- Chciał przeprosić.
- Noah?
- Mhm...
- Co zrobisz? Wiesz, jednak też jest jej ojcem. Więcej będzie obecny w jej życiu...
- Musimy żyć w zgodzie.
- Też bym chciała mieć dwóch tatuśków.
Zaśmiała się, tak samo i ja.
- Sienna ma tę przyjemność.
- Jej koleżanki będą na ciebie leciały. Mówię Ci.
- Wierzę Ci.
- Skromniak.
Zaśmiałem się, otwierając drzwi.
- Kiedy jest to spotkanie?
- Sobota o trzynastej.
Mam ważne spotkanie.
- Okej. To do jutra.
- Papa.
Pocałowała mnie w policzek, więc wyszedłem. Kurwa. Muszę przełożyć to spotkanie na dziesiątą. Zadzwoniłem do faceta który to zorganizował, od razu odebrał.
- Słucham, Collins.
- Przełożysz spotkanie w sobotę? Może być na dziesiątą.
- Zależy dlaczego. Jeśli musisz przelecieć jakąś przed jej odlotem to nie.
Była taka sytuacja... Zawsze mi to wypomina.
- Nie, moja dziewczyna - mogę ją tak nazwać, prawda? - ma spotkanie i mnie potrzebuje.
- Twoja... Co?
- Dziewczyna.
- Znalazłeś dziewczynę?!
- Dokładnie.
- Gratuluję. Niech przyjdzie na kolację, chcę ją poznać.
- Oj nie.
- Oj tak. Harry ją poznał?
- Tak jakby. Nie miał okazji z nią pogadać, ale ją poznał.
To stary przyjaciel Harry'ego. Przedstawił nas sobie i czasami razem robimy jakieś interesy.
- To Harry też może przyjść.
- Lewis...
- Dawaj. Załatwimy sprawy i ją poznamy.
- Okej. Ale o trzynastej ona ma spotkanie.
- Wyrobimy się do dwunastej.
- Jedenastej trzydzieści.
- Okej. Dziesiąta pod moją restauracją.
- Spoko. Trzymaj się.
Poszedłem do domu, a tu Oscar do mnie podbiegł. Liam dalej tu jest?
- Liam? Jesteś?
Nikt się nie odezwał, więc nalałem sobie sobie whisky do kryształowej szklanki i usiadłem na kanapie od strony okna na widok LA. O ja pierdole za dużo wrażeń jak na jeden dzień. Kurwa. I gdzie jest Liam? Nie lubię tu siedzieć sam.
- Oscar, stary nie uwierzysz co ja odjebałem. - uwalił się obok mnie i położył głowę na moich nogach - kurwa. Poszedłem do Amber, co nie? - zacząłem go głaskać - i się tam kurwa poryczałem jak bachor. I Mavis przyjechała! No ja pierdole. Wydaje mi się że jest okej, ale nie wiem. Myślisz że jest okej? Powiedziałem jej że ją kocham z dziećmi czy bez. Będę zajebisty ojcem. Tak. - chwilę nic nie powiedziałem - będę chujowym ojcem. Jestem dla ciebie dobrym ojcem?