'30'

4.3K 225 110
                                    

Jungkook po dłuższej chwili uspokoił się, wytarł twarz przemoczonym już rękawem bluzy, wstał i ruszył w stronę domu. Podczas spaceru jego telefon bardzo często dawał o sobie znać, ale chłopak ano razu nie wyciągnął go żeby sprawdzić, kto próbuje się do niego dodzwonić. 

Szedł przed siebie nie zwracając uwagi na wschodzące już słońce, kilku ludzi przewijających się po dwóch stronach ulicy, ani na przejeżdżające samochody. 

Czarnowłosy skręcił w bok znajdując się przy przejściu dla pieszych, jednak nie zatrzymał się nawet na chwilę. Nie rozglądnął się, po prostu wszedł na środek jezdni. 

Kilka samochodów zrobiło przed przechodzącym chłopakiem nagły ruch omijając go, kilku zatrąbiło na niego próbując obudzić z transu, który opanował czarnowłosego. 

Nagle ciało Jungkooka z siłą zostało pchnięte w stronę trawy 

- Jesteś nienormalny dzieciaku ?! Odebrało ci całkowicie rozum?! - jakiś mężczyzna stał nad oszołomionym czarnowłosym próbując do niego dotrzeć 

Chłopak jednak ponownie nie zwrócił uwagi na dochodzący w jego stronę dźwięk. Wstał i ruszył przed siebie. 

- Jeszcze raz rozbierzesz mnie na środku szpitala .... Lub gdziekolwiek, gdzie będą ludzie obiecuję, że wyrwę ci te tlenione włosy! 

- Wcześniej ci to nie przeszkadzało - Yoongi uśmiechnął się szeroko na słowa młodszego 

- Zamknij się. Ten dziadek w oczach miał chęć mordu. Jego wnuczka o mało co nie straciła przez nas wzroku 

- Onieśmieliłeś ją swoim ciałem dzieciaczku 

- Zamknij się 

- Wolisz być księżniczką Jiminie? - Yoongi denerwował czarnowłosego 

- Czy przypadkiem tam nie idzie Jungkook?? 

- Nie zmieniaj .. Kurwa a ten co tutaj robi? 

Yoongi zatrzymał samochód przy prawej stronie ulicy i wyszedł z samochodu. Podbiegł do idącego przyjaciela

- Młody powinieneś przewracać się na lewy bok. Co tutaj robisz? - położył dłoń na ramieniu chłopaka i odwrócił go w swoją stronę. Zauważył napuchniętą od płaczu twarz Jungkooka i przyciągnął go do swojego ciała - Jungo co jest? Taehyung?!

- Yoongi spierdoliłem sprawę. Powiedziałem, że niszczy moje życie. Powiedziałem mu tyle słów ... Powiedziałem o tyle słów za dużo. To ja mu zniszczyłem życie, to wszystko moja wina!!! 

- Spokojnie maluchu spokojnie 

- Nie mów tak Yoongi ... To moja wina 

- Powiedz mi na spokojnie co się stało - Yoongi popatrzył w oczy czarnowłosego 

- J-ja byłem tam.  Byłem i powiedziałem coś czego nie powinienem powiedzieć ... Ja nie powinien tam iść ... Ja popsułem wszystko. 

- Słońce jedziemy do domu. - białowłosy pociągnął przyjaciela w stronę samochodu i wpakował na tylne siedzenie przechodząc na miejsce kierowcy 

- Cześć młody - Jimin odwrócił się z uśmiechem do czarnowłosego 

- Ja popsułem wszystko ... Popsułem wszystko - Jungkook powtarzał wciąż wycierając łzy spływające w dół jego twarzy. 

- Yoongi? - Jimin popatrzył w stronę białowłosego 

- Nie wiem kurwa. 

Po 20 minutach cała trójka była pod domem Yoongiego. Jungkook od razu wyszedł i zaczął iść w stronę drzwi wejściowych. 

Yoongi i Jimin ruszyli za czarnowłosym 

- Młody odezwiesz się w końcu? - Yoongi stanął przed przyjacielem i zmusił go żeby na niego spojrzał 

- Otwórz drzwi Yoongi 

- Jungkook! 

- Otwórz drzwi, albo pójdę do Hoseoka! 

Białowłosy zlustrował go wzrokiem i wyciągnął klucze żeby otworzyć drzwi 

- Kookie - Jimin próbował porozmawiać z młodszym 

- Nie odzywaj się do mnie Jimin. Dajcie mi spokój. 

Yoongi otworzył drzwi, a czarnowłosy wszedł do środka i pobiegł na górę do pokoju. 

- Co się z nim kurwa dzieje?! - białowłosy popatrzył za biegnącym po schodach przyjacielem 

- Co ci powiedział?

- Gadał coś o tej twojej księżniczce, że coś mu powiedział... kurwa nie wiem o co chodzi. - białowłosy chciał wbiec na górę, jednak Jimin przytrzymał go przy sobie - Puść mnie Jiminie, bo nie będę już taki miły. 

- Nie idź tam. Daj mu chwilę. Jeżeli nie chciał rozmawiać myślisz coś ci teraz powie??!

- Co jeżeli coś mu się stanie? 

- Yoongi 

- Będzie to twoja wina Jimin. Puść mnie 

- Yoongi nie jesteś jego opiekunką. Daj mu w końcu radzić sobie samemu z problemami 

- Nie mówisz tego poważnie ....  

- Owszem mówię. Zachowujesz się jak jego matka ... To nie jest kurwa twój pierdolony syn 

- Zamknij się 

- Mam na prawdę dość tego jak się zachowujesz ... Interesujesz się tylko nim. Masz wszystko gdzieś i grasz zbuntowanego chłopca, którym tak na prawdę nie jesteś. Robisz to żeby się lepiej poczuć?!

- Jumin kurwa zamknij się i lepiej już wyjdź, bo na prawdę mnie wkurwiasz 

- Prawda boli?! 

- Wypierdalaj! - białowłosy pchnął młodszego, przez co wylądował na twardej powierzchni drzwi- Nie chcę ciebie widzieć Jimin. Potrafisz wszystko spierdolić. Może i zachowuje się jak jego matka, ale kurwa tłumaczyłem ci to nie pierwszy raz. Czuję się za niego odpowiedzialny, rozumiesz?! Gdybyś nie zauważył nie ma nikogo .. 

- Ma! Właśnie chodzi o to, że ma tylko przez jego pierdolony bunt  i przez twoją chorą troskę odciął się nawet od własnej rodziny.  Otoczyłeś go w swojej bańce i kurwa nikogo do niego nie dopuszczasz!! 

- Przypierdole ci zaraz! Wpierdoliłeś się w moje życie i wiesz o nim zaledwie tylko ile ma lat, jak ma na imię i że jest kurwa chory. Zauważ, że on jest chory! Nie wiesz co się działo u niego wcześniej, nie wiesz jak wyglądało jego życie, nie wiesz ile przeszedł więc zamknij ryj i się wynoś! 

- Yoongi 

- Za dużo już powiedziałeś Jimin. Nie wiesz nic i szczekasz na prawo i lewo co ci przyniesie ślina na język. Daj mi spokój. 

Białowłosy popatrzył pogardliwie na Jimina i wbiegł schodami na górę. Czarnowłosy uderzył pięścią w drzwi po czym wyszedł trzaskając. 


- Taehyung. Odbierz telefon, młody znowu zaczął odwalać i podobno jesteś w to zamieszany. Chcę pogadać. Pokłóciłem się z Yoongim. Proszę oddzwoń. 

Jimin schował telefon do kieszeni i ruszył w stronę domu przyjaciela. 


- Młody co się dzieje?? - białowłosy usiadł na łóżku obok zwiniętego w kulkę chłopaka - Proszę powiedz mi. Chcę pomóc 

- Nie pomożesz. Już się stało. 

- Jungkook 

- Yoongi zajmij się czymś innym niż próbą pomocy, bo nie uda ci się to. Już jest za późno. 

Białowłosy wstał z łóżka i wyszedł z pokoju zostawiając młodszego w spokoju tak jak sobie tego życzył. Zszedł na dół i wyciągnął od razu telefon wybierając numer do Hoseoka 

- Halo kurwa 

- Hoseok, przyjdź tutaj. 

- Co się dzieje? 

- Jungkook 

- Jestem za 5 minut. 

~euphoria~ || taekook ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz