//Ala//
Nie mogłam w to uwierzyć. Jacek kupił ten wspaniały dom dla nas! Na początku myślałam,że to jakiś żart ze strony mojego męża, ale po chwili te wątpliwości się rozwiały a ja cała podekscytowana i szczęśliwa zaczęłam dziękować.
-Kochanie, to wspaniały dom! Właśnie o takim marzyłam! Dziękuję!-krzyknęłam z szerokim uśmiechem A Nowak przytulił mnie mocno.
Pocałowaliśmy się, a nasz pocałunek przepełniony był samymi pozytywnymi emocjami. Jak ja się cieszę. Tyle pozytywnych rzeczy w ostatnim czasie. Mam nadzieję,że tak zostanie.
- Nie ma za co kochanie, znalazłem tą ofertę w jednym z biur nieruchomości w mieście,a cena była naprawdę przystępna. Z resztą dostałem premię, skorzystałem też z tych oszczędności A resztę to wziąłem kredyt - powiedział.
-Będziemy musieli to jakoś spłacić-spłata kredytu była czymś co było nieuniknione w tej sytuacji. Mam nadzieję,że nam się jakoś to uda powoli.
-O to się nie martw. Moi rodzice zaoferowali swoją pomoc w spłacie kredytu. 5 tysięcy zapłaciłem z premii, a 595 tysięcy wziąłem kredytu. Moi rodzice mają przecież swoje oszczędności i to dużo, prawie 400 tysięcy
- Ale my nie możemy tego od nich przyjąć, przecież 400 tysięcy to bardzo dużo! - pamiętacie jak kiedyś się nie nawidziłam z rodzicami Jacka,a teraz oni chcą nam pomóc przy spłacie kredytu
- To samo im powiedziałem,ale oni uparli się i powiedzieli że chcą dla nas dobrze i chcą nam pomóc - wyjaśnił.
- To bardzo miły gest z ich strony. Nie każdy byłby skory do pomocy. Tutaj w grę wchodzą jeszcze pieniądze i to duże- zauważyłam fakt. Muszę im osobiście podziękować. O ile jeszcze jakiś rok temu nie umiałam tego powiedzieć , wręcz nie mogłam, teraz mogę. To wspaniali teściowie.
-Naprawdę cieszę się że chcą nam pomóc. Więc będziemy mieli sami do oddania jakieś 195 tysięcy. Jakoś nam się uda, zobaczysz - posłał mi szybki uśmiech.
- Musimy pojechać późnej do twoich rodziców i im podziękować. A i na pewno nam się uda. To co? Idziemy zobaczyć dom? Nasz dom - zaproponowałam, naciskając na słowo,,nasz". To naprawdę dom marzeń.
- No pewnie ! - nie mogliśmy zapomnieć o pocałunku pełnym miłości.
Jacek w dłoni niósł nosidełko z Kubusiem,a drugą, wolną dłoń złączył z moją. Z uśmiechami malującymi się na naszych twarzach ruszyliśmy w kierunku bramki wejściowej na teren posesji.
Jacek puścił mnie na chwilę żeby otworzyć bramkę kluczami. Z tego co zauważyłam, było to dość dobre, solidne ogrodzenie, aby zapobiegać włamaniom czy coś, był też właśnie taki czujnik który alarmuje gdyby coś się właśnie działo w tym stylu.
Weszliśmy na ogromny ogród. Naprawdę był wielki i jeszcze miał basen na ogrodzie. Już sobie wyobrażałam jak chłodzimy się w lecie w tym basenie a Kuba by pływał na takim specjalnym materacu dla niemowląt. Obecnie jest końcówka sierpnia i pogoda nadal sprzyja.
-Sam ogród jest wspaniały! Jeszcze raz dziękuję!-na parę chwil wpiłam się w usta męża. No i czym ja sobie zasłużyłam na niego i na naszego synka. No i na wszystkie inne osoby które są wspaniałe.
-Kupiłem ten dom z myślą o nas. Że będziemy mieli w końcu więcej miejsca, Kubuś jak podrośnie będzie miał własny wielki pokój,a jak będzie miał rodzeństwo to pomyśl tylko, jak wszyscy zimowymi wieczorami siedzimy przy kominku oglądając filmy, albo w lecie siedzimy na ogrodzie i w basenie - Jacek się rozmarzył.
CZYTASZ
Miłość nie zawsze jest idealna//Ala i Jacek//Policjantki i Policjanci
Fanfiction× Alicja Morawska i Jacek Nowak... Co lub kto połączy te dwie osoby? Czy ich historia zakończy się happy ende'm? Czy jednak ich miłość przyniesie ze sobą dużo problemów? A może oni nigdy tak naprawdę nie darzyli się tym uczuciem? × O...