Przechodziłaś się ulicami Seulu już nie w nocy a po południu. Nie miałaś nic lepszego do roboty, nie masz z kim się spotkać ani z kim pogadać, więc najlepszym wyjściem w tej sytuacji jest spacer. Nie miałaś planów na najbliższy czas, do pracy nie pójdziesz, ponieważ dosłownie wczoraj ja straciłaś. Miała byś ją nadal gdyby nie to, że jakiś stary dziad stwierdził, że można przychodzić do kawiarni, w której pracowałaś i krzyczeć na byle kogo pokazując tym samym jak słaby dzień się miało. Na swoje i jego nieszczęście ty musiałaś go obsługiwać. Przez cały czas coś mu się nie podobało, twój strój, twój sposób chodzenia, a nawet twój akcent. Stwierdziłaś, że skoro on mógł wyżywać się na tobie to ty na nim też, więc gdy kolejny raz krzyknął na ciebie ty sama podniosłaś głos na niego. Może i nie ukazałaś przez to szacunku do osoby starszej, ale nadal uważasz, że dobrze zrobiłaś, może coś to tego człowieka nauczy.
W każdym razie kiedy twój szef usłyszał krzyki od razu przyszedł i jak można się domyślić przeprosił klienta i obiecał że wynagrodzi mu twoje zachowanie kawą na koszt firmy. I dosłownie pół godziny później nie miałaś już pracy bo gdy starszy mężczyzna opuścił lokal twój pracodawca wręczył ci w dłoń wypowiedzenie i wykopał na próg.
I pomyśleć, że nie musiałabyś przez to przechodzić gdyby nie ten chłopak z nad jeziora mający syndrom bohatera. Od waszego ostatniego spotkania minęło kilka dni podczas, których myślałaś o nim kilka razy, a w szczególności o tym co miał na myśli przez słowa „tacy jak my musimy się trzymać razem". Nie skłamię jeżeli powiem, że myślałaś też równie dużo o jego uroczym uśmiechu, ale to nic złego, można przecież od czasu do czasu pozachwycać się naprawdę przystojnym mężczyzną z przepięknym uśmiechem i dźwięcznym śmiechem.
Tak bardzo zajęłaś się myśleniem o tajemniczym chłopaku noszącym imię Yoongi, że nie patrzyłaś gdzie idziesz przez co zderzyłaś się z kimś. Seul jest bardzo zaludnionym miastem, przez co takie wypadki zdarzały ci się na porządku dziennym.
Szybko podniosłaś wzrok, który przez całą twoją drogę był wklejony w chodnik. Właśnie stał przed tobą pan Min Yoongi, nie widziałaś dokładnie jego twarzy bo kapelusz zasłaniał mu ją aż w połowie, ale zdołałaś zobaczyć ten uroczy uśmiech a po chwili znów usłyszałaś ten znajomy śmiech. Byłaś bardzo zaskoczona, w tak wielkim mieście znów go spotykasz.
- Miło cię widzieć wariatko – to pierwsze słowa, które wyszły z jego ust. – Czyżbyś znów szła do parku? Mam iść za tobą?
Spojrzałaś na niego zaskoczona, czy on ma zamiar ci to teraz wypominać? Kiedy otwierałaś już usta żeby odpowiedzieć na jego pytanie w dość niemiły sposób chłopak znów się odezwał.
- Wiesz co? Specjalnie z myślą o twoim bezpieczeństwie oraz głównie o moim wewnętrznym spokoju wpadłem na genialny pomysł – powiedział uśmiechając się lekko i łapiąc cię za rękę. – Zabieram cię na kakao domowej roboty.
Słowa chłopaka zaskoczyły cię tak bardzo, że aż zapomniałaś o opieraniu się albo jakichkolwiek słowach sprzeciwu, więc kiedy zaczął iść w tylko sobie znanym kierunku.
Dopiero po dobrych kilku metrach dotarło do ciebie co właściwie się dzieje, więc szybko wyrwałaś rękę z uścisku chłopaka. Ten gdy tylko poczuł, że już niczego nie trzyma spojrzał na ciebie, ale nie wydawał się zaskoczony.
- Umiem iść sama – to jedyne co wydobyło się z twoich ust. Początkowo w planach miałaś zamiar powiedzieć mu, że nigdzie z nim nie idziesz i właściwie sama nie wiesz czemu tego nie zrobiłaś. Po prostu było coś w nim co ciągnęło cię cholernie do jego osoby. Jedno kakao nic nie znaczy, pewnie po prostu porozmawiacie i się poznacie. To może dziwne, ale po tym jak zachował się nad jeziorem zaufałaś mu.
Po usłyszeniu twoich słów na twarzy Yoongiego znów pojawił się uśmiech przez, który w twoim brzuchu znów zaczęły latać motylki.
Przypomniało mi się, że skoro wzięłam się za poprawianie tej książki to muszę też poprawić rozdziały 18+... od ostatniego pisania takiego rozdziału moje doświadczenie w tym temacie zmieniło się w 0%
Ale scen pocałunków nie spierdolę, już wiem jak to się robi
CZYTASZ
MIN YOONGI | IMAGINE |
FanfikceHistoria znajomości z raperem największego zespołu na świecie