Po zjedzonej kolacji, Sif udała się do komnaty Sygin. Kobiety miały ze sobą dobry kontakt. Usiadły na niebieskiej sofie i otworzyły wino. Po kilkunastu kieliszkach, Sygin zaczęła odchodzić od przytomności.
- Wiesz, coś ci powiem.. - Zaczęła blondynka. - Kojarzysz tą całą Clare? Ta baba tak działa mi na nerwy. Ona chcę mi zabrać Lokiego. Chcę mi zabrać władze. Ona jest jak pijawka. Jak już będę królową, to gorzko pożałuje tego jak się do mnie odzywała. - skończyła, bardzo gestykulując rękami każde słowo.
- Co chcesz zrobić? - Sif była trzeźwa, nie to co złotowłosa. To wszytko było częścią planu. Kobieta nie miała jednak pojęcia, że sprawy tak bardzo się skomplikują.
- Mam plan, a jego pierwszym celem jest zdobyć zaufanie. Nazwałam ten plan Lisia gra. Bo wiesz, lisy są chytre i cwane. Ten plan to chytra gra. Clare nie jest jednak głupia. Nie da się tak łatwo oszukać. Dlatego potrzebuję ciebie. - na te słowa, Sif zakłopotała się. Miała przed sobą dwie propozycje. Albo pomóc dobrej koleżance, którą zna od lat, albo pomóc nieznajomej, poznanej przez przypadek. Miała kierować się sercem czy rozumem?
***
Clare udała się na spacer po ogrodach. Nagle zza rogu, ukazała się Frigga. Dalszy spacer, spędziły w swoim towarzystwie.
- Mogę cię o coś spytać? - powiedział nagle królowa.
- Oczywiście.
- Blizna na twojej dłoni. - wzięła dłoń Clare i wskazała na bliznę. - Loki ma identyczną, w tym samym miejscu. Wiesz coś o tym? - Blondynka lekko się zakłopotała, jednak nie dała tego po sobie poznać.
- To pewnie przypadek. - Frigga lekko się zaśmiała.
- Drogie dziecko. Wiem o was. - ta odpowiedź totalnie zatkała Clare. - Porozmawiamy o tym. - kobiety usiadły w altance.
***
Clare zmierzała w kierunku swojej komnaty. Nie wiedziała co myśleć. Powiedziała królowej praktycznie wszystko, co łączy ją z Lokim. Nagle wpadła na brunetkę. Sif była dziwnie przerażona.
- Coś się stało? - zapytała blondynka, lekko nie wiedząc jak się zachować.
- Nie, nie.. - odpowiedziała szybko. Clare odrazu poznała, że coś jest nie tak.
- Skąd wracasz?
- Nie twój interes. - platynowłosa westchnęła.
- Wiesz coś?
- Ona ma plan. Nie wiem jednak jaki. - powiedziała szybko, lekko zakłopotana. Clare tylko się uśmiechnęła i wyminęła brunetkę.
Gdy Sif była niepewna siebie, dało się z niej czytać jak z otwartej księgi. Clare oczywiście z tego skorzystała. Nie czuła się już pewnie ze swoim planem. No w końcu czego można się spodziewać po świeżo poznanej osobie?
Postanowiła więc zagrać w kilka gier. Pierwsza, przy Sif, kierować się starym planem. Druga, rozpocząć plan B. Trzecia, zagrać solo z Sygin. Skutek miał być taki, że wszyscy będą mieć pomieszane w głowie. Nikt nie będzie widzieć co jest prawdą, a co kłamstwem. Tego wszystkiego nauczyła się od pewnego Kłamcy, który w pewien sposób, również miał uczestniczyć w planie.
Loki nie był jednak głupi. Również postanowił się pobawić. Zapowiadała się wielka gra. Tylko, kto wykona pierwszy ruch?
***
Następnego ranka, Clare była w świetnym humorze. Ubrała strój do ćwiczeń i udała się na przechadzkę po Asgardzkie.
Przechodząc obok miejsca treningowego, zauważyła Sif. Wesoło podeszła do niej.
- Walczysz? - zapytała bruneta, zauważając, że ma towarzystwo. Clare pokiwała przecząco głową. Po chwili siedziały razem na ławce.
- Jest sprawa. Trzeba się szybko czegoś dowiedzieć o planie Sygin. - Sif spojrzała na Blondynkę pytająco. - Ona coś kombinuje. Pewnie chce się mnie pozbyć. Dasz radę dowiedzieć się o co chodzi w jej planie? - w tym momencie brunetka również zaczęła swoją grę. Pokiwała głową, że zrozumiała.
- Słyszałam już trochę. Ona chcę przejąć tron. Chcę pozbawić tego Księcia Lokiego. - było to dobre kłamstwo. Niestety nie na tyle dobre, aby Clare w nie uwierzyła.
- Dobrze, to już jest coś. Dowiedz się więcej. - uśmiechała się i odeszła w stronę ogrodów.
***
Sygin weszła do komnaty Lokiego. Ona również zaczęła się teraz bawić.
- Loki, muszę ci coś powiedzieć. - oznajmiła z udawana skruchą. Książę spojrzał na nią pytająco. - Chodzi o Clare. - Kłamca spojrzał zaciekawiony na blondynkę. - Odwiedziłam dzisiaj Wallatrie. Jedna z nich poprosiła mnie na stronę. Męczyło to ją od bardzo dawna...
- Do rzeczy. - książę był już nieco zniecierpliwiony. Miał wrażenie, że Sygin Coś kłamie.
- Clare kocha Thora. - Loki spojrzał na nią podejrzliwie, rozpoczynając swoją grę. - Nie wierzysz mi? Tamta kobieta mówiła, że co wieczór mówiła o Thorze. Stawało to się nie do zniesienia. - Kłamca przybrał zakłamaną minę.
- Porozmawiam z nią na ten temat.
- Bądź ostrożny. Nie wiadomo do czego jest zdolna. - pocałowała go w policzek i wyszła.
Loki wybuchł śmiechem. Gorszego kłamstwa nie słyszał. I to jeszcze od przyszłej żony. Miał już na to wszystko plan. Wystarczyło co tylko zrealizować...
Zaczynają się nowe problemy i jedna wielka gra..
~731
CZYTASZ
Outside The Law ~ Loki Laufeyson
FanfictionTylko miesiąc dzieli Lokiego i Sygin od ślubu. Przez ten miesiąc, do życia Kłamcy powróci jednak dawna miłość. Jak to wpłynie na przyszłą uroczystość?