◇Kidnapped◇

5.1K 359 189
                                    

Jimin wleciał przerażony do salonu, gdzie siedzieli prawie wszyscy domownicy, oprócz Taehyunga

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jimin wleciał przerażony do salonu, gdzie siedzieli prawie wszyscy domownicy, oprócz Taehyunga.
- Muszę wam coś powiedzieć! - krzyknął z zadyszką, a wszyscy spojrzeli na niego z zaskoczeniem.

- Co się dzieje, Jimin? Czyżby nowa wyprzedaż w daglasie? - zapytał Yoongi z rozbawieniem, a Jimin jedynie pokręcił głową.

- Chciałbym.. - westchnął. - Ale zdzwonili do mnie ze szpitala, a raczej z telefonu Taehyunga - powiedział ze smutkiem.

- Mów o co chodzi - zdenerwowany Jungkook wstał na równe nogi.

- Powiedzieli, że Taehyung miał wypadek i jest w ciężkim stanie. Jacyś ludzie znaleźli go w przepaści, gdzie samochód się stoczył. Podobno kierowca zginął na miejscu - powiedział przerażony, a serce Jungkooka zwolniło.

- Wiadomo kto był kierowcą? - zapytał Namjoon, a Jimin skinął głową.

- Hanseok - odpowiedział, a zdenerwowany Jungkook do granic możliwości ruszył w stronę wyjścia z domu. Za nim ruszył Yoongi z Jiminem, którzy powstrzymali go przed wejściem do domu.

- Puszczajcie mnie! - krzyknął wściekle.

- Kurwa mać ogarnij się Jeon! - krzyknął na niego Min. - Lepiej jechać do Taehyunga, niż szukać teraz Hanseoka - dodał chcąc powstrzymać Jeona przed głupotą.

- Jak mam się powstrzymać?! Kiedy zabił Taehyunga?! Jego też muszę zabić krew za krew - syknął przez zęby.

- Taehyung żyje! Nie uśmiercaj go! - krzyknął z płaczem Jimin, który nie mógł słuchać słów Jungkooka.

- Jeszcze..skąd pewność, że przeżyje?! - zapytał zdenerwowany, a zaraz z furią wydarł się na całe gardło i upadł na ziemię chowając twarz swoich dłoniach. Nie wiedział co czuć i jak się teraz zachować. Chciał jedynie znaleźć Hanseoka i zabić go na wiele sposobów. - To jest wina Taehyunga! Oszukał mnie! Miał z nim zerwać, a teraz walczy o życie.. - zapłakał ciągnąc się za końce swoich włosów.

- Nie ma co mu się dziwić. Mogłeś normalnie go ostrzec, a nie mu rozkazywać - westchnął ciężko Min.

- Taki już jestem - mruknął.

- I to jest głupie, Jeon. Po co to wszystko? Skoro kochasz Taehyunga zmień się chociażby dla niego. On nie chce kogoś kto będzie mu rozkazywał, a raczej kogoś kto będzie otaczał go czułością i miłością - powiedział Yoongi patrząc ze zdenerwowaniem w oczach na ciemnowłosego.

- Dlatego nie pasuje do niego.. - jęknął bezsilnie. - Nie umiem zmienić samego siebie..po tym co spotkało mnie w więzieniu stałem się samemu sobie obcy - wstał zdenerwowany i ruszył w stronę swojego samochodu, a za nim ruszyli Jimin z Yoongim.

- Dlatego lepiej odpychać, niż pozwolić sobie kochać? - prychnął Min, który zabrał kluczyki Jeonowi i zajął miejsce kierowcy. - Lepiej ja po prowadzę. Musimy żywi tam dojechać - zauważył Min widząc niezadowolenie na twarzy Jeona.

Należysz do Mnie | K.Th & J.JkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz