- Stary idziesz do wody?
Liam podszedł, a Xander kiwnął głową. Postawił mnie na ziemi, przez co się uśmiechnęłam i przeniosłam wzrok na Liama.
- Zrobię Ci kilka fotek.
- Rób. Mam idealne ciało.
Napiął mięśnie, przez co się zaśmiałam, robiąc mu zdjęcia. Liam naprawdę jest dobrze zbudowany. Xander ma większe od niego bicepsy, ale każdy jest inaczej zbudowany. Niektórzy są wielcy, a niektórzy nie, ale też są silni. Znałam takich chłopaków.
- Mave rzuć piłkę!
Liam krzyknął, więc im rzuciłam, ale wcelowałam w czyjąś głowę. Oj... Xander z Liamem parsknęli śmiechem, a ja zrobiłam wielkie oczy.
- Jezu przepraszam! To nie było specjalnie.
Odwrócił się do mnie, o mój boże jest wielki, napakowany jak na sterydach, typowy chłopak Amber. Pomijając Xandra.
- Co ty, kurwa, zrobiłaś?
- Przepraszam...
Cofnęłam się jak zaczął iść w moją stronę.
- Suka.
Zobaczyłam jak Xander do niego ruszył. O nie. O nie, nie, nie, nie! Podszedł do niego i go mocno uderzył, przez co facet się zachwiał.
- Trochę szacunku. Powiedziała że to było niechcący.
Facet się wyprostował, a Xander się zaśmiał i do mnie podbiegł, od razu mnie podnosząc.
- Uciekamy.
- Xander! Boże jakim ty jesteś idiotą. Musiałeś?!
- Tak.
Pobiegł gdzieś, a po chwili się zatrzymał. Są tu fajne skały, więc tu usiedliśmy.
Po godzinie zaczęło zachodzić słońce, przez co się uśmiechnęłam. Ładnie to wygląda...
- Stań tu.
Wstałam, mówiąc do Xandra, więc to zrobił. Zrobiłam mu zdjęcie, uśmiechając się i przygryzając wargę.
Pov. Xander
Po kilku minutach wróciliśmy do reszty, a tu Liam na mnie wskoczył.
- Coo jest?
Zaśmiałem się i na niego spojrzałem.
- Jak tam numerek?
- Spierdalaj, nic nie było.
Zobaczyłem jak Mave nam robi zdjęcie, przez co się zaśmiałem. Ciągle teraz będzie wszystkiemu robić zdjęcia. Ale zajebiście wygląda za aparatem, szczególnie jak stoi w słońcu. Riley ją wyciągnęła do wody, więc zostawiła aparat. Wziąłem go, razem z Liamem.
- Bratnie dusze!
Zaśmiał się, tak samo i ja. Zrobiliśmy im kilka zdjęć przy zachodzie, a jak wróciły, Riley owinęła ręce wokół szyi Liama. Nie wnikam w ich relacje.
- Chodź. Woda jest cieplusia.
Mave złapała mnie za ręce, więc za nią poszedłem, a w wodzie podniosłem.
- Xander ja nie potrafię pływać!
Zaśmiała się, mocniej się do mnie przytulając.
- Poważnie nie potrafisz?
- Poważnie. Wróć do brzegu proszę...
Poszedłem jeszcze głębiej, a ona jeszcze mocniej się mnie złapała.