Yoongi siedział na tyłach szpitala oparty o ścianę trzymając w ręku papierosa i powoli wypuszczając dym ze swoich płuc.
Nagle obok niego pojawił się Hoseok i usiadł przy przyjacielu
- Myślałem, że już nie palisz.
- Po co przyszedłeś Hoseok.
- Powiedzieli mi co się stało ... Strasznie mi przykro Yoongi. Nie powinieneś być teraz sam ..
- Ale chcę.
- Yoongs ..
- Hoseok daj sobie spokój z pocieszaniem. Siedź cicho i się nie odzywaj, a jeżeli chcesz coś mówić to już możesz stąd iść.
- Czasami na prawdę jesteś dziwny ... Wiem kim był dla ciebie Jungkook i kim dla ciebie zostanie, ale nie powinieneś wyładowywać się na wszystkich bo jesteś zły. Nie tylko ty przeżywasz jego śmierć Yoongi.
- Hobi ..
- Dobra, chciałeś być sam to sam zostaniesz. Chciałem tylko pomóc, ale zawsze jak próbuję ty zaczynasz mnie atakować. - chłopak wstał i zaczął iść w kierunku wejścia do szpitala
- Hoseok zaczekaj ... - białowłosy wstał zaraz za przyjacielem, wyrzucił papierosa na bok i podbiegł do Hoseoka odwracając go w swoją stronę - Przepraszam ... Wciąż w to nie mogę uwierzyć. Wszystko mi teraz będzie go przypominało .. Znasz mnie i musisz dać mi chwilę pobyć samemu, żeby to wszystko jakoś sobie po swojemu poukładać.
Hoseok obserwował uważnie przyjaciela.
- Nie bądź na mnie zły, bo to jest ostatnia rzecz, której akurat teraz potrzebuję.
Gdy Yoongi skończył mówić pomiędzy chłopakami zapanowała cisza. Białowłosy opuścił wzrok w dół i stali tak przez chwilę. Hoseok położył swoją dłoń na biodrze przyjaciela i delikatnie go do siebie przyciągnął
- Przepraszam - powiedział cicho przykładając dłoń do policzka stojącego na przeciwko chłopaka i połączył razem ich usta. Yoongi przyłożył swoją rękę do dłoni przyjaciela i lekko ścisnął. Nagle z oczu starszego zaczęły ponownie lecieć łzy przez co Hoseok od razu przerwał pocałunek i popatrzył na białowłosego - Co się stało?
- Nie powinieneś tego robić Hobi ... Nie w takim momencie
- Przepraszam chciałem ... Nie umiałem dłużej podchodzić do ciebie tylko jak do przyjaciela ... Po tym co ..
- Wiem co się stało wtedy i na prawdę teraz nie powinieneś tego robić .. - starszy odsunął się od przyjaciela przecierając twarz rękawem bluzy
- Czemu? Bo teraz jesteś w szczęśliwym związku z Jiminem ... Bo teraz on jest tym jedynym, a przyjdzie co do czego i znowu przylecisz do mnie ...?!
- Uspokój się Hoseok. To nie jest rozmowa na ten moment. Jungkook nie żyje, nie wiem jak mam to sobie logicznie wytłumaczyć, a ty będziesz robić sceny zazdrości o Jimina ...?! Powinieneś się trochę zainteresować młodym, w końcu też się przyjaźniliście.
- W dupie to mam ... Po tym co zrobił nie powinienem się do niego odzywać .. Nie powinienem nawet na niego patrzeć
- Przesadzasz Hoseok i lepiej się zamknij
- Yoongi przejrzyj w końcu na oczy ... Byłeś zwykłą zabawką Jungkooka. Byłeś na każde jego zawołanie, na każdy płacz, na każdy telefon... Był większą częścią twojego życia i gdy coś się mu działo leciał do ciebie, ale w tak szybki i łatwy sposób zostawił ciebie dla Taehyunga
CZYTASZ
~euphoria~ || taekook ||
FanfictionJungkook jest synem właścicieli firmy, którzy chcą, żeby ich syn związał się z córką właścicieli większej, lepiej prosperującej firmy. Nie wiedzą jednak, że ich syn jest zainteresowany synem właścicieli, a nie córką. //zakończone//