◾21.◾

247 15 6
                                    

27 lipca 2019

//Ala//

Minął już ponad miesiąc od tamtych wydarzeń. Nasz synek Kuba ma już prawie 4 miesiące i rośnie jak na drożdżach. A najważniejsze,że jest zdrowy jak ryba. No i jeśli chodzi o wygląd to ma coś z nas obu.

A jeśli chodzi o mnie i o Jacka,to dzisiaj bierzemy ślub! Jesteśmy wniebowzięci i w końcu będziemy małżeństwem! Już dziś będę nosiła dwa nazwiska. Morawska-Nowak. Niesamowicie się cieszę!

Dzisiejszego dnia obudziłam się już o 7,byłam tak podekscytowana. Wszystko mamy załatwione,salę weselną. Moja suknia ślubna jest piękna,tak samo jak Jacka garnitur.

O 12 mamy będziemy ślubować przysięgę małżeńską w kościele,tym samym co dokładnie rok i dzień wcześniej Emilka i Krzysiek.

Natomiast wesele ma trwać od godziny 13 do godziny 4 rano. 16 godzin,to dużo,ale ten dzień ma zostać w naszej pamięci na całe życie.

Tak jak już wspomniałam, dziś Kubą zajmie się opiekunka polecona przez Zapałów,mianowicie siostra dziewczyny Tośka- Kamila. Zapałowie się z nimi kolegują i mają zaufanie do tej dziewczyny,już raz sprawdziła się w tej roli w opiece nad Gają,kiedy Zapałowie brali swój ślub.

No i tak, wstałam dziś o 7. Już od wstania z łóżka chodziłam z uśmiechem na ustach. Zaczęłam sobie rozmyślać o dzisiejszym wspaniałym dniu,kiedy nagle obudził się Jacek.

-O hej kochanie. Nad czym tak myślisz?-przywitał się mój narzeczony,już za parę godzin mąż. Powiększyłam uśmiech na jego widok.

-Hej skarbie. Myślę nad naszym ślubem i weselem. Już dziś będziemy małżeństwem. Cieszę się ogromnie-moje ciało przeszedł dreszczyk podekscytowania i szczęścia.

- Ja też się niezmiernie cieszę. Tak was kocham-po tych słowach usta moje i Jacka na chwilę stanowiły jedność.

- Ja też was bardzo kocham-powiedziałam,ale oboje mówimy sobie to codziennie mimo,że doskonale o tym wiemy. Ale mówienie sobie tego wprawia nas we wspaniałe uczucie.

-To co? Wstajemy? Za niedługo przyjeżdżają Emilka I Zośka i pomogą mi zrobić makijaż oraz pomogą mi z suknią i welonem

- No czas wstawać. Mi przyjedzie pomóc Krzysiek i Mariusz z garniturem

-Wiem-uśmiechnęłam się szybko

Wstaliśmy więc z łóżka. A no i tak jak rozmawiałam z Jackiem,mi z makijażem,fryzurą, suknią i welonem pomogą Emi i Zośka,a Jackowi z garniturem Krzysiek i Mariusz. Wolę aby pomogły mi przyjaciółki A nie jakieś kosmetyczki czy coś. A moje obie przyjaciółki dobrze się znają na makijażu i modzie.

Podeszłam do łóżeczka Kubusia,mały jeszcze spał. Oparłam się na szczebelkach łóżeczka i spojrzałam z góry na synka. Na moich ustach gościł uśmiech. Nagle poczułam jak Jacek obejmuje mnie lekko w pasie.

- To co kochanie? Ja idę zrobić śniadanie A ty ogarnij Kubusia i potem mi go daj to ja go nakarmię- ustalił mężczyzna.

-Dobrze-zgodziłam się i obróciłam,żeby mój mąż mógł zasmakować moich warg.

No i tak Jacek ruszył do kuchni a ja zaczęłam budzić synka. Po chwili Kuba już się obudził i nawet nie płakał,tylko zaczął wpatrywać się spokojnie we mnie jak w obrazek. Jego niebieskie oczy są przepiękne.

-Cześć syneczku. Jak się spało?-spytałam małego a on zaczął gaworzyć. Nie wiemy czy to nie za wcześnie,ale cóż.

Nachyliłam się nad łóżeczkiem i wzięłam małego w ramiona. No i wtedy zaczął się płacz. Na szczęście i na to znajdzie się rada,a mianowicie smoczek.

Miłość nie zawsze jest idealna//Ala i Jacek//Policjantki i PolicjanciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz