- To co robimy, skarbie?
Stanął między moimi nogami, a ja się uśmiechnęłam i zeszłam z blatu, przez co jest za blisko mnie.
- Idę oglądać.
- Mave nie będę z tobą oglądał głupich horrorów.
- A co? Boisz się?
- Nie. Ale nie lubię leżeć w łóżeczku i oglądać.
- Och, no bo ty lubisz leżeć w łóżeczku i się pieprzyć.
- Dokładnie, kochanie.
Oparł ręce na blacie po obu stronach moich bioder i się schylił do mojego ucha.
- A teraz mam ochotę cię zerżnąć jak nigdy.
O Jezu. Mave nie daj mu się... On doskonale wie co robi. Przejechał dłonią po moim biodrze i położył ją na zapięcie od stanika.
- Xander...
- Podoba Ci się to.
Poczułam jego ciepły oddech na szyi, przez co przeszły mnie dreszcze. Rozpiął mi go powoli, znowu sadzając na blacie.
- Powiedz że chcesz.
- Xander...
- Zapomnij o tym idiocie.
Rozpiął guzik w moich jeansach, więc uniosłam biodra, że by je zdjął. Uśmiechnął się i to zrobił, przysuwając mnie do siebie.
- Powiedz to, Mave. Nie robisz nic złego.
- Przed chwilą zerwałam z narzeczonym.
- Nie zdradzasz go w żaden sposób.
Przybliżył twarz do mojej tak, że nasze usta się dotykają, ale żadne nic nie robi. Spojrzałam mu w oczy, chcąc go pocałować, ale się uśmiechnął i odsunął, wkładając dłoń w bokserki które mam na sobie. Zdjął swoje spodnie i się ode mnie odsunął, wyjmując z bokserek swojego penisa. Zaczął jeździć po nim dłonią, patrząc na mnie.
- Powiedz, Mave.
- Xander chcę tego...
- Czego, skarbie?
Moje policzki zrobiły się czerwone, a on się uśmiechnął, dalej poruszając ręką.
- Zaraz dojdę bez ciebie.
Podszedł do mnie i zdjął mnie z blatu.
- Dobrze wiesz czego.
- Wiem doskonale, ale chcę żebyś to powiedziała.
Zdjął mi jego bokserki, całując moją pierś.
- Xander...
Podniósł mnie i po chwili mnie oparł o duże okno w salonie.
- Powiedz, czego chcesz.
Odwróciłam wzrok, kiedy poczułam jego penisa na podbrzuszu.
- Chcę żebyś mnie wypieprzył jak nigdy.
Uśmiechnął się, od razu mnie całując i odwracając mnie do siebie tyłem. Oparłam się o szybę, a on we mnie powoli wszedł.
- Mam cię wypieprzyć?
- Tak, Xander Jezu!
Zaśmiał się i zaczął się poruszać, przez co jęknęłam. Położył dłoń na mojej łechtaczce, a drugą na piersi i zaczął się szybko i mocno poruszać. Odchyliłam głowę do tyłu, a on puścił moją pierś i złapał za włosy z tyłu głowy, zaczynając mocniej się we mnie poruszać. Głośniej jęknęłam, a to jakby na niego zadziałało bo mocno mnie przygniótł do okna. Dlaczego nie przejmuje się że ktoś nas zobaczy? Na dole jest ulica i chodzą normalnie ludzie, a dalej są wieżowce! Podniósł mnie, przez co pisnęłam, śmiejąc się. Jestem oparta o szybę, a on mnie jeszcze podnosi. Nie spadnę?