Biegłaś zapłakana w nieznanym kierunku. Czułaś się okropnie. Słowa, które usłyszałaś kilka minut temu nadal odbijały się echem w Twojej głowie. Nie chciałaś znać Yoongiego, nie chciałaś go już nigdy widzieć. Jedyne czego pragnęłaś to przestać istnieć, przestać czuć.
I nagle przypomniałaś sobie o tym jeziorze, o tym przy którym poznałaś Sugę. Podświadomie zaczęłaś kierować się w tamtym kierunku, można powiedzieć, że chciałaś ponowić próbę sprzed kilku miesięcy. Tym razem miałaś nadzieję, że nie napatoczy się tam żaden „dobroduszny książę" aby Cię uratować.
Przez całą drogę przemyślałaś wszystkie za i przeciw, nie do końca wiedziałaś czy chcesz to robić. Czy zakończenie wszystkiego z tak błahego powodu ma sens?
Kilka razy w drodze nad upragnione miejsce się zatrzymałaś i chciałaś zawrócić, ale w ostatnim momencie znów się przekonywałaś do tego o czym tam długo marzyłaś.
Dotarcie nad jezioro nie zajęło Ci dużo czasu.
Powoli zaczęłaś podchodzić do wody. Dziś nie było tu lodu, była tylko tafla lekko brudnej wody ozdobiona kilkoma rodzajami lilii wodnych.
Jeden krok.
Czy na pewno warto?
Drugi krok.
Czy jest po co?
Trzeci krok.
A może tam właśnie znajduje się twoja Utopia?
Czwarty krok.
Może nie powinnaś?
Piąty krok.
Deszcz zaczyna padać.
Szósty krok.
Łzy zaczynają lecieć.
Siódmy krok.
Lekki uśmiech na ustach.
Ósmy krok.
Może nie warto?
Dziewiąty krok.
Tak, warto.
Ostatnie co pamiętasz to melodia, gdzieś głęboko w twojej głosie. Możliwe nawet że usłyszałaś czyjś głos i nawet plus wody, ale nie jesteś pewna.
*******
Obudziłem się z mocnym bólem głowy. Czy pamiętam coś ze wczoraj? Oczywiście, że tak. Pamiętam dokładnie wszystko, nawet z najmniejszymi szczegółami.
Moment pocałunku [T/I] i Yoongiego, to chyba zapamiętałem najbardziej. Myślałem, że się pogodzą, że już wszystko będzie w jak najlepszym porządku, ale kiedy usłyszałem jej krzyki i gdy zobaczyłem jak wybiega z dormu wiedziałem że on znów coś zjebał. Chciałem za nią biec ale Jeongguk powiedział, że ona na pewno chce być teraz sama. Później źle się poczułem i zasnąłem w pokoju.
W momencie kiedy chciałem znów zasnąć usłyszałem dźwięk przychodzącego połączenia. Kto do cholery dzwoni tak wcześnie?
Niechętnie podniosłem telefon. "Nieznany numer" – to było jedyne co zobaczyłem na wyświetlaczu. O co może chodzić? Niechętnie odebrałem
- Słucham? – powiedziałem dość zaspanym głosem.
- Dzień dobry. Czy mam przyjemność z Panem Kim Taehyungiem?
- Tak. Kto mówi?
- Nazywam się Kim Seung-min, jestem psychiatrą i pod moją opieką od godziny 2 w nocy znajduje się pacjentka [T/N]. Została przywieziona do nas najprawdopodobniej po próbie samobójczej. Gdy do nas przyjechała była wychłodzona i przemoczona. Poprosiła aby Pana powiadomić więc to robię. Czy mógłby pan przyjechać do szpitala?
- T-tak.. oczywiście! Zaraz będę!
CZYTASZ
MIN YOONGI | IMAGINE |
FanfictionHistoria znajomości z raperem największego zespołu na świecie