście teraz razem?- zapytał kiedy staliśmy na światłach.

- Tak- odpowiedziałam krótko i wbiłam wzrok drogę przed nami.

- Nie uważam żeby był to dobry pomysł- kontynuował ale widząc moja minę odrazu się zamknął. Dojechaliśmy pod mój dom a ja wysiadałam. Burknęła podziękowania za podwózkę i weszłam do budynku. W kuchni byli rodzice.

- Hej, chcesz jechać ze mną na zakupy?- zapytała mnie mama kiedy weszłam do pomieszczenia.

- Tak, bardzo chętnie - składałam. Nigdy nie lubiłam łażenia po sklepach ale skoro jutro rodzice wyjdą chciałabym spędzić trochę czasu z nimi.

- To skończę tylko sprzątać ten bałagan i idziemy- powiedziała mama i uśmiechnęła się do mnie . Odwazjemniałam gest i poszłam do mojego pokoju. Wyjęłam telefon z plecaka. Miałam kilka wiadomości na messengerze od Mikea.

Mike:

- Mogę do CB przyjść?

- Odpisz

- Żyjesz tam?

- Ell?

Ja:

- Tak żyje

- Jadę teraz na zakupy z mama wiec nie za bardzo 🥺

Mike:

- Ok, przyjdę jutro

- Udanego shoppingu ❤️

Ja:

- Dzięki

Skończyliśmy pisać i akurat mama mnie zawołała. Zeszłam na dół i poszłyśmy razem do samochodu. Wsiadłam i zapiekam pasy. Mama uśmiechnęła się do mnie.

- No to jedziemy- powiedziała szczęśliwa

- Jedziemy- odpowiedziałam i uśmiechnęłam się. Jechałyśmy chwile w ciszy ale po pewnym czasie mama włączyła radio. Jechałyśmy do centrum handlowego i słuchałyśmy muzyki. Wkrótce dotarłyśmy na miejsce . Chodziłyśmy po sklepach dobre 4 godziny kiedy mama stwierdziła ze musimy wracać bo tatę szlag trafi jak zobaczy co nakupowalysmy. Faktycznie kupiliśmy dość dużo. Ja sobie kupiłam kilka koszulek, spodnie i bluzę a mama kilka sukienek i eleganckich spodni.

Kiedy dojechaliśmy do domu była godzina 20. Wzięłam wszystkie moje rzeczy i poszłam na górę. Zostawiłam tam moje nabytki i zeszłam powiedzieć dobranoc rodzicom i się z nimi pożegnać. Jutro wyjeżdżają bardzo wcześnie wiec się już z nimi nie zobaczę. Pozegnalam się szybko bo nie lubię przeciwgania takich sytuacji i poszłam się przebrać i umyć. Po skończonej toalecie wieczornej położyłam się do łóżka i zaczęłam przeglądać portale społecznościowe. Kiedy nie było już nic ciekawego poszłam spać.

WychowawcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz