Dni mijały szybko, po miesiącu znalazłaś nową pracę w salonie tatuażu. Po dwóch miesiącach przestałaś kontaktować się z Taehyungiem i Namjoonem, oni byli zajęci trasą, ty byłaś zajęta wracaniem do spokojnego życia. Po kolejnych trzech miesiącach wyglądałaś zupełnie inaczej niż pół roku wcześniej. Zmieniłaś kolor włosów, był on teraz fioletowy, na twoim ciele pojawiło się kilka tatuaży a nos zdobił dość wyraźny kolczyk. Może nie były to jakieś duże zmiany, ale dla ciebie były one bardzo znaczące. Potrzebowałaś zrobić coś z samą sobą, chciałaś żyć pełnią życia a nie użalać się nad sobą w łóżku.
Od pewnego czasu nie wiedziałaś co dzieje się u bangtanów, nie chciałaś dołować się wiadomościami o szokującym związku Yoongiego z tamtą dziewczyną. Wolałaś zająć się swoim życiem niż płakać dniami i nocami.
Jedyną rzeczą jaka była dla ciebie w tym momencie znacząca był powrót chłopaków z trasy. Wracali dziś. Postanowiłaś zrobić im niespodziankę. Miałaś klucze do ich domu co w znacznym stopniu ułatwiło ci zrealizowanie planu. Nie chciałaś żeby wszyscy myśleli, że skoro twój związek z Yoongim już nie istniał ty odsuniesz się od nich. To że między tobą a raperem nie wyszło nie znaczyło że przez to zaprzepaścisz przyjaźń z sześcioma aniołami.
Po wejściu do ich mieszkania od razu skierowałaś swoje kroki w stronę kuchni, w której zrobiłaś ramen, jajangmyeon, tteokbokki i wiele innych dań. Wiedziałaś, że chłopcy wrócą bardzo głodni i prawdopodobnie zmęczeni po długim locie. Miałaś zamiar odbudować to co straciliście przez te pół roku ciszy.
Gdy stawiałaś ostatnie danie na stole, usłyszałaś dźwięk otwieranych drzwi i krzyk Namjoona.
- Jin! Jak mogłeś nie zamknąć drzwi na jebane pół roku?! – brzmiał inaczej niż go zapamiętałaś, możliwe że po prostu był zmęczony co jeszcze bardziej potęgowało jego złość.
Zaśmiałaś się pod nosem i jak najszybciej schowałaś się za wyspą kuchenną. Od razu po tym jak to zrobiłaś usłyszałaś kroki kilku osób skierowane w stronę przygotowanych dań.
- Jeśli ktoś ugotował to w moich garnkach to zapierdole – zmęczony głos najstarszego z zespołu, który nawet nie brzmiał na zaskoczonego rozniósł się po jadalni.
Po tych słowach nie mogłaś już powstrzymywać śmiechu, więc wstałaś i ujawniłaś swoją obecność przed 6 osobami znajdującymi się w pomieszczeniu. Przyjrzałaś się im wszystkim po kolei. Jimin miał śliczne różowe włosy i ten swój przepiękny uśmiech na twarzy, Hoseok wyszczerzył się do ciebie wraz z Jeonggukiem, stojący obok nich Seokjin musiał się podeprzeć o najmłodszego i gdyby nie to najprawdopodobniej by zemdlał. Namjoonowi z tych emocji wypadł telefon i jak można się domyślić nie był już zdatny do użycia. Wiedziałaś że reakcja piosenkarzy jest spowodowana twoim nowym wyglądem, ale kiedy miałaś już to skomentować do pomieszczenia wszedł ktoś za kim chyba najbardziej tęskniłaś. Był to chłopak z niebieskimi włosami, o które tak długo go prosiłaś. Patrzył na Ciebie teraz załzawionymi oczami mając lekki uśmiech na ustach. Przez to wszystko sama nie wytrzymałaś i pozwoliłaś pierwszym łzom spływać po twoich policzkach. Od razu podbiegłaś do równie zapłakanego Taehyunga, który od razu po tym jak znalazłaś się w jego objęciach podniósł cię tak abyś mogła objąć go nogami w pasie. Oboje płakaliście w swoich ramionach, a reszta chłopaków patrzyła na was ze wzruszeniem.
Po chwili usłyszałaś czyjeś kroki, więc odwróciłaś się w stronę wejścia starając się uspokoić. W progu jadalni stał Min Yoongi. Miał szare włosy, które co prawda bardzo mu pasowały, a na jego twarzy malował się szeroki uśmiech. Patrzył na ciebie wyczekująco tak jakby oczekując tego, że rzucisz się mu w ramiona i go wycałujesz. Nic z tych rzeczy.
Gdy chciałaś coś powiedzieć poczułaś jak ktoś odwraca twoją głowę i od razu atakuje twoje usta. Jedyną osobą która mogła to zrobić był chłopak w którego ramionach znajdowałaś się przez cały ten czas.
Taehyung