- Rozbieraj się i idziemy.
- Ale że tu?
- A kto cię tu zobaczy?
Zdjąłem jej koszulkę, od razu zatrzymując wzrok na jej sutkach. Oblizałem wargi, ale zasłoniła mi widok, stając bliżej mnie. Teraz patrzę na jej usta.
- Nie wytrzymam tu bez chociaż całowania cię, Mavis.
- Tak?
Przygryzła wargę, przez co mój penis drgnął. Cholera. Sam się wpakowałrm.
- Zdecydowanie tak.
Znów ją podniosłem, od razu całując w usta.
- Xander, tak właściwie co będziemy tu robić cały weekend bez telefonu?
- A co? Nie przeżyjesz bez telefonu?
- Nie bardzo.
- Jest telewizor. Możemy oglądać jakieś filmy. Posiedzieć na plaży, wziąłem twój aparat.
- Jakie filmy?
Spojrzała na mnie, a ja uniosłem brwi roześmiany.
- A jak myślisz, jakie filmy, skarbie?
Uśmiechnęła się szeroko, a ja się zaśmiałem i ją objąłem. Często tak reaguje jak powiem "skarbie", "kochanie".
- Nie wiem. Masz tu jakieś płyty?
- No raczej. Jest cała szafka z filmami.
- Okej.
Poszła do domku, a ja powoli za nią.
- Alex daj mi klucze...
- Oczywiście, Wave.
Zaśmiałem się, dając jej do ręki klucze od domku. Weszła do niego i pobiegła od razu do jedynej tu sypialni.
- Podoba mi się tu. A jest tu toaleta?
- Nie.
- Co?
- Nie ma tu kibla, wody ani nic.
- Żartujesz sobie ze mnie.
- Nie. Światła też nie ma. To po prostu domek, gdzie nie płaci się za światło i wodę bo rzadko tu jestem. Ostatnio chyba byłwm dwa lata temu, lub trzy.
- Xander! Jak mam się myć?
- Bierzesz wodę z oceanu i myjesz się na zewnątrz.
- Ale to szkodzi środowisku. Szampon, mydło...
- Jest na zewnątrz specjalny odpływ.
- A siku? Kupę? Jak się zmywa?
- Zmywa się też w odpływie. Jest tu wanna, jakbyś chciała się wykąpać, ale bez wody.
Zaśmiałem się, a ona spojrzała na mnie przerażona. Wiedziałem. Nie mogłem się doczekać aż jej to powiem.
- Dalej mi nie powiedziałeś co z siku i kupą.
- Siku do oceanu lub w krzaczki, a kupa... Cóż, niestety też w krzaczki.
- Xander!
- No co?!
Parsknąłem śmiechem, a ona położyła się załamana na łóżku.
- Już muszę siusiu!
- Krzaczki czekają. Jest tu takie specjalne miejsce do sikania, jeśli chcesz.
- Gdzie?
Wystawiłem do niej rękę, więc ją złapała. Podeszeliśmy do jednego z wielkich okien i pokazałem na krzaki.