'92'

2.1K 108 33
                                    

Od wyjazdu do opuszczonego szpitala minęły dwa tygodnie.
Przez ten czas Jimin na tydzień został w szpitalu przez wycieńczenie organizmu i złamanie ręki, a Jungkook dostał kilkukrotne zastrzyki, w razie jakichkolwiek chorób i jego ręka była zszywana dwa razy. Yoongi i Youngho byli lekko poturbowani po wypadku, jednak żaden z nich nie przejmował się, żeby spędzić chociaż chwilę w szpitalu. 

Szarowłosy od razu odciął się od starszego, co jakiś czas wysyłając smsy do Yoongiego z nadzieją, że ten się z nim spotka. 

Od momentu przyjazdu, Taehung odciął się od Jungkooka i reszty chłopaków. Przesiadywał w swoim mieszkaniu, lub po prostu siedział w kawiarni w pobliskim parku. Nie chciał na razie poruszać tematu tego co się stało w tym budynku, jak również nie potrafił się przyznać przed Jungkookiem jak bardzo jego decyzja wpłynęła na rozwój całej sytuacji .. Gdyby nie to może wszystko potoczyłoby się inaczej i nikt by nie ucierpiał ..

- Możesz mi powiedzieć, po jakiego chuja pojechaliście tam? Przez tyle czasu nie oczekiwałem odpowiedzi, a nawet nie chciałem jej znać. Ale już nie potrafię sam was usprawiedliwiać.

- Yoongi nie mam teraz siły na rozmowę. - Jungkook odwrócił się na materacu w stronę odwrotną od drzwi i wpatrywał się w telefon

- A właśnie, że masz siłę i powiesz mi co wam odpierdolilo. Jestem wściekły i nie będę udawał, że wszystko mi się podoba. - czarnowłosy podszedł do młodszego i z siłą odwrócił do siebie

- Mówię ci to kolejny raz .... Nie mam pojęcia czemu tam pojechaliśmy. Po prostu tak wyszło.

- Ja co kurwa dam "tak wyszło" jełopie ... - popatrzył w oczy młodszego zaciskając dłoń na jego ramieniu - Jungkook... kurwa ty byłeś pomysłodawcą. Ty podobno chciałeś tam pojechać... będziesz mi teraz wciskał kit, że nic nie pamiętasz?

- Nie wciskam. Po prostu tego nie wiem... sam nie mam pewności co się tam stało, ale wiem że to była pomyłka, że się tam znaleźliśmy.

- Chłopaki nie odzywają się już od dwóch tygodni, do mnie jak również do siebie. Jimin leżał w szpitalu ... Każdy ma siebie wzajemnie gdzieś. Tego chciałeś?

- Mówię ci, że nie mam pojęcia czemu tam pojechałem Yoongi .. czemu wszyscy to zrobiliśmy.

- Co się tam stało?

- Spytaj Jimna... - różowo włosy powiedział ponownie się odwracając

- Kiedy ostatnio u niego byłem, jeszcze spał. Nie miałem odwagi zadzwonić, bo chce żeby wypoczął. Także przykro mi ale ty mi wszystko powiesz ... - starszy ponownie odwrócił chłopaka do siebie przytrzymując go za ramiona.

- Nie mam pojęcia ... jeszcze wiele razy mam powtarzać?

- Kurwa młody ...

- Yoongi ... chce zostać sam ... Nie mam ochoty z nikim rozmawiać. Możesz już sobie pójść??

Czarnowłosy zaśmiał się bezsilnie pod nosem puszczając przyjaciela. Wstał z łóżka chłopaka i ruszył w stronę drzwi.

- Taehyung wyjechał. - Jungkook powiedział niepewnie patrząc na starszego

- I nagle miałoby mnie to obchodzić?? Teraz to ty mi daj czas żebym to ja przemyślał co chce ci powiedzieć. - powiedział oschle wychodząc z pokoju chłopaka.

***

Jimin krążył po swoim pokoju nerwowo przewracając telefon w dłoni. Starał się skontaktować z Taehyungiem, jednak ten wciąż odrzucał jego połączenia i nie odpisywał na żadne smsy.

~euphoria~ || taekook ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz