Narodziny cz.2

1.4K 34 5
                                    

📱 Denki 📱

W pewnym pałacu służące biegały ile sił w nogach i kręciły się wokół królowej. Król stał za drzwiami. Obok niego stał jego brat, który także był jego prawą ręką (Jak to brzmi):

-Spokojnie Ash. Na pewno urodzi ci się zdrowy potomek-król spojrzał na niego:

-Martwię się, Tsubaki nie oto co mówisz tylko....czy ja będę dobrym ojcem? Nie mieliśmy ojca a teraz sam nim zostaje. A co jeśli znienawidzi mnie moje własne dziecko?-służąca wyszła z komnaty  gdzie znajdowała się jego ukochana. Spojrzała na króla i jego brata po czym pokłoniła się:

-Królowa urodziła zdrową dziewczynkę, wasza wysokość- Ash od razu wszedł do komnaty i podszedł do żony:

-Alice, wszystko dobrze? Jak nasza córeczka?-kobieta pokazała mu niemowlę, które o dziwo nie płakało. Król pocałował w czoło swoją żonę i córkę:

-Jest piękna. Księżniczka [Imię]-Alice uśmiechnęła się do męża:

-Kochanie, ona jest taka mała i bezbronna a jako następczyni musi umieć walczyć i...-król przerwał jej:

-Niema mowy. [Imię] zostanie w pałacu bo TUTAJ jest bezpiecznie. A co jeśli coś jej się stanie i nas tam nie będzie?-Alice spojrzała się na niego:

-Ale jak będzie miała 12 lat zacznie ją uczyć ktoś z Konohy. O innej wiosce nawet nie chce myśleć-król tylko przytulił żonę:

-Oczywiście

🏋Iwabee🏋

Mężczyzna w masce sowy podszedł do Kakashiego Hatake inaczej Szóstego Kage'a:

-Przepraszam ale chce skorzystać z mojego wolnego dnia, dlatego że...-nie mógł dokończyć bo szaro włosy mu przerwał:

-Twoja żona rodzi? Wiem bo Lis wzięła sobie macierzyńskie. Łatwo się połapać-mężczyzna kiwnął głową i poszedł do szpitala. Na miejscu na jego plecy niema od razu wskoczyła jego kuzynka, Sakura:

-Idziemy pod sale 12! Patataj, koniku!-poprawił ją i zaczął iść:

-Sakuro, kiedy przestaniesz zachowywać się jak dziecko? Masz w końcu męża-Sakura ziewnęła i zaśmiała się:

-Baiji, ja tylko się cieszę, że wziąłeś sobie wolne. Ostatnio to zrobiłeś by poznać Sasuke- on tylko westchnął:

-Musiałem sprawdzić narzeczonego mojej kuzynki, Sakuro. W końcu nie zapomnij, że od dawna była między nami spina no i przez tego idiotę przestałaś trenować- różowo włosa prychnęła i schyliła gdy jej kuzyn wszedł do sali. Sakura wszystko pilnowała aż wzięła na ręce małą dziewczynkę i podała Lisowi. Kobieta zdjęła maskę:

-Rodzenie jest upierdliwe ale jest...piękna-na te słowa kuzynostwo się zaśmiało. Baiji podszedł do kobiety:

-Oj, przestań marudzić ,Ameno. Jesteś jak twój kuzyn-na co kobieta strzeliła focha ale po chwili się odezwała:

-Będzie mieć na imię [Imię] i ty nie masz nic do gadania-on tylko ją pocałował a potem swoje dziecko w czoło

💤Shikidai💤

Pewna kapłanka szła przez las i spotkała niemowlę o...dziewięciu lisich ogonach?! Podniosła ją:

-Jak to możliwe? Muszę pomówić z Uzumakim Naruto o tej  sprawie. W końcu to dziwne. Ale nie mogę odejść od tak. Co mam zrobić?!-podszedł do kobiety lis:

-Oddaj mi na jakiś czas dziewczynkę. Zajmę się [Imię] bo to mój obowiązek. Dostałem taki rozkaz-kobieta oddała mu dziecko a lis pobiegł do domku w lesie i dał ją do łóżka. Podeszła do niego lisica:

-Że też musimy się zajmować ludzkim niemowlęciem-lis lizną ją:

-Niemowlęciem o dziewięciu ogonach-i przejechał ogonem po intymnym miejscu partnerki:

-Za dużo naczytałeś się książek od swojego przyjaciela? Zresztą nieważne. Ktoś ją widział?-lis westchnął:

-Jakaś kapłanka. Ale pewnie powie tylko temu Uzumakiemu a ten Kuramie, który mu zakaże mówić innym więc się nie martw najdroższa i chodź się zabawić- lisica podeszła do dziecka:

-Dałeś mi do opieki niemowlę więc nie miej przy niej nawet zboczonych myśli bo wykopie ciebie z domu-zawiedziony lis wyszedł a lisica zaczęła się zajmować dziewczynką

🔥Sarada🔥

Kiba znów się spotkał ze swoją ukochaną. Była kapłanką i miała zakaz na spotykać z płcią przeciwną ale nie mogła się oprzeć chłopakowi. Niosła na spotkanie ich dziecko. Szybko mu podała:

-Dowiedzieli się o nas i chcą mnie zabić. Zaopiekuj się naszym synem, Kiba. Ma na imię [męskie Imię]. Błagam, bądź przy nim-mężczyzna pocałował ukochaną:

-Oczywiście, Sana. Będzie z niego dobry Inzuka. Będziesz z niego dumna nie ważne gdzie się znajdziesz-kobieta ostatni raz go pocałowała i uciekła. Mężczyzna wszedł do wioski. Przy bramie stała jego mistrzyni:

-Kiba, kto to?-jej dawny uczeń uśmiechnął się:

-Mój syn, Kurenai-sensei- kobieta kiwnęła głową, że rozumie:

-Myślę, że nie wda się w ciebie -Inzuka tylko prychnął i wrócił do domu. Akamaru zaciekawił się gościem i od razu zaczął go lizać-To mój syn. Czuć to....prawda? Nauczę go wszystkiego no i jego pies też. Jak myślisz, Akamaru? Jakiego psa mu kupić? W końcu to za cztery lata-do jego domu ktoś zapukał. Otworzył a tam stał Naruto:

-Zapomniałeś o spotkaniu drużyn, dattebayo- brunet zaciągnął blondyna do pokoju i pokazał chłopczyka:

-Muszę się zająć synem, Naruto. Hana po części mi będzie pomagać ale to JA jestem ojcem i mam obowiązki- Naruto kiwnął głową i wyszedł. Kiba usłyszał rozmowę przyjaciół. Najpierw usłyszał:

-I co? Przyjdzie?

-Ino...on ma dziecko, dattebayo- nagle pisk dziewczyn:

-Trzeba go później odwiedzić-usłyszał cichy głos Hinaty i nagle głos, którego się nie spodziewał:

-Już wiem co dam dziecku na urodziny. Może wreszcie z kimś pogadam o książkach?-był to Szósty Hokage. Kiba spojrzał na swojego syna:

-Nie pozwolę byś czytał te książki. No...może gdy skończysz 16 lat będziesz mógł-uśmiechnął się jak zboczeniec lecz szybko spoważniał-Ale przed tym niema mowy!-jego przyjaciele spojrzeli przez okno na chłopaka:

-Sakura, może byś go zbadała? To zaczyna się robić upierdliwe- różowo włosa kiwnęła głową:

-Zbadam go jutro. W końcu...by tak planować synowi przyszłość? Chodź do książki ma racje-wszyscy przytaknęli oprócz Kakashiego i Saia. Ten drugi uśmiechnął się:

-Z tej książki wiele się nauczyłem więc twierdzę, że jest dobra -Kakashi przybił mu piątkę:

-No cóż....poczekajmy a może komuś jeszcze się spodoba ta książka-dzięki tym słowom dostał od Sakury, że zaczęła mu lecieć krew z nosa:

-Nie dasz mu tej książki...zrozumiano, Hokage?-Kakashi kiwnął głową ale w głowie miał plan. W końcu...po co ma dać chłopakowi te książkę publicznie? Może ją gdzieś schować albo mu dać w tajemnicy

Preferencje BorutoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz