◾32.◾

174 13 4
                                    

🦋Na początek kilka słów od autorki. 🦋

Wiem,że już dawno nie było rozdziału i z racji tego że i ja i wy macie trochę wolnego czasu, postanowiłam nadrobić to wszystko.

Mam nadzieję,że ktoś tu jeszcze jest. Nie przedłużając, zapraszam do czytania, bo trochę się dzieje u naszych bohaterów ❤

Rozdział dedykuję dla Carmelovy_Piesek

~

-To prawda Ala? Czy Daria...?

No to już po tobie Alicja. W tamtym momencie miałam wielką ochotę zapaść się pod ziemię i przez chwilę nie wracać. Jacek po pierwsze nie miał się dowiedzieć,a po drugie już na pewno nie teraz, nie tu.. Uruchomiłam myślenie,szukając sensownej odpowiedzi.

- To może ja już się będę zbierać. I tak mamy iść na ten basen A dzieci się pewnie niecierpliwią. Dzięki kochana za pyszności, spikniemy się kiedy indziej - Emilia przerwała napiętą atmosferę,wstając z kanapy i zabierając swoją torebkę. - Będzie dobrze- szepnęła mi jeszcze na ucho,a ja odpowiedziałam bezgłośnym ,,Dziękuję"

Kiedy Drawska - Zapała opuściła nasz dom, zostaliśmy sami we dwójkę. W oczach Jacka widać było niemałe zaskoczenie, w moich również, ale z powodu jego nagłej obecności.

-Powiesz coś skarbie ...? Znaczy nie, nie - nagle mężczyzna zaczął gestykulować, usiadł obok mnie na kanapie i położył mi ręce na ramionach

-Jacek, na mnie ta wiadomość sama spadła jak grom z jasnego nieba, poszłam sobie z Kubusiem na spacer i na wizytę A wróciłam z wizją tego, że była mojego męża coś jeszcze do niego czuje. - powiedziałam z westchnięciem. Momentalnie schowałam twarz w dłoniach,ale czując bliskość mężczyzny poczułam się bezpiecznie i trochę spokojniej.

Podczas chwilowej ciszy przez moje myśli przemknęła się jedna, że jeśli ta Daria wylatuje do Anglii to może należałoby spróbować zapomnieć, że ona cokolwiek czuje do Jacka ? Ale czy tak się da, na zawołanie, na już?

-Kochanie, ale to chyba nie miało tak wyglądać z mojej strony. Ja się w żaden sposób na Ciebie nie gniewam i może to dobrze,że się dowiedziałem, bardziej jestem zły na Darię...co ta dziewczyna sobie myśli, że do niej może najlepiej wrócę i co może ślub i dzieci już planuje ?!- Jacek lekko się wzburzył i prychnął polemicznie

Postanowiłam uspokoić sytuację bo jestem dobra w te klocki dzięki swoim umiejętnościom psychologicznym nabytym między innymi w pracy. Nie,że robię teraz jakąś pogadankę, bo nie na to był w tamtym momencie czas i miejsce.

-Jacek - ujęłam jego dłonie delikatnie w moje i wypatrzyłam się w moją obrączkę. Jednak podczas rozmowy musiałam utrzymywać kontakt wzrokowy z mężem żeby rozmowa nabrała większego sensu I przekazu - Oboje dobrze wiemy,że miłość to coś czasami niespodziewanego, coś co potrafi nas zwodzić, powracać w niespodziewanych momentach - zaczęłam.

-Wow,kochanie...I Ty tu zachowujesz najwięcej spokoju bo mnie łatwiej chyba wyprowadzić z równowagi. - słowa podziwu z ust męża brzmiały autentycznie. Natychmiast zatopiliśmy się w namiętnym pocałunku - Przepraszam że Ci przerwałem.

-Nic się nie stało-odparłam szybko- No więc może skoro raczej ani ja ani szybko z tą dziewczyną ponownie się nie spotkamy, czy to przypadkowo czy celowo, to nie lepiej starać się stopniowo o tym zapomnieć? - zapytałam, a raczej rzuciłam propozycję, która wydawała się być najrozsądniejszym wyjściem z tej sytuacji.

Miłość nie zawsze jest idealna//Ala i Jacek//Policjantki i PolicjanciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz