Po godzinie jazdy cała szóstka stała przed bramą opuszczonego szpitala psychiatrycznego, przez którą biegło kilka łańcuchów zamkniętych kłódkami. Z przodu stała tablica informacyjna o tym miejscu. Widniała też przestroga o wejściu na teren szpitala, które kończyć się mogła ogromna karą pieniężną, ponieważ obiekt strzeżony był przez kilka firm ochroniarskich, jak również przez kilka patroli policyjnych. W ciemności nie było jednak możliwości, aby dojrzeć budynek uważnie, co powodowało większą ciekawość u każdego z chłopaków.
- Jak widzisz nie wejdziemy tu. Ah jaka szkoda. - Jimin powiedział szybko odwracając się w stronę samochodu
- Spokojnie, od tyłu jest wejście. - Jungkook pociągnął w swoją stronę przerażonego Jimina i poklepał go po plecach z uśmiechem.
- Musimy tylko uważać, co 10 minut przejeżdża tutaj patrol policyjny, więc radzę wam się pośpieszyć, żeby żaden nie musiał się tłumaczyć co o tej godzinie robi pod opuszczonym psychiatrykiem. - dodał szybko różowowłosy ciągnąc przerażonego Jimina za sobą w głąb lasu.
Cała reszta ruszyła za chłopakami. Na końcu ciągnął się Taehyung patrząc uważnie pod nogi, nie chcąc podnosić wzroku przed siebie. Podszedł do niego Hoseok, który zaczął bez zbędnego wstępu.
- Co jest między tobą a Jungkookiem. Widzę spore unikanie między waszą dwójką.
- Sam chciałbym wiedzieć. - powiedział chłopak ze śmiechem zdenerwowania
- Niech zgadnę, chodzi mu o to, że nie przyjechałeś do niego przez te dwa miesiące. - Hoseok powiedział z uśmiechem
- No powiedzmy ..
- Nie przejmuj się przejdzie mu. Nie umie być długo obrażony.
- Jesteś pewny ... Nie idzie nam najlepiej wzajemna rozmowa także nie widzę tego dobrze.
- Przestań. Zobaczysz, że mu przejdzie.
- Po co w zasadzie tu przyjechaliśmy?? - Taehyung popatrzył niepewnie na starszego zmieniając temat
- Trochę rozrywki nikomu nie zaszkodzi prawda. - Hoseok odpowiedział z uśmiechem odszukując w plecaku latarkę - Trzymaj. Może się bardzo przydać.
Niebieskowłosy popatrzył lekko przestraszony na starszego po czym cała szóstka dotarła do przed wejście do budynku.
Jungkook uśmiechnął się patrząc na ściany dobrze znanego mu budynku. Planował niewinny wyjazd w celu rozruszania reszty przyjaciół .... Jednak przeliczył się bardziej niż myślał.
***
- Jesteś pewny, że wiesz co robisz?? - przy różowowłosym znalazł się Jin
- Już i tak za późno Jinnie. - chłopak powiedział pewnie odwracając się do reszty - Jesteśmy. - uśmiechnął się patrząc na wszystkich po kolei - Plan jest taki. Wchodzimy i idziemy w miejsca, które ciekawią mnie najbardziej, a mianowicie piwnica.
- Pojebało?! - Jimin popatrzył wystraszony w stronę młodszego
- Spokojnie, nie od razu. Musicie się we dwójkę zapoznać z tym miejscem. Zaczniemy od pierwszego piętra. Były tam pokoje lekarzy, jakieś wspólne sale z grami, sale w których były te wszystkie spotkania i takie tam .. O reszcie powiem wam później, bo nie ma sensu zdradzać najlepszego na początek - uśmiechnął się słabo po czym dodał - Jeżeli tam wejdziemy, wychodzimy tylko wszyscy. Nie rozdzielamy się, chyba że każdy będzie o tym wiedział i nie radzę na własną rękę sprawdzać jak bardzo pokoje są przytulne, bo nie mam wprawy w otwieraniu izolatek. Gdyby ktoś z zewnątrz wołał, lub gdybyście usłyszeli jakieś kroki, wyłączcie od razu latarki.. Tak dla własnego bezpieczeństwa.
CZYTASZ
~euphoria~ || taekook ||
FanfictionJungkook jest synem właścicieli firmy, którzy chcą, żeby ich syn związał się z córką właścicieli większej, lepiej prosperującej firmy. Nie wiedzą jednak, że ich syn jest zainteresowany synem właścicieli, a nie córką. //zakończone//