21

646 46 0
                                    

- To zdecydowanie moje ostatnie wyjście do klubu. - zdecydowałam siedząc na barkowym siedzeniu obok Taylor, która powoli sączyła jakiegoś drinka przez słomkę.

- Nie możesz tego tak przeżywać, Shanon. Dopiero dorastamy, to chyba najlepszy czas na popełnianie takich głupich błędów, czas żeby się bawić. Pocałowałaś Oscara? On nawet może tego jutro nie pamiętać. Żałujesz, że to zrobiłaś? Obydwoje jesteście wolni, spędzacie ze sobą trochę czasu...

- Jesteśmy przyjaciółmi.

- Którzy się całują?

- To był ten jeden raz! - nieoczekiwanie podniosłam głos, na co przeklnęłam się w myśli. - Gdybym tutaj nie przyszła, tak jak planowałam, nic by się nie stało.

- Masz rację. Nic by się nie stało. Totalnie nic. Ale jednak się stało i powinnaś to zaakceptować. - powiedziała stukając paznokciami o swoją szklankę zastanawiając się nad czymś. - Przelizałam się z Niallem.

- Ty-co zrobiłaś? - spytałam patrząc na nią i chcąc się upewnić, czy ja naprawdę dobrze ją usłyszałam. Jej nagłe wyznanie chyba było dla mnie zbyt szokujące.

- Masakra. Oczywiście to nie było planowane. Tańczyliśmy i był taki moment kiedy wszystko spowolniło, nasze spojrzenia się spotkały i... bum. Pocałunek. Później doszły nasze języ...

- Stop. Czyli ty z Niallem wracacie do siebie?

- Właśnie o to chodzi. - odparła spuszczając wzrok i pokazując, że coś ją trapiło. - To już nie jest to. Owszem całowaliśmy się, tak, pod wpływem alkoholu ale ja wiedziałam co wtedy robię. Jednak nic nie poczułam. - powiedziała unosząc wzrok i spoglądając na mnie zaszklonymi oczami. - Ja chyba już nic do niego nie czuję. - powiedziała niedbale wycierając oczy swoją dłonią przy okazji rozmazując makijaż. - W sensie nadal jest dla mnie bardzo ważny ale... to już chyba nie jest to.

- Wow, Taylor, nie mam pojęcia co powiedzieć. - przysunęłam się do blondynki obejmując ją ramieniem i pozwalając wtulić się jej w mój bok. - Przykro mi, ale to chyba dobrze, że to zauważyłaś?

- Że nie ma dla nas już szans?

- To chcesz z nim być czy nie?

- Nie wiem.

Po jej odpowiedzi nic już nie powiedziałam. Przytuliłam ją mocniej i oparłam podbródek o jej głowę przyglądając się ludziom z parkietu.

W ciągu następnej godziny wypiłam z Taylor wystarczająco, aby barman miał już nas dość. W sensie, czułam się okropnie zmarnowana pijąc kolejnego drinka z rzędu, podobnie jak blondynka. Chciałam być przy niej i spróbować ją pocieszyć, ale jakby to powiedzieć, w tym akurat alkohol był ode mnie lepszy, więc po prostu przejął pałeczkę.

- Więc? - zapytała nagle, a ja spojrzałam na nią niezrozumiale bo jej pytanie było najmniej dokładnym pytaniem jakie mi kiedykolwiek zadała.

- Więc co?

- Więc co zamierzasz zrobić z Oscarem?

- A co miałabym z nim robić?

- Dużo rzeczy da się robić. - spojrzała na mnie po chwili się śmiejąc. - Ale nie podejrzewałbym cię o to. Chodzi mi o tą całą sytuacje z pocałunkiem.

Hetemmo 2 |l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz