Gdy nastał świt, Taehyung uchylił swoje zmęczone powieki.
Chwilę oswajając swoje oczy rozejrzał się, a następnie spojrzał na śpiącego jeszcze Jungkooka. Uśmiechnął się patrząc na starszego, po czym przyglądał się jego spokojnej twarzy. Odgarnął pasmo włosów opadających na czoło chłopaka, nie potrafiąc przestać na niego patrzeć.Spędzona noc z Jungkookiem była wyjątkowa dla nich, a Taehyung nie mógł zapomnieć dotyku starszego, jak i jego pocałunków. Tak jak obiecał, wypieścił go całego i podczas zasypiania szeptał mu słodkie słówka i to jak bardzo go kocha. Tego pragnął Taehyung, prawdziwej relacji między nimi.
Starszy otwierając swoje oczy przez chwilę w milczeniu przyglądał się Taehyungowi, który nie odrywał wzroku od jego oczu.
- Wyspałeś się, Tae? - zapytał go, a Taehyung pokiwał delikatnie głową. - Długo tak mi się przyglądasz? - uniósł z rozbawieniem brew.
- Trochę - odpowiedział z uśmiechem. - Patrzenie na ciebie jest miłe - dodał podnosząc się do siadu, a głowa młodszego mocno zapulsowała, przez co automatycznie złapał się za nią. - Ahh.. moja głowa - jęknął boleśnie, a starszy uśmiechnął się zadowolony i wstał zakładając na swoje ciało szlafrok.
- Masz za swoje. Picie z Jiminem musiało mieć swoje skutki, mały - spojrzał na młodszego z zadowoleniem.
- Mhm.. nie będę pił przez długi czas - jęknął nieprzyjemnie.
- Mam nadzieję, że nie lubię kiedy pijesz - rzekł chwytając w ręce szlafrok młodszego, po czym podszedł do niego. - Wstawaj maluszku - powiedział, a Kim niechętnie wstał z łóżka zakładając szlafrok z pomocą starszego.
Obaj udali się do łazienki, gdzie Jeon włączył ciepłą wodę w kabinie prysznicowej.
Podszedł do młodszego, gdzie swoim nosem przeszedł po jego karku, zakładając swoje dłonie na jego biodrach.- Chciałbym cię dzisiaj zabrać w pewne miejsce - szepnął Jeon w skórę młodszego na której pojawiła się gęsia skórka.
- Dobrze - przytaknął delikatnie swoją głową młodszy, a zaraz starszy zdjął z niego szlafrok i pocałował czule jego kark, by następnie zdjąć z siebie swoje odzienie.
Obaj weszli do kabiny prysznicowej, gdzie ciepłe strumienie wody, relaksowało ich zmęczone ciała.~
Późnym po południem Taehyung wraz z Jungkookiem opuścili dom, jadąc w nieznane miejsce dla młodszego, tak raczej mu się wydawało.
Z każdym następnym zakrętem droga, którą jechali wydawała się być bardzo znajoma.- Jungkook dlaczego tutaj jedziemy? - zapytał chłopak, zaciskając swoje dłonie na kolanach. Droga, którą jechali była tą najbardziej zapamiętaną w jego życiu. Była ostatnią drogą, którą jechał razem z rodzicami.
- Bo tutaj wszystko się zaczęło, Tae - zerknął na niego, a widząc strach młodszego, chwycił swoją dłonią, jego dłoń.
- Nie sądziłem, że kiedyś tu wrócę - szepnął ściskając mocniej swoją dłoń na dłoni Jungkooka. Gdy starszy zatrzymał się przy poboczu, obaj wysiedli z pojazdu. Kim niepewnym wzrokiem błądził po otaczającym go miejscu, gdzie kiedyś wszystko stało się końcem jego normalnego życia.
CZYTASZ
Należysz do Mnie | K.Th & J.Jk
FanfictionOsiemnastoletni Kim Taehyung nie radzi sobie w swoim dotychczasowym życiu. Wszystko zaczęło się od dnia gdy przeżył wypadek w którym stracił swoich rodziców. Będąc obecnym w dniu tragedii wiedział,że to był zamach na jego rodzinę, dlatego postanawia...