Pov. Xander.
Odwróciła do mnie głowę, ale po tym znowu spojrzała przed siebie.
- Gdzie płyniemy?
- Zobaczysz.
Pocałowałem ją w szyję, przysuwając do siebie, a ona złapała moją dłoń która jest na jej brzuchu.
- Xander to jest złe co robimy....
- Podoba Ci się. Mi też.
- Ale zraniłeś Amber.
Nie wytrzymam z tym zaraz. Zgodziła się na te jebane zasady to niech teraz nie płacze.
- Mave, postawiłem jej jasno warunki.
- Jakie? Powiedz mi to, co jej powiedziałeś.
Odwróciła się do mnie przodem. Nie chcę jej tego mówić. Nie wiem dlaczego, ale nie chcę. Jakoś dziwnie będzie to do niej powiedzieć.
- Muszę?
- Tak. Powtórz swoje słowa. Chcę wiedzieć że jasno dałeś jej do zrozumienia że to nic poważnego.
- "Seks bez zobowiązań, zero poznawania rodziców, zero wchodzenia w swoje życie prywatne i zero uczuć. Sam seks."
- A ona?
Wróciłem do wtedy pamięcią, co ona powiedziała? Hm... O, chyba wiem.
- "Okej, ale po prostu mnie już weź na tej masce."
- Masce?
Zmarszczyła brwi.
- Staliśmy przy samochodzie.
Kiwnęła głową i spuściła wzrok. Chyba się nad czymś zastanawia. Puściłem ją, więc usiadła na kanapie i westchnęła, a ja zdjąłem koszulkę.
- Po prostu o tym nie myśl. Amber jest naiwna.
- To prawda... Ale i tak się z tym źle czuję.
Usiadłem obok niej, powstrzymując się żeby nie spojrzeć gdzieś, co mnie podnieci żeby z nią pogadać. Posadziłem ją sobie na kolanach, wygląda jak dziecko. Dosłownie ma taką przybitą minę jakby coś zrobiła.
- Okej... Myślisz o innych. Ale czego ty chcesz? Spójrz na siebie, a nie na innych.
- Nie wiem czego chcę. Chcę się rozwijać w kierunku tańca i fotografii, ale mnie na to nie stać. Nie da się mieć wszystkiego.
- Co chcesz robić z tańcem?
- Sama nie wiem. Lubię tańczyć, kiedyś chodziłam na lekcje tańca w szkole, później dołączyłam do grupy tanecznej, a teraz jestem cheerleaderką. Nie da się mieć wszystkiego, Xander.
- Da się jeśli tego chcesz i do tego dążysz.
- Nie. Dużą rolę odgrywają pieniądze.
- Okej... To możesz urządzać sesje w plenerze i ludzie będą ci płacić, później jak trochę zarobisz, otworzyć studio...
- To duże poświęcenie.
- Jestem pewien że ci się uda tylko musisz w to uwierzyć. Masz aparat, i to dobry.
- I co mi z niego jak nikt mnie nie zna, nie mam żadnej reklamy, nic.
- Okej, wkęcę cię w coś. Mam znajomości.
- Xander...
- Dawaj skarbie... Uwierz w siebie.
- Nie musisz tym kierować?