'75'

2.7K 156 161
                                    

Głowa Jungkooka opadła delikatnie na materac odchylając się, po czym starszy przywarł do szyi chłopaka powoli ją całując. Ich spocone ciała przywierały do siebie idealnie, z każdym oddechem napierając na siebie coraz mocniej. Taehyung przyłożył dłonie do bioder młodszego po czym zjechał nimi w dół, zaciskając na udach Jungkooka. 

Jego dłonie były coraz bliżej męskości młodszego, ale szarowłosy bał się zrobić ten pierwszy krok. Nie chciał go wystraszyć. 
Przeniósł wargi na wargi Jungkooka przygryzając jedną delikatnie i ciągnąc w górę. 
Jungkook zacisnął dłonie na prześcieradle, a oczy przymknął całkowicie oddając się starszemu. 

Taehyung był bardzo delikatny w każdym wykonanym przez siebie ruchu. Każdy jeden ruch był przemyślany, żeby nie posunąć się za daleko. 
Podsunął się wyżej wpatrując się wprost w ciemne oczy chłopaka. Dłonie wylądowały po obu stronach jego głowy, a męskości obu stykały się powodując gorąco w podbrzuszu obu chłopaków. 

Szarowłosy uśmiechnął się delikatnie po czym odwrócił młodszego na brzuch opierając się o plecy chłopaka. Pocałował płatek jego ucha po czym zaczął powoli poruszać swoimi biodrami, co chwilę całując rozgrzane policzki chłopaka. Przeniósł dłonie na ściskające prześcieradło dłonie chłopaka i połączył ich palce razem. 

Był delikatny ... bardzo delikatny. Wpatrywał się uważnie na twarz chłopaka, starającego się stłumić jęknięcia. Przybliżył twarz do jego ucha i przygryzł jego płatek dotykając go końcówką języka przez co młodszy w tym momencie nie powstrzymał się od wydania z siebie dźwięku. Taehyung uśmiechnął się do siebie po czym zwiększył siłę z jaką poruszał swoimi biodrami. 

Jungkook zacisnął mocniej pięści, a Taehyung podtrzymał się na wyprostowanych rękach po czym opadł na materac obok młodszego oddychając ciężko. 
Czarnowłosy nie ruszał chwilę po czym starszy popatrzył powoli w jego stronę

- Żyjesz tam? - zaśmiał się, a czarnowłosy odwrócił się w jego stronę. Na twarzy miał przyklejone mokre kosmyki włosów. Zlustrował starszego zatrzymując wzrok na ciężko opadającej klatce piersiowej chłopaka ze spływającymi kroplami potu. Sam otarł czoło po czym przybliżył się do Taehyunga kładąc głowę na jego klatce. Starał się uspokoić oddech po czym położył dłoń na mokrym torsie starszego. 

- O kurwa. - powiedział po chwili czarnowłosy, przez co starszy zaczął się śmiać. Objął Jungkooka odgarniając przyklejone do jego czoła kosmyki włosów i pocałował delikatnie jego czoło. 

*

- Nie wiem co mnie naszło okej ... nie patrz tak na mnie bo ci walne Jimin. - Yoongi stał oparty o wyspę w kuchni wpatrując się w siedzącego na przeciwko Jimina. 

- Nie wiem co mam ci powiedzieć. Nie powiedziałbym, że ty i młody się kiedykolwiek pokłócicie. 

- To nie pierwszy raz z serii "nasze kłótnie", ale zazwyczaj rzucałem w niego poduszką i było wszystko w porządku, a teraz. Gdybym w niego rzucił to by mi oczy łyżeczką chyba wydrapał. 

- Mówiłem ci, że jesteś dla niego zbyt opiekuńczy ...

- Zamknij się Jimin dla własnego dobra. 

- To jakie masz logiczne wytłumaczenie na to wszystko??

- Albo on mnie oszukuje i ponownie sam sobie krzywde robi, albo ja jestem pojebanym chujem i nie wierzę własnemu przyjacielowi... 

- A o tych bliznach ... Mówiłeś tak serio?! 

- Nie kuwa tak sobie powiedziałem, żeby dramaturgi dodać... - białowłosy popatrzył zirytowany na chłopaka - Jak młody zaczął się ciąć i trafił pierwszy raz do szpitala to wtedy się właśnie dowiedziałem o tym, że robi sobie krzywdę ... Sprawdziłem ile razy powinienem wtedy przy nim być i za pierwszym razem było 30 ... Później zaczęło być tylko gorzej .. Ostatni raz gdy spał po tym wszystkim co się stało również sprawdziłem i było ich 158 ... Rozumiesz to?!. Za każdym razem jak na nie patrzę to wiem, że zawiodłem .... Teraz powiedziałem mu że sprawdzę czy mnie również okłamuje i nie powinienem tego mówić ... Wytknąłem mu jego największy błąd w życiu ... Jestem na prawdę chujowym przyjacielem. 

- Nie myśl tak Yoongi. Każdy w nerwach mówi o kilka słów za dużo nawet jak nie są one prawdą. Jungkook powinien to sobie przemyśleć. Powinien się z tym przespać i porozmawiacie na spokojnie. 

- Nie odpisał mi nawet ... Jest już 3, a ten falafel wciąż mi nie odpisał.... 

- Poszedł do któregoś z chłopaków?!

- Bardzo możliwe ... Czuję się jak bym stracił dziecko ... Tak dziwnie.. - czarnowłosy uśmiechnął się pod nosem i chciał coś powiedzieć, ale rozległ się dzwonek do drzwi. 
Yoongi od razu poszedł otworzyć, a Jimin zajął się swoimi palcami czując się niekomfortowo. 

Do pomieszczenia wszedł Yoongi, a gdy czarnowłosy chciał spytać kto to był, za jego plecami pojawił się zadowolony Hoseok. Gdy ich spojrzenia się spotkały, miny obu chłopaków zmieniły się na poważne. Ich wzroki utkwiły w sobie i jednoczenie zapytali Yoongiego nie odrywając od siebie spojrzenia

- Co .. On .. Tutaj ... Robi! - Yoongi popatrzył na Jimina, po czy przeniósł wzrok na Hoseoka 

- Woow. Ale zgranie. Możecie jeszcze raz?! Tylko pójdę po telefon. - dwójka popatrzyła jednocześnie na białowłosego, który wystawił dłonie w geście obronnym - Zapomnijcie .. Nie pytałem. 

Jimin podniósł się chowając telefon do kieszeni

- Ja już muszę iść ... Miłego nie wiem kurwa .. Wieczoru?!

- Siadaj na dupie i mnie nie denerwuj młody krasnalu. Zachowujesz się czasami jak bachor, a nie chłop. - wściekły Hoseok oparł dłonie o blat wpatrując się w młodszego

- Odezwał się wszystkowiedzący. Mógłbyś raz się zamknąć i nie odzywać, bo marnujesz drogocenne mi powietrze. - Jimin odpowiedział opierając dłonie na przeciwko dłoni chłopaka i popatrzył na niego równie wściekły 

- Ah tak?! - brunet odezwał się po chwili nie wiedząc co ma odpowiedzieć 

- Ah tak! - Jimin zmrużył oczy, a Yoongi wsadził swoją głowę pomiędzy ich twarze

- Możecie skończyć i mnie nie wkurwiać?! Dziękuję. - położył dłonie na ich twarzach i odepchnął je na boki - Kontynuując. Co pijemy ... Musze się kurwa napić, bo nie wytrzymam ... 

Schylił się do szafki, a dwójka wciąż przypatrywała się sobie ze zmrużonymi oczami zaciskając z wściekłością pięści. 

*

Mijały godziny, a trójka była już w takim stanie, że klęczący Hoseok próbował przytrzymać dywan myśląc, że ten lata, Jimin pocierał dzbanek myśląc, że Dżin spełni jego życzenie, a Yoongi siedział wpatrując się wpół przymkniętymi powiekami przed siebie.

- Wiecie, że dżin to normalnie tak samo brzmi jak Jin. Wiedzieliście?! - Jimin odezwał się po chwili przypatrując się dzbankowi

- A wiesz, że jak popatrzysz za siebie i wrócisz wzrokiem przed siebie, to będziesz patrzył przed siebie, a wcześniej patrzyłeś za siebie?! - Hoseok popatrzył w stronę czarnowłosego zatrzymując spojrzenie na jego twarzy i nie odwracając go przez dobrą chwilę.

- Co się gapisz .... - Jimin odłożył dzbanek również wpatrując się w bruneta, próbując utrzymać głowę w pionie

- Tak se pomyślałem .. Ty w cale nie jesteś taki niski na jakiego wyglądasz .. 

- Zamknij się - Jimin opluł się mówiąc to po czym opadł głową na oparcie fotela 

- Ale jesteś nie tak nienormalny jak myślałem. Gdybym nie był tak pijany powiedziałbym ci, że jesteś zjebany, ale że jestem pijany powiem ci, że w zasadzie jesteś fajny. - brunet wrócił spojrzeniem na dywan ponownie starając się go utrzymać z każdego rogu.

Jimin uśmiechnął się szeroko po czym jego mętne już oczy zamknęły się i chłopak zasnął. 
Yoongi przez ten cały czas siedział nie odzywając się i słuchając jak dwójka siedząca na przeciwko kłóci się i wyzywa, przy okazji myśląc gdzie teraz może być Jungkook i czy jest na niego zły. 

Zamrugał kilka razy po czym rozglądnął się po pomieszczeniu. Popatrzył na leżącego na fotelu Jimina, po czym spojrzał na rozłożonego na dywanie Hoseoka. Złapał za stojącą przed nim butelkę i dopił do końca zawartość po czym wstał i przeszedł w stronę schodów zgaszając za sobą światło w salonie. Wszedł do pokoju patrząc na zakrwawiony wciąż materac, po czym przeszedł na wielki fotel, rozłożył go do tyłu i usadowił się wygodnie od razu zasypiając. 

~euphoria~ || taekook ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz