- Ah cholera... - westchnął podczas przechadzania się ogrodem wraz z żoną.
Frigga szybko posłała mu zdziwione spojrzenie.
- Wyrażaj się, proszę. - powiedziała lekko surowo.
Odyn jedynie ponownie westchnął i spojrzał przed siebie. Choć powinien teraz intensywnie poszukiwać Lokiego, musiał znaleźć czas na spacer z żoną.
Chwila relaksu była w tym momencie wręcz potrzebna. Szybki ślub, groźba wojny... To trzeba poprostu przemyśleć na spokojnie.
***
- Nie musimy tego robić. - powiedziała blondynka, widząc niezbyt ciekawą twarz bruneta.
Obydwoje przybrali iluzję strażników. Mieli więc z tąd idealny widok na Odyna i Frigge.
- Zróbmy to po ślubie. - dodała po chwili.
- Może masz rację... - westchnął nagle.
Kiedy blondynka myślała, że Loki odbiegnie od pomysłu, ten szybko biorąc do ręki sztylet, rzucił nim w stronę Odyna.
Sztylet wbił się w ramię Wszechojcieca, przez co szybko upadł na ziemię.
Kobieta z pewnym zadziwieniem spojrzała na bruneta. Dobrze widziała, że sztylet nie powinien trafić w Odyna. Jego ofiarą miała być sama królowa...
Zanim ktokolwiek zdążył coś zauważyć, obydwoje zniknęli w zielonej mgle.
Teleportując się do komnaty, Kłamca szybko podszedł do okna, opierając się o nie.
Blondynka po chwili znalazła się obok niego. Delikatnie objęła go w pasie, po czym zmocniła uścisk i wtuliła się w plecy Boga Kłamstw i Psot.
- Nie rób tego... - szepnęła mu do ucha.
- Muszę. - syknął, odwrając się twarzą w stronę blondynki.
Kobieta położyła ręce na jego klatce piersiowej i po delikatnym poprawieniu jego zbroi, zaszła sunąć dłońmi w stronę jego ramion. Po chwili jej ręce znalazły się przy szyji mężczyzny. Nie czekając na jego ruch, wplotła dłonie w jego włosy i deliknie musnęła te jego lodowate wagi, które tak kochała.
- Loki... - szepnęła po chwili.
- Tak trzeba. - powiedział krótko.
Ręce Boga Kłamstw powędrowały na talię blondynki. Mocno zaciskając ją w swoich objęciach, zsunął ich ciała, tak, Jakby myślała, że kobieta zaraz może mu uciec.
- Gdyby tak trzeba było, to ten sztylet znalazłby się w ramieniu całkiem innej osoby... - szepnęła, pownownie delikatnie całując jego usta.
- I tak muszę to zrobić... - uparcie dążył do swojego celu.
- Loki... - powiedziała cicho.
Mimo, że stali już całkowicie przy sobie, kobieta jeszcze bardziej naparła na klatkę czarnowłosego księcia, stykając przy tym ich czoła.
- Nawet mnie nie podpuszczaj... - powiedział ostro, wiedząc do czego Blondynka chcę doprowadzić.
- Nie zamierzam... - westchnęła cichutko.
Nie mogąc wytrzymać, Kłamca wpił się w ciepłe, malinowe usta platynowłosej. Po chwili jednak z trudem się od niej oderwał.
- Muszę iść dać się złapać. - powiedział jej do ucha.
Kiedy zimny oddech bruneta stuknął się z skórą kobiety, blondynkę przeszedł przyjemny dreszcz.
- Tylko nie próbuj mnie do niczego podpuszczać... Bo się nie powstrzymam... - dodał jeszcze, na co niebieskooka jak na złość przesłała mu całusa centralnie przed jego ustami. - Cholera, nawet nie próbuj...
Kobieta jedynie się uśmiechając, ostatni raz spojrzała na księcia po czym zniknęła w czarnym dymie...
***
Wszyscy zaproszeni goście czekali już przy królewskich ogrodach.
Jak na szczęście Odyna, udało się złapać Kłamcą. Ucieszenie strażników przyprawiało jednak Boga Kłamstw o śmiech.
W końcu w przyjściu pokazała się kobieta mająca wyjść za mąż. Powolnym i dumnym krokiem przeszła po złotym dywanie.
Kiedy znalazła się już naprzeciw Lokiego, w jej oczach błysnęły iskierki, które dla wszystkich innych mogły wydawać się znakiem miłości.
Jednak jedynie Blondynka i stojący przed nią mężczyzna wiedzieli co to naprawdę oznacza. Właśnie za chwilę miał się zacząć nowy początek...
💚💚💚
CZYTASZ
Outside The Law ~ Loki Laufeyson
FanfictionTylko miesiąc dzieli Lokiego i Sygin od ślubu. Przez ten miesiąc, do życia Kłamcy powróci jednak dawna miłość. Jak to wpłynie na przyszłą uroczystość?