Prawie cała podłoga wokół Kłamcy była zakrwawiona. Krew była wszędzie. Materiał jego koszuli przyklejał się do głębokich ran na plecach. Jego włosy jeszcze nigdy nie były w tak złym stanie. Sklejone od krwii i potu.Po ostatnim uderzeniu bicza, opadł na ziemię. Kat odwiązał jego ręce, które przed chwilą były mocno przywiązane do metalowych prętów.
Gdy dwaj strażnicy dotknęli jego pokaleczone ciało, syknął z bólu.
- Stójcie! - krzyknął kat. Wojownicy spojrzeli na niego. - Niech tu zostanie. Sam. W kałuży swojej krwii. - przechodząc obok Boga Kłamstw, kopnął go w brzuch, na co Kłamca natychmiastowo zawinął się z bólu, tym samym tracąc przytomność...
***
Z samego rana, Sygin wpadła do komnaty przyszłego męża, jednak nigdzie go nie zastała.
Ruszyła więc w stronę ogrodów królewskich. Tam również go nie było.
Podczas przechadzki zauważyła blondwłosego księcia.- Thor! - zadowalała, na co władca piorunów odwrócił się.
- O Sygin. Czy coś się stało? - zapytał podchodząc do złotowłosej.
- Szukam Lokiego. Nie widziałeś go może?
- Pewnie siedzi w swojej komnacie. Wiesz, w dzieciństwie Clare była również naszą najlepszą przyjaciółką. Była jak siostra. Loki jest mało otwarty na ludzi. On woli sam poradzić sobie ze swoim problem. Ja jednak szukam wsparcia u różnych osób. - powiedział z lekkim uśmiechem wspominając dawne czasy, oraz z wyraźnym smutkiem w jego oczach.
- No właśnie nie ma go w komnacie... - Sygin zdobiła lekko skrzywioną minę.
- Oh to dobrze. - blondynka spojrzała na niego z zaskoczeniem. - To znaczy, dobrze, że w końcu wyszedł. Bo już cztery dni tam siedział.
- Dobrze. Jak byś go widział, to Dasz mi znać?
- Jasne. - wesoło się uśmiechając odszedł od blondynki.
Sygin nie mogąc wyjść z zachwytu, ruszyła w stronę areny na której trenowała Sif.
Brunetka odrazu zauważyła uszczęśliwią złotowłosą. Gdy blondynka była już przy Sif, zaczęła wesoło skakać dookoła.
- Co się stało? - zapytała równie ucieszona wojowniczka.
- Nie ma go. Nie ma Lokiego! Zniknął! - powiedziała promieniując radością.
- Jak to nie ma? - Brunetka nie mogła tego zrozumieć.
- Od czterech dni nie wychodził z komnaty. Dzisiaj tam byłam, ale nigdzie go nie było. Pytałam Thora i przeszłam ogrody. Niegdzie go nie ma.. - na koniec prawie pisnęła z radości. Wszystko było by pięknie, Gdyby nie przypuszczania brunetki.
- A co jeśli szuka Clare? Albo szuka świadków? Jak teraz zostaniesz królową? - mówiła pełna pesymizmu. Sygin natychmiastowo się zawiodła i spojrzała morderczo na brunetkę. - No co?
- Cholera Sif. Czemu musisz wygaszać w ludziach szczęście? - powiedziała z zastanowieniem. Złapała wojowniczkę za rękę i zaczęła prowadzić w stronę pałacu. - Musimy coś wymyślić...
***
Kłamca lekko otworzył oczy. Pierwsze co do niego doszło, to ból przeszywający dosłownie każdy kawałek jego ciała. Czuł się, jakby jego ciało zostało rozszczepione na miliard kawałków, a w każdy kawałek była wbijana igła.
Spróbował podnieść głową, jednak szybko zrezygnował z tego pomysłu. Poczuł ból w każdej kosteczce jego ciała.
Dookoła panowała ciemność. Nie mógł więc nic dostrzec.
Choć był na kresie sił, musiał coś zrobić. Musiał użyć swojej magii. Jego pomocą były dwie osoby. Clare i Frigga. Oby dwie kobiety potrafiły posługiwać się magią.
Jego plan był prosty. Musiał wejść do umysłu jednej z nich i dać im sygnał, że potrzebuje pomocy. Ciężko było mu to przyznać, ale naprawdę kogoś potrzebował.
W jego głowie panował pętli. Dobrze wiedział, że Clare mu nie pomoże, ale coś kazało mu, aby to właśnie jej dał znak.
Wysilając się tak jak umiał, tym samym pozbawiając się całej energii i tracąc wszystkie siły, odnalazł ją. Znalazł swoją Clare. Przez chwilę nawet ją ujrzał. Była w celi. Miała na sobie ogromną, czarną suknię. Była nieszczęśliwa, smutna, zmartwiona... Jej twarz nie wyrażała żadnych pozytywnych emocji.
Przez krótki moment, serce Kłamcy zabiło mocniej, a on sam zyskał nadzieję, że jego kochanej istotce nic nie jest. Myślał by jeszcze dłużej nad blondynką, jednak brak sił totalnie go przyćmił. W mgnieniu oka jego powieki stały się ciężkie, a on nie miał zamiaru z tym walczyć. Dał się pochłonąć senności, zasypiając jednak z uśmiechem na twarzy...
UWAGA!
Od 23.12 do 29.12 będzie trwać świąteczny maraton, czyli rozdziały codziennie przez Siedem dni.
~662
CZYTASZ
Outside The Law ~ Loki Laufeyson
FanfictionTylko miesiąc dzieli Lokiego i Sygin od ślubu. Przez ten miesiąc, do życia Kłamcy powróci jednak dawna miłość. Jak to wpłynie na przyszłą uroczystość?