taetae: obudziłem się a ciebie nie ma
taetae: gdzie jesteś?
jungkook: poszedłem się przejść
jungkook: nie chciałem cie budzić więc wyszedłem
taetae: na pewno o to chodzi??
jungkook: a o co ma mi chodzić taehyung??
jungkook: musiałem się przejść tylko tyle
jungkook: porozmawiamy późniejJungkook wszedł do sali, w której leżał Yoongi. Od razu podszedł do przyjaciela i usiadł na łóżku przyglądając się mu
- Tak, ciebie równie miło widzieć, zapytasz jak się mam? Cudownie, nie musisz się tak martwić.
- Spałem z Taehyungiem ...
- I właśnie tą informacją zjebałeś mi resztę dnia dzieciaku - Yoongi zrobił zniesmaczony wyraz twarzy zakrywając się szczelnie kołdrą
- Na dachu jego mieszkania.
- Po co mi to mówisz?! - Yoongi wyjrzał zdezorientowany na przyjaciela
- Nie było tak jak zawsze. Było ... inaczej .. Nie wiem jak to wyjaśnić, ale czuję się jakbym celowo chciał mu zrobić krzywdę.
- Chłopak lepiej niech ucieka z daleka od ciebie, znam twoje możliwości - Yoongi ugryzł się w język od razu po tym jak wypowiedział to zdanie. Miał nadzieję na chwilową nieuwagę młodszego i przepuszczenie słów, które powiedział
- Coś się zmieniło, ale nie wiem co .. Nie zachowuje się przy nim jak zdominowany gówniarz, ale to ja teraz próbuje zdominować go. Wiesz o co mi chodzi?!
- Ta rozmowa jest mi na prawdę w ogóle nie potrzebna. Uwierz mi Jungkook .. - młodszy nie zwracał uwagi na to co mówił Yoongi, ale kontynuował
- Może to przez to, że tyle czasu się nie widzieliśmy .... Zawsze jak Taehyung zniżał głos nie mogłem ustać w pionie i zawsze jak widziałem w jego oczach pożądanie to się go bałem ... teraz pomiędzy nami jest walka o to kto przejmuje ..
- Dobra kurwa zamknij się bo się zrzygam - Yoongi zakrył twarz młodszego poduszką przyciskając go do materaca - Ani słowa o tym co robicie i gdzie robicie, bo to ty będziesz sprzątał moje wymiociny, więc dla własnego dobra się zamknij. - popatrzył na Jungkooka, którego twarz zaczęła sinieć - Ściągnę poduszkę, a ty nie odezwiesz się na ten temat. Jasne?! - młodszy pokiwał głową, przez co Yoongi powoli zabrał poduszkę z jego twarzy.
Jungkook odetchnął kilka razy patrząc zaskoczony na przyjaciela, po czym uśmiechnął się pod nosem
- Kontynuując gdy Taehyung i ja .... - nie było mu dane dokończyć, bo Yoongi zerwał się z łóżka. Jungkook ze śmiechem zaczął biec przed siebie, a czarnowłosy starał się go dogonić, jednak ból uniemożliwiał mu to. Jungkook stanął przy drzwiach i popatrzył na chłopaka z szerokim uśmiechem - Przyjdę później. Odpoczywaj dziadku.
- Lepiej nie przychodź, bo powyrywam ci te kłaki z głowy.
Jungkook wyszedł ze szpitala i wyciągnął od razu telefon odnajdując numer Hoseoka
jungkook: co powiesz na wycieczkę jak za dawnych czasów???
Nie czekał długo na odpowiedź
łajza: pakuję plecak, latarki i przyjeżdżam do ciebie
jungkook: co ty na to żeby postraszyć kilka dzieci??
łajza: ty zadzwoń do taehyunga i jimina
łajza: ja zaangażuję w to namjoona i jina
łajza: myślałem że nigdy już nie dostane takiego smsa !!!
łajza: a zbongi?
jungkook: nie powiem mu nic
jungkook: poza tym i tak go jeszcze nie wypuszczą
jungkook: jedziemy sami
łajza: kurwa zajebiście
łajza: spotykamy się u ciebie o 20
CZYTASZ
~euphoria~ || taekook ||
FanfictionJungkook jest synem właścicieli firmy, którzy chcą, żeby ich syn związał się z córką właścicieli większej, lepiej prosperującej firmy. Nie wiedzą jednak, że ich syn jest zainteresowany synem właścicieli, a nie córką. //zakończone//