Min Holly

2.4K 130 21
                                    

- Nadal nie mogę pojąć, jakim cudem pracowałam u Pani i nie miałam pojęcia kim Pani jest.

Po dość zaskakującym zapoznaniu się z mamą twojego wybranka weszliście do domu, po czym zostaliście zaprowadzeni do salonu, który był urządzony równie pięknie jak reszta domostwa. Nadal nie mogło do ciebie dotrzeć to, co powiedziała kobieta kilka minut temu. Znasz ją, traktowała cię jak własną córkę, a teraz dowiadujesz się, że przez ten cały czas nie była tym, za kogo się podawała.

- Skarbeńku, to bardzo proste - kobieta zaśmiała się.- Trochę makijażu i lekkie garbienie się załatwi sprawę. Wyglądałam jak typowa starsza osoba, czyli dokładnie tak jak chciałam wyglądać w tamtym momencie. I mówiłam ci już, nie nazywaj mnie „Panią" czuję się niepotrzebnie postarzana, udawanie babci w kwiaciarni już mi wystarczy.

- Od razu mogę zapewnić - nagle odezwał się Yoongi - nie wiedziałem, że pracujesz u mojej mamy. Poznałem ją dopiero wtedy, kiedy przyszedłem cię przeprosić.

Byłaś zaskoczona, nie spodziewałaś się takiej sytuacji.

- Ale dlaczego była Pani.. - zacięłaś się - Przepraszam, dlaczego prowadziłaś kwiaciarnie w Seulu skoro, jak widzę mieszkasz w Daegu?

- To bardzo proste kochana. Męczyła mnie tu nuda i chciałam być bliżej swojego aspołecznego synka - mówiąc to zaśmiała się i spojrzała na lekko naburmuszonego Sugę. - Otworzyłam kwiaciarnię żeby mieć, co robić w tak wielkim mieście. Zanim zapytasz, makijaż tez był potrzebny. Nie chciałam być jakkolwiek rozpoznana. Mój wizerunek był już wiadomy przez wiele fanek, a ja byłam na takich małych wakacjach.

Po chwili po pokoju rozniósł się dźwięk pazurów sunących po podłodze, a kilka sekund później w salonie pojawił się dumnie kroczący, brązowy pudel. Gdy tylko zauważył, kto przybył znalazł się na kolanach Sugi i zaczął lizać go po twarzy. Reakcja chłopaka była równie rozczulająca. Nagle zamiast poważnego wyrazu twarzy mogłaś zauważyć piękny uśmiech. Jego oczy świeciły się niczym dwa ogniki, gdy Holly zaczął okazywać swoją tęsknotę.

- A co to za cudowny piesek - powiedział trochę jak do małego dziecka, po czym zaczął drapać psa za uchem. Mogłaś patrzeć na takie wydanie twoje chłopaka już do końca życia. Niestety ktoś musiał przerwać tę piękną chwilę mocnym trzaśnięciem drzwiami, przez co Holly spłoszył się i uciekł na drugi koniec salonu. Nie minęło dużo czasu, a do pomieszczenia wszedł starszy Koreańczyk, jak się domyśliłaś był to ojciec Yoongiego. Już jego wyraz twarzy sam w sobie był zimny, a co dopiero postawa tego człowieka. Z wyglądu można było powiedzieć, że było lekkie podobieństwo między nim a jego synem, ale raper bardziej przypominał swoją matkę.

Spojrzał najpierw na ciebie, później na swoją żonę i na samym końcu zaszczycił swojego syna zimnym spojrzeniem.

- Synek wrócił do domu - powiedział nieprzyjemnym tonem. - Czyżby twoja zadłużona wytwórnia w końcu sięgnęła dna i postanowiłeś wrócić na garnuszek do rodziców? - zaśmiał się patrząc chłopakowi prosto w oczy. Po chwili popatrzył na ciebie, a na jego usta wtargnął grymas. - I przyprowadziłeś kolejnego pasożyta? Świetnie.

- Nie masz prawa tak o niej mówić - niespodziewanie Yoongi znalazł się tuż przed swoim ojcem z poważnym wyrazem twarzy. - I nigdy w życiu nie wróciłbym do ciebie. Nawet, jeżeli nie miałbym, za co kupić jebanego chleba wolałbym umrzeć z głodu niż prosić cię o pomoc. Po wypowiedzeniu tych słów chłopak szybko podszedł do swojej mamy.

- Przyjechałem żeby powiedzieć ci, że ja i [Y/N] jesteśmy zaręczeniu. Gdy ustalimy wszystko odnośnie ślubu, wtedy przyjadę tu i cię zabiorę. Jak najdalej od niego.

Po tych słowach przytulił matkę, po czym spojrzał na ciebie. Zrozumiałaś, że już wychodzicie. Wstałaś, podeszłaś do kobiety i również ją przytuliłaś szepcząc do niej ciche „do zobaczenia mamo". Na twoje słowa kobieta uśmiechnęła się lekko, a na pożegnanie pocałowała cię w policzek.

Chwilę później siedziałaś razem ze swoim narzeczonym w samochodzie. Widziałaś jak bardzo jest zły, więc złapałaś jego rękę, po czym ją pocałowałaś i zaczęłaś gładzić.

- Nie chciałem żebyś to widziała - powiedział. - Przepraszam, postaram się żebyś nigdy więcej nie spotkała już tego człowieka. Zniszczył mi wystarczająco życie, ty nie będziesz tak cierpieć.

- Yoongi, spójrz na mnie - chłopak podniósł głowę, dzięki czemu mogłaś spojrzeć w jego śliczne oczy w tym momencie wypełnione smutkiem. -Chcę wiedzieć, co się stało, chcę wiedzieć wszystko o tobie, chcę żebyś powiedział mi wszystko, co wydarzyło się w twoim życiu i chcę być w twoim życiu do samego końca. I wszystko, dlatego, ponieważ jesteś moim całym światem.

- Czym ja sobie na ciebie zasłużyłem? - zaśmiał się. - Musiałem być w poprzednim życiu aniołem, a teraz trafiłem na kolejnego.

- Musiałam być w poprzednim życiu diabłem, a teraz trafiłam na kolejnego - tym razem oboje się zaśmialiście - Dobraliśmy się idealnie kochanie.

- Muszę Ci coś powiedzieć – Yoongi nagle spoważniał. - Wtedy, nad tym jeziorem, tamtej nocy gdzie się spotkaliśmy... Chciałem w końcu nic nie czuć. Miałem zamiar zrobić to samo co ty.

MIN YOONGI | IMAGINE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz