- Co się z nim stało? - Yoongi podbiegł do sali nie patrząc na przyjaciół tylko od razu zaglądnął przez szybę gdzie lekarze próbowali ocucić Jungkooka
- Stracił ponownie przytomność i przestał oddychać. Próbują go wybudzić z tej cholernej śpiączki.
- I co dalej nic?
- Nic. Myśleliśmy, że z nim wszystko w porządku ...
- Gdzie Jimin? - Taehyung wstał z podłogi wpatrując się w białowłosego
- Nie wiem
- Poszedł ciebie szukać .. Ciebie i Hoseoka
- Właśnie gdzie ten frędzel ? - Jin popatrzył uważnie w ich stronę
- Mówię nie wiem. Chcecie to idźcie ich szukać
- Yoongi co się stało? - Jin dopytywał przyjaciela
- Nic. Nie moja wina, że nie umiecie ich upilnować.
- Pokłóciliście się znowu ? - Taehyung stanął przed starszym i wpatrywał się uważnie w białowłosego
- Zamknij się. Nie pokłóciliśmy. Nie muszę chyba wiedzieć gdzie jest twoja przyjaciółka co..
- Yoongi odepchnął wściekły Taehyunga-Co mu znowu powiedziałeś ?
- Nie będziesz mnie rozliczał z tego co mówię. Sam kurwa nie jesteś lepszy. Przez ciebie Jungkook tutaj jest .. Przez ciebie zaczęły się wszystkie jego problemy ..
- Yoongi... - Jin stanął pomiędzy chłopakami przytrzymując delikatnie przyjaciela
- To wszystko twoja wina Taehyung ... To ty wpędziłeś go w ten stan...! - Yoongi ponownie miał łzy w oczach. Taehyung stojący na przeciwko wpatrywał się w starszego nie odzywając się.
Gdy chciał coś powiedzieć z sali wyszedł lekarz, a spojrzenia chłopaków skierowały się w jego stronę
- I co tak pan stoi?! Co z nim - Jin patrzył uważnie na mężczyznę. Poprawił okulary i przejechał spojrzeniem po chłopakach stojącym przed nim
- Mam dobre informacje i złe
- Nie pitol pan mów od razu nie będziemy bawić się w kategorie!
- W takim razie. Jungkook został wyprowadzony ze śpiączki, - twarze chłopaków rozpromieniły się - ale niestety nie otworzył sam oczu. Również nie może sam oddychać, więc z tego powodu nie możemy wyciągnąć rurki z jego gardła. Nie wiemy również w jakim stanie są jego narządy, czy mózg jest odpowiednio natleniony, ale będziemy mogli to sprawdzić dopiero po 48 godzinach po wybudzeniu.
- Czyli kurwa nie wiem czy to są dobre informacje czy złe - Jin popatrzył niezrozumiale w stronę mężczyzny
- Yyym... Na ten moment dobrą informacją jest wybudzenie go ze śpiączki, resztą nie jesteśmy jeszcze pewni, ale wierzymy, że wszystko będzie szło w dobrą stronę.
- Dobra, a jak bym na przykład chciał do niego wejść tam, do niego tam, to jak z tym
- Yym .. - lekarz obserwował zaskoczony Jina - Nie zalecałbym taką grupą odwiedzać pacjenta, nie wiemy jak wasza obecność mogłaby wpłynąć na jego zdrowie
- No chyba nie myśli pan, że przez nas coś mu się stanie
- Nie o to dokładnie chodzi, ale dla zdrowia Jungkooka odradzałbym na razie jakichkolwiek odwiedzin.
- Ok. To dzięki - Jin odwrócił się od lekarza i zaczął rozmowę z przyjaciółmi.
Yoongi oparł się o ścianę i zjechał w dół z szeroko otwartymi oczami, Taehyung patrzył pusto przed siebie, a na kąciku jego ust pojawił się drobny uśmiech, Namjoon uśmiechał się szeroko,
a Jin obserwował wszystko ze spokojem.
![](https://img.wattpad.com/cover/174964098-288-k639710.jpg)
CZYTASZ
~euphoria~ || taekook ||
FanfictionJungkook jest synem właścicieli firmy, którzy chcą, żeby ich syn związał się z córką właścicieli większej, lepiej prosperującej firmy. Nie wiedzą jednak, że ich syn jest zainteresowany synem właścicieli, a nie córką. //zakończone//