Kiedy babcia wróciła z zakupów zaszyła swoje cztery litery w kuchni z pewnością szykując jakieś obrzydlistwo na kolację, jednak mało mnie to obchodziło, bo w końcu miałem spędzić czas z Jungkookiem oglądając z nim horror. Chociaż nie lubiłem tego gatunku filmu, to postanowiłem to przeboleć.
Ucieszony siedziałem ze starszym oglądając film, jednak ja byłem mniej zainteresowany filmem, ponieważ zamiast oglądać film, oglądałem Jungkooka, który z zaciekawieniem oglądał to co działo się w filmie. Ja zazwyczaj jak oglądam horrory, to ich nie oglądam? Zasłanianie twarzy przez większość filmu trochę nie ułatwia sprawy, kiedy masz zagłębić się w fabułę filmu.
Postanowiłem położyć głowę na udach starszego, by z dołu przyglądać się jego męskim rysą twarzy. Zaciekawione spojrzenie tatusia na moją osobę sprawiło, że odwróciłem wzrok, udając że wcale mu się nie przyglądałem.
- Nudzi cię film? - zapytał mnie, a ja pokiwałem głową. - Dlatego wolisz mi się przyglądać? - dopytał, a ja miałem ochotę samemu sobie przywalić w łeb.- No można powiedzieć, że jesteś ciekawszy od tego filmu i w ogóle nie straszny - wytłumaczyłem pośpiesznie, a brew starszego uniosła się ku górze.
- W ogóle nie straszny? - ujął delikatnie mój podbródek. - Jeszcze nie raz się zdziwisz jaki potrafię być straszny maluszku - powiedział z delikatnym uśmiechem. Nie powiem, że mnie tymi słowami nie zaintrygował, ale wolałem nie pytać o szczegóły jego "dark strony". Starszy wrócił do oglądania horroru, a ja miałem ochotę się zabawić z tatusiem, który nie wyglądał na chętnego do igraszek, tym bardziej że w kuchni była stara, a mnie ten fakt nawet nakręcał, bo w końcu to co zakazane bardziej kręci.
Podniosłem głowę z ud starszego i usiadłem okrakiem na jego udach, przez co zasłoniłem starszemu widok na telewizor, a ten bezczelnie pochylił się na bok, by mieć lepszy widok do oglądania.
Zagryzłem nerwowo wargę i zbliżyłem usta do ucha starszego, gdzie zassałem się na płatku ucha bruneta na co ten mi pozwolił. - Widzę, że ty naprawdę się nudzisz, mały - usłyszałem rozbawienie w jego głosie. - Ale jest babcia, jak nas tak zobaczy, to nie wiem jak się wytłumaczę, Tae - dodał chwytając mnie w biodrach, gdzie umocnił na nich swój uścisk. Odsunąłem usta od ucha starszego i spojrzałem w jego oczy.
- Wtedy będzie miała okazję odejść dobrowolnie - uśmiechnąłem się słodko, a starszy zaplątał swoje palce w moich włosach.- Ona ma zostać, Tae - rzekł z powagą w oczach.
- I bez niej sobie poradzimy, tatusiu... - powiedziałem chcąc jakoś go przekonać do tego, jednak Jungkook pozostawał nie ugięty. Starszy zbliżył moją twarz do jego, a jego usta subtelnie przeszły po moich wargach, Jungkook delikatnie pieścił moje usta, które oddawały się jego poczynaniom. Dłoń starszego wsunęła się pod moją koszulkę, a zimna dłoń na mojej rozgrzanej skórze sprawiła, że moje ciało zadrżało. Jungkook wsunął język do mojej jamy, gdzie spotkał się z moim, a on sam mnie zdominował. Zawiesiłem dłonie na szyi starszego poruszając delikatnie biodrami, gdzie nie przypadkiem ocierałem się o jego intymne miejsce, a z ust starszego wydobył się przyjemny pomruk, gdy po kilku ruchach poczułem jego twardego członka uśmiechnąłem się w pocałunku, jednak straszy odsunął szybko swoje usta od tych moich i spojrzał na mnie pożądliwie. - Nie możemy, mały - powiedział próbując unormować swój oddech.
- Dlaczego? - zapytałem unosząc brew.
- Dobrze wiesz dlaczego - odpowiedział mi, po czym zaczął swoimi kciukami robić kółeczka na mojej skórze, a ja zbliżyłem moje usta do ust starszego.
- Ale chce żebyś mnie tutaj na tej kanapie wziął, tatusiu - szepnąłem w jego usta.
- Mhm..i co byś chciał żeby tatuś ci zrobił? - zapytał mnie unosząc brew, a swoje dłonie zaczął powoli przenosić na moje pośladki.- Chciałbym żeby tatuś...dał mi dużo klapsów i sprawił mi przyjemność - powiedziałem zagryzając wargę, a duża dłoń starszego uścisnęła moją półkulę, przez co jęknąłem przyjemnie pochylając moją głowę do tyłu, a ochocze wargi starszego zaatakowały moją szyję, jego druga dłoń wsunęła się pod moje spodnie, gdzie przez bieliznę zaczął macać mojego penisa, który przez jego czyn zrobił zwód, a ja wręcz z nieograniczonej przyjemności zakryłem moje usta nie chcąc zrobić hałasu moimi jękami przed babcią, która była w kuchni. - T-tatusiu - sapnąłem pochylając moją głowę do przodu, gdzie zbliżyłem się do ucha starszego ciężko sapiąc.
- Maluszku sam tego chciałeś... - mruknął do mojego ucha. - Będzie znowu bolało, ale tatuś ma na ciebie teraz straszną ochotę - dodał, po czym zrzucił mnie ze swoich kolan, gdzie uklęknąłem na kanapie opierając się rękoma o ramę kanapy. Czułem się podniecony, a sam starszy był cholernie nakręcony. Będąc za mną, Jungkook opuścił do połowy ze mnie dolną garderobę, po czym słyszałem jak rozpina swój pasek oraz opuszcza swoje spodnie. Jego usta pieściły moje pośladki do których jak zauważyłem miał słabość. Starszy po chwili wsunął język do mojej dziurki, gdzie poczułem nieprzyjemny ból po wczorajszym stosunku w łazience, jednak próbowałem od ciągnąc od swoich myśli nieprzyjemny ból. Im szybsze ruchy swoim językiem robił starszy tym bardziej ja czułem falę podniecenia, którą musiałem tłumić dłonią zasłaniając nią swoje usta, jednak kiedy nagle starszy wszedł swoim penisem we mnie, nie wytrzymałem i jęknąłem bardzo głośno przez co starszy chwycił moją rękę i przyciągnął mnie do swojej klatki piersiowej, gdzie swoją dłonią zakrył moje usta. - Ciszej maluszku - sapnął do mojego ucha, gdzie zaczął brutalnie szybko poruszać się w moim wnętrzu przez co mój obraz w oczach stawał się wręcz rozmyty, a fala podniecenia stawała się coraz to bardziej przyjemniejsza. Starszy idealnie trafiał w mój punkt, przez który wręcz drżałem, a sam fakt że robiliśmy to w taki sekretny sposób obydwóch nas bardziej napalał.
Gdy zacząłem dochodzić starszy swoją ręką pozwolił dojść mi do orgazmu, a on sam doszedł w moim wnętrzu, gdzie zaraz po tym wyszedł ze mnie odsuwając od moich ust swoją dłoń, a ja bezwładnie upadłem na miękkie poduszki ciężko sapiąc. Straszy z powrotem nałożył na siebie swoją dolną garderobę, a ja poczułem zaraz jego dłoń na moim ciele, po czym odwrócił mnie przodem do niego, gdzie spojrzałem na jego spocone włosy i czoło.
- Uwielbiam twoje ciało, maluszku - powiedział i oblizał swoje usta, gdzie pomógł mi założyć z powrotem bieliznę i spodnie, a następnie zawisł nad moim zmęczonym ciałem. - A wręcz uwielbiam kiedy doprowadzam cię do takiego stanu - uśmiechnął się pewnie, po czym musnął moje usta.
- Do takiego stanu, gdzie nie mam siły ci pyskować? - uniosłem brew, a starszy pokiwał głową.- Jutro wyjeżdżam do Seulu na kilka dni.. będziesz grzeczny dla babci? - zapytał mnie, a mi nie spodobała się wiadomość o jego wyjeździe.
- Znowu mnie zostawiasz? Dlaczego nie zabierzesz mnie ze sobą? - zapytałem obrażony, a opuszki palców bruneta przeszły po moim policzku.
- Dlatego, że to niebezpieczne dla ciebie - odpowiedział.
- Powiedz mi dlaczego niebezpieczne? Kim ty tak właściwie jesteś, co? Dlaczego trzymasz w domu tyle broni? - uniosłem brew, a starszy zmarszczył brwi odsuwając się ode mnie.
- Bo jestem kimś złym, okej? - spojrzał na mnie ze zdenerwowaniem.
- Ja chce wiedzieć kim ty naprawdę jesteś, Jungkook... kim ja dla ciebie jestem? - westchnąłem cicho podnosząc się do siadu.
- Kimś naprawdę ważnym, Taehyung - powiedział chcąc mnie jakoś uspokoić, ale wcale to mu się nie udało.
- Chciałbym po prostu znać prawdę...mówiłeś, że jak zakocham się w tobie to mi ją zdradzisz. Ja zakochałem się w tobie - rzekłem patrząc w jego oczy.
- I cieszę się z tego, jednak nie wiem czy gdy powiem ci prawdę wciąż tak będzie. Czasami lepiej nie znać prawdy, Tae - rzekł ze spokojem, a ja chwyciłem jego dłoń.
- Po prostu mi ją zdradź, Jungkook. A jak nie chcesz to zabierz mnie ze sobą - spojrzałem w jego oczy z desperacją. Starszy westchnął ciężko.
- Dobrze. Zabiorę cię ze sobą, mały.
■
Witajcie!Nowy rozdział jest!
Jeśli są błędy, to sorry ale nie miałam czasu sprawdzać.Także czekajcie na kolejne rozdziały^-^
Zostawcie:
♡Głosy i Komentarze♡
CZYTASZ
Należysz do Mnie | K.Th & J.Jk
FanficOsiemnastoletni Kim Taehyung nie radzi sobie w swoim dotychczasowym życiu. Wszystko zaczęło się od dnia gdy przeżył wypadek w którym stracił swoich rodziców. Będąc obecnym w dniu tragedii wiedział,że to był zamach na jego rodzinę, dlatego postanawia...