28. "Mówisz tak od tygodnia."

7K 407 250
                                    

- Kochanie gdzie mogę się tu zapisać?

- Pewnie u Mavis.

- Mavis? Znasz ją?

- Ta co pracowała w klubie. Raz ją widziałaś.

- Och... Nie lubię jej. Jak to źle się czuła w pracy? Są dobre warunki.

Źle się czuła przy mnie.

- Nachalni klienci jej nie pasowali.

- Nie rozumiem tej dziewczyny. Ale robi ładne zdjęcia.

Są też inne zdjęcia, nie tylko przy zachodzie słońca, ale też widzę jakąś młodą parę w lesie, mój klub? Tak, jest zrobione zdjęcie z fajnej perspektywy i różowy, neonowy napis fajnie kontrastuje z nocą i światłami ulicznymi. Ale dziwne że nasze zdjęcie jak się całujemy w wodzie przy zachodzie jest za jej ladą. Dosłownie za ladą i jest na nie idealny widok. Każdy już chyba zwrócił na nie uwagę.

- Zaprowadzisz mnie do niej?

- Liam zaprowa...

- Nie.

Przerwał mi, a ja westchnąłem. Po cholerę ja tu przyszedłem. Znalazłem ją wzrokiem jak gada z kimś, a obok niej stoi Pedał, więc do nich podeszliśmy.

- O, to ty.

Uśmiechnęła się. Nic się nie zmieniła, kompletnie nic.

- Jedną sesję zdjęciową.

- Okej... Tutaj czy wolisz w plenerze?

Spojrzałem na mamę, a ona się uśmiechnęła.

- Na plaży. A można kupić któreś z pani zdjęć?

- Oczywiście, ale nie wszystkie. Niektóre są osobiste.

Zapisała coś i podniosła wzrok.

- Które pani by chciała?

- Bardzo mi się podoba to nad ladą, oraz tego delfina.

- To nad ladą jest osobiste.

Spojrzała na nie, o tak to moje ulubione zdjęcie.

- Och... A które nie są?

- Wszystkie na których nie ma osób. Chyba że nie widać ich twarzy.

Spojrzała na mnie i zmrużyła oczy. Chyba kogoś jej przypominam, ale nie może sobie przypomnieć kogo. Uniosłem głowę i też na nią spojrzałem pewny siebie, a ona rozszerzyła oczy i upuściła zeszyt. Zaśmiałem się, schylając się, tak samo i ona.

- Już wiesz jak się nazywam?

- Nie.

- Xander.

Wstała i spojrzała na moją mamę.

- A to chłopaka na skałach?

To też ja.

- To jest na sprzedaż.

- Ale pani mi da to, czy...

- Wydrukuję, albo mogę poprosić jakieś malarza żeby je jakoś namalował.

W sumie to chcę się z nią podroczyć. Jest już i tak zestresowana.

- Na pewno nie możemy kupić tego nad ladą? Bardzo mi się podoba.

- Alex, pani powiedziała że nie.

- Mave, jak myślisz?

- Nie sprzedam.

- Nie masz jednego egzemplarza. Możesz wydrukować z komputera. Chciałbym sobie powiesić je w biurze.

- Nie lubisz takich zdjęć.

Not My Type || ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz