Nowa postać :Kagura

753 30 2
                                    

Narodziny

Pewnego słonecznego dnia urodziła się dziewczynka w dość zamożnym domu. Niestety ojciec dziewczynki nie wierzył, że to jego dziecko:

-Na pewno się z kimś puszczałaś!-kobieta przycisnęła córkę do klatki piersiowej:

-Przecież wiesz, że tylko ciebie kocham. A ty takie coś mi mówisz? Przecież robiliśmy to i oczekiwałeś dziecka-mężczyzna walnął mocno swoją żonę:

-Chciałem chłopca. Wyrzuć dziewczynę a pozwolę ci tu zostać-brunetka długo się zastanawiała aż wpadła na pomysł:

-Tylko daj mi ją dać do jakiegoś domu. Potem do ciebie przyjdę. Bez niej-ojciec kiwnął głową. Matka poszła do swojego dawnego przyjaciela, Chōjūrō. Z mężczyzną miała dobry kontakt mimo iż jej ojciec nie przepadał za chłopakiem. Gdy zapukała od razu jej otworzył:

-Ai? Co cię do mnie sprowadza?-kobieta podała dziecko przyjacielowi:

-To [Imię]. Zajmij się nią. Błagam- niebiesko włosy wziął dziewczynkę na ręce i spojrzał smutno na swoją przyjaciółkę:

-Kanato ci nie wierzy? No dobrze. Zajmę się nią-i tak mała [Imię] zamieszkała u Chōjūrō, jednego z Siedmiu Szermierzy Ninja Mgły i Szóstego Mizukage

Pierwsze spotkanie

Dziś od rana każdy biegał za tobą, która miała zdążyć na rozpoczęcie szkolnego jako "córka" Mizukage. Od kiedy pierwszego dnia szkoły kilka lat temu zaatakowano cię Chōjūrō woli nie ryzykować i od tamtego czasu uczysz się w domu. Dziś tylko przywitasz nowy rocznik i wracasz jak zwykle do domu. Biegłaś do swojego "ojca". Przez te lata ogromnie się zżyliście. Stanęłaś za nim:

-Chciałbym z moją córką-chwycił twoją dłoń i pokazał ciebie-przywitać nowych i starych uczniów. Przyszłych ninja. Ten rok jak każdy jest niezwykły nie tylko, dlatego że widzę coraz więcej osób ale i dlatego że to WASZ czas. Czas którego ani ja. Ani żaden z nauczycieli nie ma prawa wam odebrać. Nauka i treningi są ważne więc o nich nie zapomnijcie. A teraz pierwszy raz usłyszycie kilka słów od mojej córki-podsadził cie na mównice. W tłumie zauważyłaś chłopaka o szarych włosach i różowych oczach. Zaciekawił cię. Nagle spojrzałaś na wszystkich i westchnęłaś:

-Nie wiem jak się teraz czujecie ale ja mówiąc przed wami zżera mnie stres i...trudno mi się wysłowić. Będąc przed wami i mówiąc do was czuję z jednej strony szczęście a z drugiej...boję się, że powiem coś źle. Ale myślę, że raczej się nie wygłupię życząc wam jedynie spełnienia marzeń. W końcu...to oto człowiek walczy-i zeszłaś. Jak zwykle ludzie zaczęli bić brawo. Nie lubiłaś być w centrum uwagi ale też nie chciałaś zawieść Chōjūrō, który zresztą opowiedział ci dlaczego u niego jesteś przez co jesteś mu wdzięczna. Niebiesko włosy jeszcze tam został a ty poszłaś do chłopaka, który ciebie wcześniej zainteresował:

-Hej-chłopak spojrzał na ciebie i delikatnie ukłonił się:

-Witam panienko-zaśmiałaś się i pomogłaś mu "wstać":

-Możesz nie mówić mi "panienko"? Jestem [Imię], a ty?-szaro włosy delikatnie zarumienił się i szepnął:

-Kagura

Przyjaźń

Dziś jak zwykle zostałaś u swojego przyjaciela, Kagury. Niestety chłopak nigdy ciebie tak nie nazwał. Dziś pierwszy raz miałaś pójść do swojego biologicznego ojca. Gdy zapukałaś drzwi otworzył tobie podobny do ciebie mężczyzna:

-To ty jesteś niby moją "córką"?-ostatnie słowo wręcz wypluł ale ty przytaknęłaś. Zaprosił cię do środka. Rozejrzałaś się ale nie mogłaś ujrzeć matki. Mężczyzna złapał cię za nadgarstek i spojrzał na ciebie:

-Jesteś tak podobna do mnie. Niestety wolałem syna. Szósty traktuję ciebie jak najcenniejszy skarb. Z tym, że jesteś MOJĄ córką i powinnaś należeć do MNIE-przyszpilił cię do fotela i zaczął całować po szyi a z niej schodził niżej. Gdy był obok twojej kobiecości weszli Chōjūrō z Kagurą. Chłopak zabrał ciebie z domu twojego ojca i zabrał do siebie. Zaczęłaś płakać. Wiedziałaś, że Szósty zajmie się tym tyranem, który nazwał siebie "twoim ojcem" ale nadal miałaś przed oczami ten obraz. Kagura głaskał cię po plecach i czekał aż się uspokoisz. Gdy to nastąpiło spojrzałaś na niego:

-Skąd wiedzieliście kiedy przyjść?-oparł twoje łzy:

-Ja zawsze będę wiedział kiedy mojej przyjaciółce grozi niebezpieczeństwo i zawsze wtedy będę obok ciebie-uśmiechnęłaś się. Z jednej złej rzeczy zyskałaś jedną dobrą. W końcu Kagura nazwał ciebie swoją przyjaciółką

Gdy razem trenujecie

-Kagura...wyciągnij ten miecz z pochwy-jak zwykle próbowałaś namówić przyjaciela by trenował z bronią:

-A jeśli ciebie zranię?-westchnęłaś:

-Jestem "córką" Szóstego Mizukage, który jest jednym z Siódemki Mistrzów Miecza-chłopak westchnął:

-Ale mimo to...boję się, że coś ci zrobię-pokręciłaś głową i spojrzałaś przyjacielowi w oczy:

-Kagura...miecz to TWOJA broń. Jesteś niezawodny więc UŻYJ jej-nie pomogło. Jak co trening Kagura nie wyciągnął miecza

Wasza pierwsza wspólna misja

-Idź do Kagury, słoneczko-spojrzał na ciebie Chōjūrō. Pocałowałaś mężczyznę w policzek i pobiegłaś do przyjaciela:

-Kto dziś nas odwiedza?-chłopak złapał cię za rękę:

-Akademia z Konohy- i jak za pomocą magicznej różdżki po tych słowach uczniowie z Konohy zeszli na ląd (Dawno nie oglądałam tego odcinka więc z góry przepraszam za błędy). Wszyscy stanęli przed nami. Ukłonili się. Najpierw odezwał się nauczyciel:

-Nazywam się Shino Abumare. Jestem wychowawcą tej klasy-ukłoniliśmy się. Jak zwykle Kagura zaczął mówić:

-Jestem Kagura Karatachi. A to-pokazał na ciebie-[Imię i Nazwisko], przybrana córka Szóstego Mizukage- ścisnęłaś jego dłoń:

-Miło was poznać-i zaczęliście oprowadzać mieszkańców Konohy po Kiri. Nagle podeszły do ciebie trzy dziewczyny:

-Jestem Chōchō. Ta z okularami to Sarada a z fioletowymi włosami Sumire. Powiedz...jest tu jakieś spa?-spojrzałaś na nią zdziwiona:

-Em...tak. Myślę, że nawet dobre. Nie jestem pewna bo "tata" rzadko mnie puszcza samą. A jak puszcza to chce zapamiętać jak najlepiej Kirę- Sumire spojrzała na ciebie smutno:

-Nie pozwala ci wychodzić?-przytaknęłaś smutno. Sarada poprawiła okulary:

-Pamiętaj jedno. Jak będziesz w Konoha szukaj mnie lub dziewczyn. Oprowadzimy ciebie najlepiej jak się da. Słowo Uchiha- uśmiechnęłaś się:

-Pierwszy raz ktoś mówi mi takie coś. Chodź co się dziwie skoro mam tylko jednego przyjaciela. Lepiej wracajmy do grupy. Kagura będzie się martwić-przytaknęły. Ale Chōchō  przyspieszyła kroku i stanęła przed tobą:

-To ty i Kagura nie jesteście razem?-zaśmiałaś się i pociągnęłaś ją byście szły dalej:

-To tylko przyjaciel-pomachałaś chłopakowi. Po kilku minutach dotarliście do gabinetu "tatka":

-Myślę, że moja "córka" i Kagura dobrze się wami zajęli-wszyscy przytaknęli. "Ojciec" spojrzał na nas:

-Możecie iść-ukłoniliśmy się i poszliście. Gdy wyszliście z gabinetu wskoczyłaś Kagurze na plecy:

-Pierwsza wspólna misja. Nawet fajna. Myślę, że zdobyłam nowe przyjaciółki. Ale nie zapomnę o najlepszym-i tak oto zakończyła się pierwsza część waszej przygody z uczniami z Konohy w Kiri. Ale co było dalej? To już zupełnie inna historia

Preferencje BorutoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz