◾24.◾

201 20 17
                                    

Na początek takie info od autorki. Od następnego rozdziału, rozdziały będą dedykowane dla osób,które dają mi w każdym rozdziale motywację,które jeszcze mają chęć czytać tę książkę. Czyli:

🌸Zoka789
🌸klaudiiNowotny
🌸Julka2103
🌸Tanczaczypiesel
🌸MarcelinaSzwagrzyk
🌸ZuzIxia
🌸Carmelovy_Piesek
🌸basiatylko
🌸Kwiatowa617
🌸kasiaGrabacz
🌸_Blue__Witch_
🌸OlciaB1145

Jeśli kogoś pominęłam,to pisać w komach!

A teraz zapraszam na rozdział

~Miesiąc później~

//Ala//

Wy nawet nie wiecie jak świetnie mieszka nam się w naszym nowym domu. To po prostu dom naszych marzeń, nawet sobie nie myślałam,że coś takiego może nas czekać. Na szczęście teraz mamy własne,przytulne, urokliwe i duże lokum, w dodatku z basenem. Takim,który skutecznie nas chłodzi w gorące dni!
Jednym słowem, po prostu wspaniale!

Dzisiejszego dnia obudziłam się o 7. Jacek na szczęście dostał w końcu swój upragniony urlop, aż na 2 tygodnie. Z tego też powodu nie musiałam przez pół dnia siedzieć sama z Kubą w domu,teraz śniadanie było wspólne,rodzinne. A nie tak jak dotychczas,tylko we dwójkę.

Właśnie,muszę wspomnieć,że nasz synek ma już prawie pół roku! Widzicie jak ten czas szybko zleciał,niedawno był jeszcze noworodkiem. A i oczywiście nic się nie zmieniło, jest zdrowy jak ryba. Mamy wielką nadzieję,że tak pozostanie.

-Kochanie,co ty tak wcześnie wstałaś?-spytał się mnie zaspany i zdziwiony mąż,kiedy miałam zamiar iść do łazienki.

-A widzisz jakoś tak,zobacz jaka piękna pogoda. Może byśmy się gdzieś wybrali?-zagadnęłam. Skoro Jacuś ma urlop to należy z niego korzystać.

-O tym samym pomyślałem. Z chęcią bym się gdzieś wybrał z moją kochaną żoną i synkiem,ale pytanie gdzie?-spojrzał na mnie pytająco blondyn. Na razie sama nie miałam koncepcji w tej kwestii.

- Jest dopiero 7. Coś się wymyśli może podczas śniadania. Ale znów nie będziemy daleko jechać. Tylko na 1 dzień. Dobrze?-uśmiechnęłam się. Wolałam na razie krótkie wycieczki,nie wiem czy mały by dobrze zniósł np. Podróż samolotem albo pociągiem przez parę godzin.

- No pewnie. Ale może w drugim tygodniu mojego urlopu byśmy się wybrali gdzieś na parę dni? Może za granice w końcu?-zapytał. Sama bym chciała pojechać za granicę, lubię tego typu wycieczki.

- No pewnie. Ale przecież jakieś dwa miesiące temu byliśmy w Paryżu. Jeszcze ci mało?-zaśmiałam się,kręcąc teatralnie głową .

-Mało. Ale to jeszcze przedyskutujemy. -powiedział. Zgodziłam się z nim ruchem głowy.

-Póki mały śpi to ja idę się ogarnąć w łazience a potem przyjdź na dół do kuchni to zrobimy coś pysznego na śniadanie- puściłam Nowakowi oczko i podeszłam do dużej szafy na ubrania.

Miłość nie zawsze jest idealna//Ala i Jacek//Policjantki i PolicjanciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz