- To był dziwne. - szepczę do Zayna kiedy jesteśmy w jego sypialni. Harry ponoć ma ponoć zająć się tatą, kiedy ja muszę przedyskutować z Zaynem ważny wątek.
- Co było dziwne ? - spogląda na mnie ze zmarszczonymi brwiami. Siada na łóżku i gestem wskazuje bym zrobiła to samo. Kręcę głową, wiedząc że nie przeprowadzę z nim rozmowy jeśli mnie dotknie.
- Zachowanie ojca, nie sądzisz ? - unoszę jedną brew.
- Nie, zgodził się. To chyba dobrze.
- Tak, ale to jest .... dziwne. - wzdycham przeczesując swoje włosy, jednocześnie spoglądając w okno.
- Bella proszę, nie wymyślaj. - mamrocze poddenerwowany. Mam chęć wywrócić na niego oczami, ale w porę się powstrzymuję.
- Mogę się coś ciebie zapytać ? - spoglądam na niego niepewnie.
- Pytaj. - wzrusza ramionami.
- Gdzie wczoraj byliście ?
- To nieistotne. - kręci głową dając mi do zrozumienia bym nie wypytywała o więcej.
- Dlaczego nie jest istotne ? Ukrywasz coś ?
- Nie, oczywiście że nie.
- Więc powiedz.
- Bella nie musisz wszystkiego wiedzieć.
- Ale chcę. - moja złość rośnie. Nie wiem dlaczego Zayn nie chce mi nic powiedzieć, ale zawsze jest Harry. On na pewno się wygada.
- Kurwa nie musisz wszystkiego wiedzieć. - wstaje zły, a następnie trzaskając drzwiami opuszcza pokój. Wzdycham bezradnie i pełna wątpliwości, resztkami sił wstaję i udaję się do sali głównej.
- Możemy już wracać. - informuję tatę, który spogląda na mnie zdziwiony. Nie chcę przebywać z Zaynem, kiedy jest w takim nastroju.
- Nie tak szybko. - o wilku mowa.
Odwracam się lekko do źródła głosu za mną.
- Chcę tylko przez chwilę porozmawiać z twoim ojcem, dosłownie parę minut. - zwraca się do mnie z kamiennym wyrazem twarzy.
- Nie zostawię was samych. - informuję od razu.
- Bella nic mi się nie stanie. - wtrąca tata.
- Powiedziałam nie. - upieram się przy swoim. Nie chcę by Zayn zarobił coś ojcu. Zresztą teraz już jestem pewna, że za zgodzie ojca swój udział miał Zayn.
Wymieniają między sobą dziwne spojrzenia i kiedy chcę się już o coś zapytać, przerywa mi Zayn.
- Mam już wszystko ustalone co i jak Christianie.
Marszczę brwi, przez to że ojciec tylko przytakuje głową.
Co jest grane ?
- Dzisiaj wieczorem przyjadę do ciebie Christiani i opowiem ci co i jak. - instruuje.
- Dlaczego nie teraz ? - wtrącam mając dziwne przeczucie że nie chce mówić tego przy mnie.
- Bo nie, nie ma teraz na to czasu. - wzrusza ramionami jak gdyby nigdy nic. - To tyle.
Tata wstaje i spogląda wyczekująco na mnie.
- Wracamy. - oświadcza.
Czuję się jak rzecz, jestem pomiatana przez nich obydwóch.
Wzdycham tylko i nie odwracając się w stronę Zayna, udaję się wraz z tatem do wyjścia.
- Co on ci zrobił ? - pytam szeptem, kiedy straże wypuszczają nas poza obręb zamku.
CZYTASZ
Broken the law 2 ➡Z.M✅
Fanfiction(druga część Broken the law. Jeśli nie przeczytałeś pierwszej nie zaczynaj Without Mercy) To się nie uda. - podpowiedział rozsądek. To ryzykowne. - mruknęło doświadczenie. To bezsensowne - potwierdziła duma. Mimo wszystko spróbuj. - szepnęło serce.