'50'

3.3K 188 26
                                    

Jungkooka obudził odgłos telefonu spod poduszki. Przerzucił się kilka razy w miejscu, aż zaczął szukać urządzenia. Popatrzył w międzyczasie na śpiącego wciąż Yoongiego z rozczochranymi włosami i otwartą buzią. Chłopak skulony był w kulkę i miał zaciśnięte dłonie na swojej bluzie.

Jungkook gdy odnalazł telefon, przestał on już dzwonić. Popatrzył przez zmrużone oczy na wyświetlacz, ale nie mógł nic wyczytać. Zablokował telefon i popatrzył przed siebie widząc stojącą przy oknie postać. Od razu się rozbudził i panicznie zaczął szukać włącznika od lampki nie spuszczając wzroku z okna.

Gdy pokój się rozświetlił Jungkook szybko rozglądnął się, ale nikogo nie było w pomieszczeniu. Usłyszał jakby ktoś szeptał jego imię. Głos zaczął rozchodzić się po całej jego głowie, a czarnowłosy od razu naciągnął kołdrę na swoją głowę i zaczął nucić żeby zagłuszyć głos.

Poczuł, że jego kołdra jest ściągana z jego ciała, więc zacisnął mocniej uścisk i zamknął oczy nucąc coraz głośniej.

- Jungkook!! - przez głos nieznajomego przebijał się głos jego przyjaciela - Mały... to ja.

Chłopak nie odpuszczał. Trzymał mocno materiał nie pozwalając dostać się do niego. Nagle coś nim szarpnęło, a chłopak został podniesiony razem z kołdrą.

Zacisnął oczy, a szepty zaczęły robić się głośniejsze.

- Młody .. otwórz oczy. Słyszysz??? ... Jungkook - Yoongi próbował dotrzeć do chłopaka jednak młodszy coraz mocniej zamykał się w sobie.

Yoongi wyrwał materiał z rąk przyjaciela posadził go pomiędzy swoimi nogami łapiąc za jego nadgarstki. Siłą odciągnął ręce młodszego od jego ciała i oplótł je wokoło swojego. Jungkook automatycznie zawinął dłonie naokoło ciała starszego i wtulił się w niego. Yoongi sięgnął po swój telefon i zadzwonił do Namjoona.

Na odebranie telefonu czekał dłuższą chwilę, aż po drugiej stronie odezwał się zachrypinięty i zaspany głos przyjaciela

- Czego ... kurwa ...

- Mam nadzieję, że nie śpisz i chcesz tu przyjechać.

- Pojebało cie. Wracam do spania. Cześć Yoo..

- Proszę. Młody ma jakiś napad potrzebuje jego tabletek...

- Zejdź na dół i mu daj.

- Problem taki, że jego owiniety jak wąż boa dokoła mnie. Nie wiedziałem jak mam go przywrócić żeby kontaktował...

- Zadzwoń do Hoseoka ... on się zna na tych ... medykaliach czy chuj wie co on tam bierze

- Jasne. Tak na głowę mi nie padło żeby wrócić z nim do normalnych rozmów.

- Kurwa....

- Dzięki Namjoon. Wiesz gdzie jest klucz.

Chłopak rozłączył się i położył dłonie na ciele młodszego.

- Co się znowu dzieje?? - zapytał praktycznie sam siebie patrząc na chłopaka przyczepionego do jego ciała.

- Jungkook... Jungkook.... Jungkook- głos w  głowie młodszego nasilał się a przed oczami miał sylwetkę mężczyzny stojącego przy oknie...

- No kurwa nijak z nim nie porozmawiasz. Zakleszczył się i nie odpowiada ... próbowałem wiele razy - Yoongi patrzył na stojącego przy łóżku Namjoona - Dawaj tableki. Liczę, że chociaż one pomogą.

Chłopak wziął jedną tabletkę i delikatnie odsunął głowę młodszego od swojej klatki.

- Trzymaj mu łeb, bo ciągnie jak magnes. Postaram się mu wcisnąć to do buzi.

~euphoria~ || taekook ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz