37. "Dziecko to duży obowiązek."

7.2K 413 210
                                    

- Mave..

- Hmm?

- Nie mogę... Obiecałem sobie.

Uśmiechnęłam się dumna z niego, odsuwając na krok.

- Cieszę się, że się starasz. Ale wierzę Ci że nie chodzi ci tylko o seks.

- I tak chcę to udowodnić. Kiedy znowu tu przyjedziemy, zerżnę cię nawet na dachu, jeśli będziesz chciała.

- Kusząca propozycja... Ale dalej mi wisisz telefon, Xander.

- Zdaję sobie z tego sprawę. Sobie też wiszę telefon.

- Cieszę się, że się rozumiemy.

- Taa...

- A wiesz, że ten, który wrzuciłeś był nowy? I drogi?

- Skarbie a wiesz, że nie brakuje mi pieniędzy? I parę tysięcy w tą czy w tamtą nie zrobi mi różnicy?

Uśmiechnęłam się nawet nie wiem dlaczego, a on mnie delikatnie pocałował. Uwielbiam jak mówi do mnie skarbie... Nie wiem dlaczego, ale to jest cudowne.

- Powiedz to jeszcze raz.

- Hm? Co? Że nie brakuje mi pieniędzy?

- Nie, to przed tym.

Stanęłam na palcach, żeby do niego dosięgnąć.

- Taa?

- Nie, to jedno słowo po tym.

- Skarbie?

- Mhm...

- Skaarbiee.

Zaśmiał się, schodząc z krzesła i mnie podnosząc. Owinęłam nogi wokół jego pasa, a on mnie pocałował.

- Lubisz jak to mówię, skarbie?

- Bardzo.

Uśmiechnął się, wpijając się w moje usta. Posadził mnie na blacie kuchennym i do siebie przysunął, przez co jęknęłam, ciągnąc za końcówki jego włosów. Wsunął swój język w swoje usta, mocno mnie całując. Czuję się jak nastolatka. Naprawdę, jakbym miała swoją randkę z najprzystojniejszym chłopakiem w szkole. Przykra prawda jest taka, że jestem po dwudziestce i... Jestem z najprzystojniejszym mężczyzną jakiego widziałam.

Przejechałam dłonią po jego policzku na którym jest kilkudniowy zarost, kiedy zjechał pocałunkami na moją szyję.

- Gdyby nie to, że sobie coś obiecałem bym cię tu wypieprzył tak, że byś nie wstała.

- Co byś zrobił najpierw?

Uśmiechnęłam się, ciągle jeżdżąc kciukiem po jego zaroście.

- W tej chwili? Bym wylizał twoją cipkę i doprowadził cię do długiego orgazmu, po czym bym cię mocno wypieprzył na tym blacie, drocząc się z twoimi cyckami. Bym w tobie doszedł tak mocno, że przez kilka dni byś w sobie miała moją spermę.

Zacisnęłam nogi, czując między nimi pulsowanie. Chciałabym żeby to zrobił. Kiedyś mi się nawet śniło jak mnie bierze na blacie kuchennym, ale byłam z Leo.

- Śniło mi się kiedyś takie coś, Alex.

Uśmiechnęłam się, przez co odchylił głowę do tyłu, głośno wzdychając.

- Zabijesz mnie.

Spojrzałam na niego w dół, chcąc go dotknąć, ale wziął moją dłoń.

- Wytrzymam i ci pokażę, że nie chcę od ciebie tylko seksu.

Not My Type || ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz