- Nie mamy o czym. - powiedziała leniwie Clare.- Macie w tej chwili się od siebie odsunąć! - złotowłosa prawie wykrzyknęła.
- Bo co? - Clare zaśmiała się.
- Bo jestem przyszłą żoną Lokiego. A ty nie masz prawa się z nim spotykać. - wskazując palcem na Clare, podeszła do nich. Wallatria ponownie się zaśmiała. Wstała z kanapy i stając przed Sygin, uniosła dumnie głowę.
- Oh kochana. - zaczęła szeptem. - Ja mam wszelkie prawa. Ja Jestem poza prawem. Nie będziesz mi tutaj mówić co mam robić. - powiedziała cicho, sztucznie się uśmiechając na koniec. Usiadła na obrzeżu kanapy.
- Dam ci radę na przeszłość. - zaczęła powoli Sygin. Spojrzała chwilowo na kłamcę. - Jeśli ci powiedział, że cię kocha, to kłamstwo. Jest potworem nikogo nie kocha, chce tylko władzy. - ostatnie słowa wręcz wysyczała. Clare ponownie popadła w śmiech.
- Sygin, nie pogrążaj się. - powiedziała ze śmiechem platynowłosa. Oczy Sygin natychmiastowo zapełniły się łzami. Kobieta wybiegła z pokoju, zatrzaskując drzwiami. - Ona tak zawsze? - zapytała zdziwiona, na co Loki kiwnął głową. - Pójdę Naszykować się na kolację. - ładnie się uśmiechając, opuściła komnatę.
Gdy tylko zamknęła drzwi, ktoś mocno pociągnął ją za rękę i zaczął gdzieś prowadzić. Po chwili wraz z nieznajomą osobą, stali w jakieś rupieciarni. Clare lekko zdezorientowana, rozejrzała się wokół. Po chwili poznała swojego porywacza. Jej oczom ukazała się... Kobieta. Zdążyła rozpoznać osobę. Czarnowłosą porywaczką była Lady Sif. Clare mocno się zdziwiła, widząc przed sobą kobietę.
- Zechcesz mnie oświecić, co tu robię? - zapytała lekko zniecierpliwiona blondynka.
- Muszę ci coś powiedzieć. - odpowiedziała ostro, podchodząc bliżej do platynowłosej. Clare zaśmiała się lekko. Co się dzisiaj odwala, że wszystkim zbiera się na rozmowy, pomyślała.
- No dobra, byle szybko. - powiedziała znudzona.
- Trzymaj się z dala od Thora. - powiedziała ostro. Clare jedynie rozbawiło to pytanie.
- Chwileczkę, bo ja chyba nie zrozumiałam. - powiedziała z lekkim śmiechem.
- Widziałam jak się przytulaliście.
- I? - Clare nadal nie widziała o co chodzi czarnowłosej. Najpierw Sygin, aby odczepiła się od Lokiego. Teraz Sif, aby trzymała się daleko od Thora. O co im wszystkim chodzi.
- Masz przestać go podrywać! - powiedziała ze złością, na co platynowłosa wybuchła śmiechem.
- Że, niby ja? Podrywam Thora? Śmieszniejszego żartu nie słyszałam.
- Czyli pomiędzy wami nic nie ma? - Sif była wyraźnie zdziwiona.
- Nic oprócz przyjaźni. - czarnowłosa odetchnęła jakby z ulgą. Oczywiste było, że Sif zakochała się w blondwłosym księciu. Mina brunetki jakoś posmutniała. Nagle dla blondynki wszystko stało się zrozumiała. Spojrzała na Sif z pewnego rodzaju współczuciem. - Rozumiem. Kochasz Thora, ale on jest z tą Midgardką. - Brunetka ze smutkiem spojrzała na Clare i lekko pokiwała głową.
Clare znalazła to uczucie. Właśnie tak czuła się wtedy, kiedy usłyszała o Lokim i Sygin. Tylko, że blondynka nie pozwoliła sobie na takie cierpienie. Sif była pod tym względem słabsza. Sprawę ułatwiło to, że pomiędzy blondynką a kłamcą, było coś wcześniej. On nadal ją kochał, a ona kochała go.
- Co mam zrobić? - zapytała z nadzieją brunetka. - Bo cokolwiek przychodzi mi do głowy, pokazuje, że jestem słaba. Proszę, pomóż mi. - zabłagała. - Porozmawiaj z nim. Oczywiście nie tak wprost. - Sif patrzyła z nadzieją na platynowłosą.
- Postaram się coś zrobić. - powiedziała niepewnie. Po chwili jednak coś do niej doszło. - Pomogę ci, jak tylko będę umiała. Mam tylko jedno pytanie. - spojrzała na brunetkę z zadziornym uśmiechem. - Ile wiesz o Sygin?
***
Zapraszam na inne moje opowiadania i mam nadzieję, że się podoba i fajnie się rozkręca :)
~545
CZYTASZ
Outside The Law ~ Loki Laufeyson
FanfictionTylko miesiąc dzieli Lokiego i Sygin od ślubu. Przez ten miesiąc, do życia Kłamcy powróci jednak dawna miłość. Jak to wpłynie na przyszłą uroczystość?